Młoda Dżzesika podąża przez życie bez żadnych problemów,informacja o szkole była jedną z lepszych w jej całym życiu. Odziana w najlepsze futra i liście udaje się na rozpoczęcie roku szkolnego wraz ze swoją rodzicielką,ponieważ jej protoplasta (ojciec) poszedł z Arystotelesem polować na kury sąsiadów.Dziewczynka była bardzo podekscytowana nowym wyzwaniem życiowym,które miało trwać osiem lat.Lata szkolne mijały jej bezproblemowo,zaprzyjaźniła się z grupką ludzi z wyższej sfery,przyodzianych w dresy i pachnących tytoniem.Oni pokazali jej jak żyć w owej utopii i nauczyć podstawowych zasad.Niewiasta ta była tak chłonna na wiedzę,że wciągała ją jak jej przyjaciele cukierki pudrowe.Młoda dzikuska była dzieckiem,które w szkole uczyło się poniżej oczekiwań.Zamiast rozwiązań matematycznych wolała te siłowe,na przykład na znajomych z klasy.Najpoważniejszym wybrykiem było trwałe uszkodzenie prymuski Brunchildy,podczas lekcji wf-u,kiedy to rzuciła się na nią.Jak płachta na byka,na Dżzesikę zadziałały jej legginsy w panterkę,które skojarzyły jej się ze zwierzyną łowną.Po tym incydencie,młoda dama została odseparowana od koleżanek w klasie,i odsunęła się w cień szkolnego życia.W tym okresie poznała pierwszą miłość swego życia,Mieszka.Chłopaka zainteresował w niej,jej światopogląd,chęć unicestfienia,oraz to na czym siedzi.Pewnego dnia zdecydował się podejść do niej,i wyznać swoje uczucia.Romantyczna sytuacja miała miejsce w ubikacji szkolnej,gdzie zaproszona liścikiem Dżzesika miała się udać.Gdy jego wybranka czekała na niego,ten wyszedł z jednej z kabin,z futrem z norek na grzbiecie.Zawstydzony powiedział:
-Przy tobie zdarza mi się zapomnieć o całym świecie,nigdy nie zapomnę tego jak wyglądałaś podczas rozpoczęcia roku szkolnego,odziana w futro i liście.Kiedy się zjawiasz wszystko staje się prostsze.Twój słodki głos poznałbym wszędzie,a ten zapach którym emitujesz rozpoznaję z odległości 5 kilometrów.Ufam ci i kocham twoje poczucie humoru.Z każdym dniem,w którym poznaję cię lepiej,upewniam się jak cudowną osobą jesteś.Kocham cię Dżzesika.Chce spędzić z tobą resztę życia.
Dziewoja ta zaskoczona nagłym wyznaniem,poczuła się onieśmielona,jednak była zbyt prosta aby zrozumieć choć jedno słowo,pomimo tego że była w ósmej klasie.Gdy Mieszko podarował jej futro z norek,popłakała się,poniważ wiedziała co to oznacza.Musi dać mu dupy.Tak mijały im wspólne chwile,które trwały tyle co 15 minutowa przerwa.Może dlatego że wszystko to wydarzyło się podczas 15 minutowej przerwy.Dżzesika nie może się doczekać kolejnych przerw,które miały im tak mijać przez 365 dni w roku.
Po dniu nauki,Dżzesika razem z Mieszkiem,udali się do miejsca zamieszkania rodziny dziewczyny.Gdzie wyznali że są razem,i chcą spędzić ze sobą resztę swoich dni.Przynajmniej tak im się wydawało.Dopóki Mieszko nie poznał rodziców Dżzesiki.Chłopak tak się przeraził że uciekł,i zostawił młodą dziewczynę w rozpaczy.Pomimo tego na każdej 15 minutowej przerwie przychodziła do toalety,ponieważ futro z norek ją do tego zoobowiązuje.Skłoniło ją to do refleksji,nad sobą,doszła do konkluzji,że pochodzi z plebsu,i nie zostało jej nic,oprócz futra z norek.Właśnie wtedy postanowiła,że do szkoły wyższej,uda się do metropolii.Gdzie zacznie nowe życie,nikomu nie znana.I tak właśnie wyruszyła w podróż która miała na zawsze odmienić jej życie.
CZYTASZ
Niewolnicy Umysłu
FanfictionOpowieść o intrygach i miłości młodej dziewczyny wyrwanej z buszu.Opowieść jest napisana w celach humorystycznym,nie ma na celu nikogo urazić.