2

488 2 13
                                    

Patrzyłem jak je, kęs za kęsem. Trochę się zagapiłem, a ona spojrzała na mnie.
-Możemy zacząć?- zapytała i otworzyła zeszyt
-Oczywiście- odsunęłem talerzyk z moim ciastem i zaczeliśmy się uczyć.
Po chwili skończylyśmy robić zadania, a ona skończyła jeść swoje ciasto. Zauważyłem, że spogląda na moje.
-Smakowało?-zapytałem
-Bardzo- oparła się na fotelu
-Jeśli masz ochotę, możesz zjeść moje, ja nie mam ochoty
Po powiedzeniu tych słów jej oczy się zaświeciły. Przysunęłem talerzyk bliżej niej i obserwowałem jak je. Zastanawiałem się czy też jej się podoba. Wstałem zapłacić a jak wróciłem to talerzyk był pusty. 
-To kiedy się spotykamy? -zapytała pakując rzeczy
- Z tego co pamiętam to w piątek, ale jeszcze złapie Cię w szkole- zapadła cisza, dziewczyna wstała a ja zobaczyłem jej sylwetkę, perfekcyjna - mam Cię odwieźć czy ktoś po Ciebie przyjedzie?
-Chyba pójdę na nogach, rodziców nie ma- powiedziała wychodząc przez drzwi
-Mogę Cię odwieść to nie problem - dochodziliśmy powoli do mojego auta, Zuzia się zgodziła

Następnego dnia w szkole, musiałem znaleść Zuzię, nie miałem dziś z nią lekcji. Dlatego musiałem sprawdzić jej plan lekcji.
-Polski- szepnąłem
Podeszłem pod klasę od polskiego i zapukałem.
-Potrzebuję Zuzi na sekundkę- patrzyłem jak wstaje i idzie z końca klasy. Wyszliśmy na korytarz.
- Spotkajmy się w moim mieszkaniu na następnym spotkaniu, upiekę coś jeśli będziesz miała ochotę
Dziewczyna się uśmiechnęła i zgodziła się na propozycję.

Czekałem na nią w piątek, upiekłem brownie i położyłem na stole. Usłyszałem dzwonek do drzwi i ruszyłem by  otworzyć. Moja Zuzia stała w drzwiach ubrana w krótką spódniczkę i top.
Weszła do środka i ściągneła buty, w tym momencie mój kot, Meowczysław pobiegł do niej.
- O jeju kotek- usłyszałem jak powiedziała i schyliła się by go pogłaskać

Uśmiechnąłem się do siebie i poszedłem do salonu, gdzie czekałem na Zuzie.
Tym razem nie pouczyliśmy się zbyt dużo ale to mi nie przeszkadzało. Patrzyłem jak Zuzia bawi się z moim kotem, zasnął na jej udach. Przez ten czas rozmawialiśmy o głupotach i zobaczyłem jej piękny uśmiech.

-Muszę skorzystać z łazienki - powiedziała i wstała
popatrzyłem się na nią, zapominając, że to pierwszy raz jak jest u mnie w domu.
-a no tak, musisz iść wzdłuż korytarza i skręcić w prawo- oznajmiłem

Zuzia nie wracała przez długi czas, więc postanowiłem sprawdzić czy wszytsko jest w porządku.  Szedłem wzdłuż korytarza, drzwi do łazienki były zamknięte ale drzwi obok nie.

Wiedziałem co to oznacza. Wiedziałem co odkryła, zajrzałem do pokoju i zobaczyłem jak ogląda każdą rzecz pokolei.
-Łazienka nie jest tutaj - powiedziałem zmieszany, a ona się wzdrygneła
Zatrzymała się przy dużym fotelu na którym był lejek. Był tam również gainer.
Nic nie powiedziała tylko się na mnie popatrzyła.

-Chce to przetestować

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 23 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wielkie LiczbyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz