Amalia
Bip..Bip..Bip
Godzina 4 rano i zadzwonił budzik. Wyłączyłam go od razu a potem skierowałam się do łazienki, aby wziąć prysznic. Rozebrałam się a moja piżama spadła na posadzkę. Weszłam wreście pod prysznic i włączyłam ciepłą wodę a po chwili krople wody zaczęły spływać po całym moim ciele. Wzięłam do ręki swój ulubiony żel o zapachu waniliowym i zaczęłam myć nim całe ciało. Uwielbiam ten zapach. Jest przepiękny i taki delikatny. Kojarzy mi się z ciastem które robiłam w dzieciństwie z moją babcią . To wtedy ona dała mi pierwszy raz powąchać wanilię. Od tamtej pory ja pokochałam. Wtedy byłam też bardzo szczęśliwa i ten zapach przywołuje tyle pięknych wspomnień. Bo jak to się muwi szczęście ma zapach wanilii...jest coś w tym prawdy.
Namydliłam całe ciało żelem i zaczęłam spłukiwać pianę.
Wzięłam szampon do ręki i zaczęłam energicznie myć włosy. Po chwili spłukałam włosy i wzięłam odżywkę, po której niby włosy mają być błyszczące i miękkie. Nałożyłam ją po całości włosów. Niby na opakowaniu pisze że powinno się ta odżywkę trzymać na włosach 10 minut aby widać efekty. Potrzymam 5 minut bo mi się nie chce czekać.Stoję cały czas pod tym prysznicem i wydaje mi się że ten czas się jakoś dłuży.... Zaczęłam się rozglądać po całym pomieszczeniu, bo powoli mi się nudzi. Wzięłam do ręki maskę i zaczęłam czytać jej etykietę.
-Maska do włosów zniszczonych i suchych. Maska zawiera składniki odżywcze, nawilżające, witaminy...yyyy nie chce mi się już- przestałam czytać i odkładam maskę na jej wcześniejsze miejsce.
Dobra nie chcę mi się już stać więcej kto by tyle czekał aby trzymać tyle odżywkę po której nie widać i tak efektów. To nie tak ,że trzymam zawsze i tak jak dzisiaj ją minutę. Ale no dobra kupuje to wymagam, żeby działała. Oczekuje wielkich efektów od niej a tu wychodzi gówno, zero efektów.
Wyszłam z pod prysznica i owinęłam ręcznikiem całe swoje nagie ciało. Ubrałam moje różowe ciepłe klapeczki i podeszłam do szafy która znajduje się w moim pokoju. Wyjęłam z niej czystą bieliznę, czarne szerokie jeansy i tego samego koloru top na długim rękawie.
Puściłam ręcznik na ziemię i zaczęłam się ubierać a nagle moi telefon się rozbłysnął na cały pokój. Ktoś do mnie dzwoni.
Podeszłam powoli do niego i zobaczyłam że nieznany numer do mnie wydzwania. I co teraz mam zrobić ? Odebrać czy nie ? Normalny człowiek by nie odebrał. A, że ja nie jestem normalna a mi się w życiu nudzi to odbiorę. Tak dla fabuły.
- Halo? - odezwałam się ale po drugiej stronie nikt się nie odezwał. Kompletna cisza. - Halo, jest tam ktoś ? - ponowiłam od nowa próbę. Namarne. Zapewnię było to jakieś dziecko co robi sobie ze mnie żarty.
Gdy miałam się rozłączyć to wreście tajemnicza osoba się odezwała. Mogłam jedynie po głosie rozpoznać że był to mężczyzna. Ale nikt znajomy dla mnie.- Ścigaj się ze mną.
Co ? Co on do mnie mówił. Prawda jest to, że jestem Królową nielegalnych wyścigów w Atlancie ale ja się rzadko co ścigam z kimś. Prędzej to ja dowodzę tym kto z kim się ściga i organizuje imprezy itp.
- Kim ty jesteś do cholery ? I co ty chcesz ode mnie ?- krzyczałam na marne bo się rozłączył. Co za chuj.
Amalia spokojnie nie denerwuj się. Zapewnię jakiś psychopata lub jakiś zazdrosny frajer ze mnie se żarty robi.
Mam dzisiaj lot do mojego rodzinnego kraju. Czyli do Rosji. Mam zamiar odwiedzić swoją ulubiona kuzynkę. Dawno nie rozmawialiśmy i trzeba to nadrobić. Ploteczki i Netflix. Ooo tak. I niestety też muszę odwiedzić swoją matkę alkoholiczkę. Nie byłam dzieckiem które było kochane. Byłam dzieckiem którego się nie chciało całym sercem. Ja jedynie w tym domu przeszkadzałam. Nikt mnie nie kochał. Każdy robił mi krzywdę a ja tylko chciałam być szczęśliwa.
![](https://img.wattpad.com/cover/371604311-288-k150315.jpg)