Chciałam szybko wspomnieć, że to moje pierwsze dzieło tu, nie zapoznałam się jeszcze za bardzo z tą aplikacją, jedynie czytałam jakieś niezbędne mi do życia fanfiki XDD. mam nadzieję, że się chociaż trch spodoba ;33
UWAGA: Opowiadanie opiera się na lekach, używkach, papierosach. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek problemy związane z tym, może lepiej nie czytać..
A i nie jestem żadnym pisarzem ani poetą, to ma być dla fun'u XD
I WSZYSTKO to fikcja, remember.——————————————————
Parę lat temu, powstało nowe państwo na poboczach Azji. Nieznane, skromne, dla innych państw idealny cel do zaatakowania i odebrania terenu. Owe państwo było niezwykle małe, niczym miasto w Polsce, Niemczech, Rosji, czy nawet miasteczko jakiegokolwiek innego kraju. Zwane jak i znane było jako Yohito. Brzmi jak miasto, wielkość jak miasto, można powiedzieć, że to właściwie miasto, tak też właściwie było. Niby kraj, ale tylko jedno główne miasto, bez wiosek, osad, miasteczek, niczego. Nie muszę chyba nawet wspominać, że było tam bardzo niebezpiecznie.
Pewnego dnia, wszyscy zostali zwołani w najważniejsze miejsce, które było w tym kraju, a mniej więcej — srebrna kobieta i srebrny mężczyzna. Para ta trzymała złoty miecz prosto do góry, do nieba, słońca. Tak jak spodziewane, nie było tam zbyt wiele osób. Pewnie parędziesiąt. Nie więcej niż 70. Była wśród nich mała dziewczynka. 6-letnia Charlie, wraz z jej rodzicami. Na początku pytali każdego dorosłego o jakieś “niezbędne” pytania. Podobno miało to jakoś pomóc państwu rozwijać się. Charlie nawet nie słuchała, była zamyślona, starała się policzyć wszystkich ludzi, ale co chwilę coś odwracało jej uwagę, przez co musiała rozpoczynać od nowa. Liczyła i liczyła, prawie się doliczyła, ale nagle usłyszała zdanie, które ponownie odwróciło jej uwagę.-Teraz zapytamy tylko dzieciaków.. - powiedział nieznany dla niej głos. - dzieci.. - kontynuował prezydent Yohito. - czy kiedykolwiek dotykaliście, widzieliście, lub używaliście papierosów bądź alkoholu?
Charlie zastygła. Wstyd jej było powiedzieć, że ma rodziców alkoholików którzy wolą zajmować się alkoholem, niż swoim dzieckiem. Nie chciała mówić tego, że widzi takie rzeczy codziennie, że jej ojciec chcę, żeby już spróbowała. Myślała o tym nerwowo, starając się o tym nie myśleć, słuchała innych dzieci.
-Jasne, moi koledzy ciągle palą cygaro, które kradną od ich ojczymów. - rozległ się głos 14-latki. Rodzice zawiedzeni zachowaniem młodszych i ich opiekunów. Oni sami opuścili głowę, ze wstydem patrząc na swe dzieci.
-A kto w tych czasach nie pali? Mamy XXI wiek, ludzie! Mam 40 lat, palę 20, a jeszcze nic.. - mężczyzna wziął głęboki wdech, następnie wydobywając z siebie głośny kaszel palacza. - jeszcze nic mi się nie stało! - dokończył, pewny siebie.
Parę dzieci również odpowiedziało na pytanie, przytakując, mówiąc, że widzieli, lub używali, albo, że to codzienność. Gdy naszła kolej Charlie, ciężko jej było przemówić, ale w końcu zaczęła:-no.. ja jeszcze nie używałam.. I nie chcę! Ale.. ja też to widzę na codzień. - ciężko było jej to powiedzieć. Połknęła ślinę ale nie wydobyła z siebie już ani trochę odwagi, nie powiedziała ani słowa, jakby jej usta się skleiły.
Młody mężczyzna słuchał odpowiedzi dzieci, zawiedziony po praktycznie każdej. Gdy każdy skończył rozmawiać, on głośno westchnął, nie dowierzając w rówieśników. Gdy otworzył oczy, zauważył, że wszystkie oczy spoglądały na niego, jakby ludzie czekali, aż coś powie. Nawet mała Charlie wpatrywała się w 20-latka.
-Zawiodłem się. - zaczął, poprawiając krawat. - To niemożliwe, że teraz nawet niepełnoletni zaczynają przygodę z używkami! - uniósł się lekko. - Może i jestem młody, może nie wiem jeszcze sporo, ale w życiu nie tknąłem nawet papierosa! Nawet cygaro! Ani alkoholu! I przez cały ten czas, ani razu nie byłem poważnie chory! Ani razu nie byłem w szpitalu, prócz porodu, oczywiście. I co? Zdrowy jak ryba! - skończył mężczyzna, jego azjatycki akcent dodający powagi.
——————————————————
Długie to było do pisania XDD
610 słów
(bo tak sie chb pisze na koniec)
CZYTASZ
Dlaczego, Charlie?
Roman pour AdolescentsMoje pierwsze “opowiadanie” mozna by powiedziec XDD, opowiada ona o dziewczynce, która zapragnęła być jak pewien pan.. Jak pan, który nie pali. Jej rodzice nie byli odpowiedzialni, dziewczynka nie wiedziała nawet, że bez papierosów można żyć. Więcej...