Rozdział 13

1K 160 7
                                    

Laura

6 lat wcześniej

Treningi i nauka wypełniały mi całe dnie. Uczyłam się coraz lepiej a nawet mogłabym rzec, że nie potrzebowałam więcej wiedzieć, ale Pan Thao sądził inaczej no i byli jeszcze inni.

Scott zajął się mną ucząc wszystkiego co powinnam wiedzieć na temat broni począwszy od rodzajów a skończywszy na dokładnym posługiwaniu się nią. Najtrudniejsze było dla mnie celowanie i składanie jej jakby mój mózg nie potrafił tego przyswoić. Nawet jego krzyki nie pomagały a jeszcze bardziej sprawiały, że trzęsły mi się dłonie. Pomimo całej tej sytuacji Scott był nauczycielem bardzo dokładnym więc każde uchybienie czy pomyłka od razu zostały przez niego wychwycone. Byłam mu wdzięczna za to czego się nauczyłam i przez co czułam się bezpieczniej.

Bennet z kolei przyjął rolę mojego nauczyciela, który uczył mnie wszystkiego czego dowiedziałabym się w szkole. Nie wiem, jak on to robił, ale wystarczyło, że coś przeczytał a od razu to pamiętał. Ja nie należałam do tych osób więc i z nauką szło mi opornie tak jak i moim siostrom. Do orłów nie należałyśmy, ale traktowałyśmy to jak czas który mogłyśmy ze sobą spędzić.

Następny był Andrew który mówił mi co powinnam wiedzieć o interesach taty. Tutaj zdecydowanie szło mi lepiej i zapamiętywałam dosłownie każdą informację. Opowiadał o wszystkim co było mi to potrzebne, gdy miałam wrócić z martwych. Mówił mi jak prowadzić interesy, kogo unikać, jak rozmawiać z ludźmi nie mówiąc im tym samym o tajemnicach rodziny i co najważniejsze jak negocjować i nie być stratną. Dowiedziałam się również o tym, że nasze korzenie były we Włoszech i mieliśmy tam rodzinę, która całkiem dobrze prosperowała na rynku narkotyków i broni.

No i na koniec pan Thao który nie był tak wyrozumiały i za każdym razem, kiedy się zachwiałam podczas lekcji albo odpływałam daleko myślami dostawałam kijem po plecach. Mogło się to wydawać okrutne, ale ucieczka przed kolejnymi razami pozwalała mi na skupieniu się i opanowaniu emocji.

Kiedy po jednych z zajęć Scott razem z Bennetem i Andrew podeszli do mnie i zaprowadzili do sali, w której się uczyłam poczułam niepokój. Oni nigdy nie przychodzili razem, chyba że dotyczyło to czegoś bardzo ważnego. Sądząc po tym jak na mnie patrzyli stało się coś bardzo ważnego.

- Co się dzieje? – zapytałam siadając na stole.

- Mamy coś dla ciebie. – zaczął Andrew. – Jesteś na tyle przygotowana i gotowa na to, aby w końcu zacząć swoją zemstę.

Siedziałam patrząc na każde z nich nie rozumiejąc co do mnie mówią. Przecież jeszcze kilka tygodni temu mówili mi, że to jeszcze nie czas a teraz wyskakują z czymś takim.

- Dlaczego teraz? – zapytałam kompletnie zaskoczona, ale i po części szczęśliwa, że w końcu będę mogła wykonać kolejny krok.

- Ponieważ jesteś już pełnoletnia i możesz o sobie decydować. – Andrew podszedł do mnie wyciągając z kieszeni złożoną kartkę. – To lista ludzi, którzy są odpowiedzialni za śmierć twoich rodziców i Luisy. To co z nią zrobisz zależy tylko od ciebie.

Wyciągnęłam dłoń i wzięłam niewielki kawałek papieru między place. Patrzyłam na niego jak urzeczona wiedząc, że to kolejny krok, do którego szykowałam się przez te pięć lat. Rozłożyłam ją czytając po kolei każde z nazwisk: Stefano Bianci, Carlo Verri, Sebastian Russo, Nathaniel Simmons, Richard Borratte, Henry McKey oraz Anthony Richardson.

Znałam każdą z tych osób, dlatego jeszcze bardziej nie mogłam zrozumieć, jak mogli to zrobić. Od wielu, wielu lat prowadzili interesy z moim tatą i przyjaźnili się z nim więc nie wiedziałam, czy mam im wierzyć.

#1.Siostry Agosti. LauraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz