Ucieczka

52 5 3
                                    

Jego oczy, które błyszczały jak gwiazdy.
Jego usta, które obiecywały miłość po grób.
Jego dłonie, które czule pieściły i zadawały śmierć.

***
Teraz
-Biegnij! Uciekaj!- krzyczał popychając mnie w stronę lasu. Usłyszałam kolejne strzały. Potknełam się. Czy tylko ja wiedziałam, że to tak się skończy? A z resztą czego można było się spodziewać po największej niezdarze na świecie? Poczułam dłoń na przedramieniu. Podniosłam głowę i zobaczyłam oczy, które mówiły Nie zostawie Cię tutaj.
Wstałam i biegłam. Nie oglądałam się, bo nie musiałam. Wiedziałam, że mamy ogon.
Kiedyś
-Przepraszam- powiedziałam. Jakie moje buty są brudne. Tak. Trzeba je wyczyścić. Chciałam odejść, ale wtedy nieznajomy chwycił mnie za dłoń i obrócił w swoją stronę. Matko! Jaki on przystojny! Tylko po co mu skórzana kurtka, przecież jest lato.
- Nic się nie stało. Nazywam się Daniel. Móże dasz się porwać na późny obiad?
- Róża. Czemu nie- zatopiłam się w jego oczach koloru hebanu.
Teraz
-Skręć tutaj- wyszeptał. Padł strzał. A potem kolejny i jeszcze jeden. Kule przelatywały zdecydowanie za blisko. Pobiegliśmy źle i daliśmy złapać się w pułapkę. Nie mogliśmy zawrócić, a przed nami była woda, lecz zbyt wzburzona by do niej wskoczyć. Poza tym skok z klifu takiej wysokości byłby samobójstwem.
Kiedyś
Nie wiem dlaczego ani w jaki sposób, ale kocham go. Wiem, że nie powinnam, ale kocham jego czułe dłonie, które są dla mnie takie delikatne, lecz dla innych zabójcze. Kocham jego usta, kiedy szepcze moję imię i nienawidzę kiedy wydają wyrok śmierci. Chciałabym aby nie był członkiem mafi, ale za bardzo go kocham by odejść.
Teraz
Z lasu wyłaniają się postaci w czerni. Daniel i ja mamy podniesione ręcę w geście kapitulacji.
- Mówiłem, że Cię znajdę- z cienia wyłania się mężczyzna i strzela do Daniela. Najpierw w jedno, a potem w drugie kolano. Jestem pewna, że go boli, ale tego nie pokazuje. Z oczu ciekną mi łzy. Wiem, że nie powinnam pozwolić sobie na tę słabość, ale inaczej nie potrafię. Pada kolejny strzał i trafia Daniela w głowę. Jego ostatnim słowej jest Kocham Cię. Mężczyzna podchodzi i zrzuca jego ciało do oceanu. Patrzy na mnie i strzela. Umieram...
To takie dziwne uczucie niby powinnam się smucić, ale jestem szczęśliwa, bo dołącze do mojego skarba.
Najnowszę wiadomości!
Dzisiaj rano z oceanu wyłowiono ciało groźnego mafiozy i jego dziewczyny...

Śmiertelna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz