deep in the sea

137 3 36
                                    

North nienawidził tego momentu w jego życiu, kiedy jego drużyna musiała grać mecz z hydrami. Nie miał nic personalnego do samej drużyny jako ogółu ale, Liquido to już co innego.

Właśnie wysiadali pod pływający stadionem, kiedy Liquido do nich podszedł. (chociaż wyglądałoby to jakby podszedł tylko do North'a) Wyciągając rękę, spojrzał w jego stronę - Wiedze, że mój stary przyjaciel przyjechał mnie odwiedzić - powiedział sarkastycznie

-a spierdalaj- powiedział north oddalając się szybkim krokiem.

Podczas obiadu, ktoś na stołówce cały czas patrzył się na north shaw'a nie był to nikt inny, jak sam we własnej osobie Giorgio Liquido. North był tym wszystkim dość zamieszany, to przywitanie się można było jeszcze rozumieć ale to gapienie się na niego? Po jaki chuj Liquido by to robił?

North na treningu i tak w sumie, przez cały czas rozproszony zachowaniem jego niebiesko włosego wroga. A może Liquido w końcu odwzajemnia uczucie blondyna?

Tak North w głębi duszy kochał Liquido ale wiedział przecież że, mu tego nie powie. Tak naprawdę to on nikomu nie powinien tego mówić.

- hej amigo, wszystko dobrze jakoś dziwnie się zachowujesz?- zapytał matador - Po pierwsze nie zachowuje się dziwnie, po drugie stresuje się tylko jutrzejszym meczem - wyjaśnił się blondyn. - niech ci będzie - powiedział el po czym dodał pod nosem - brudasie... - Carlos często nazywał tak kolege z zespołu, ponieważ przyznajmy sobie szczerze north nie zbyt przykładał uwage do higieny.

Gdzieś po dwudziestej drugiej, North wyszedł na pomost aby popatrzeć na gwiazdy. Jednak nie spodziewał się że spotyka tam samego, Giorgio. - co ty do cholery jasnej robisz?- Krzyknął Shaw - mógł bym zadać ci to samo pytanie - powiedział Giorgio.

-ja przyszedł popatrzeć na gwiazdy, a ty?-  zapytał już spokojniej North, usadowiając się przy drugim mężczyźnie - a ja, wole patrzeć na morze - powiedział obojętnie.

- wiesz nigdy nie sądziłem że będę dobrowolnie siedzieć gdziekolwiek z tobą - powiedział z lekką namiastką udawaniej odrazy.

- no niby się nie lubi, ale tak w sumie ja nawet nie pamiętam za co- "On ma racje" pomyślał blondyn nawet nie pamiętali za co się tak zaciekle pożarli, tamte kilka lat temu. Przecież żyje się tylko raz. Czego by nie spróbować ponownie? Czego by nie zacząć wszystkiego od nowa? Czego nie zakopać toporu wojennego sprzed kilku dobrzych lat? Czego by nie zostać przyjaciółmi? No tylko North chciał być czymś więcej niż "przyjaciółmi"...

- może o czymś pogadamy?- nie musiał czekać zbyt długo na odpowiedź - a masz może jakieś ploteczki na temat super ligi? Co?- pytał nasz niebiesko włosy surfer.

- wiesz ostatnio podczas meczu z technicali, trener przydzielił, mnie do pokoju z el matadorem. Raz podczas jego dwu godzinnego prysznicu, na jego telefon przyszła wiadomość, chcąc nie chcąc ją otworzyłem, ona była od Ninjy, tak od tego Ninjy. Było w niej napisane "powodzenia na meczu carlo, poza tym kiedy następna randka?" Po przeczytaniu kilku wiadomości wstecz rozumiałem że spotkają się od jakiś dwóch miesięcy. Pojebane co nie?- dodał

Szczerze mówiąc to North trochę zazdrościł matadorowi że miał taką relację z kimkolwiek, bo wstyd się przyznać ale North nigdy nie miał żadnego partnera. Nikt poza nim o tym nie wiedział ale North jedynie uprawiał jednorazowo sex, co nie było takie złe ale koniec końców, nie miał nikogo kto by mu powiedział że go kocha, albo po prostu was there for him. I to dobijało go coraz mocniej, z upływem lat.

- wiesz na jednej z imprez na której byłem, shaker dość mocno się najebał i zaczął się kłócić z Riano o to że chodzi że jego ex- po chwili namysłu dodał - pod koniec okazało się że shaker miał na niej tylko crusha, ale i tak poryte i to fest-

-wiesz, nie znałem go od tej strony. Ogólnie to też kiedyś słyszałem że Vlad pije ludzką krew...- wykrztuślił z siebie north. - wiesz lepiej nie żartować z savicha, bo jeszcze na nas jaką klątwe rzuci- po tych słowach obaj wybuchnęli śmiechem. w sumie to może się oboje od siebie tak nie rożnili jak myśleli.

Po dwóch godzinach nieustającej rozmowy, North postanowił że to jest ta chwila żeby wyznać Liquido uczucia.
- wiesz chce ci coś powiedzieć...- wyznał niebieskooki, -co takiego?- ten mu odrzekł, ale North stwierdził że nie ma jaja i zaczął się wycofywać - nic, nie już nic...- bo chwili namysłu nasz kochany Grzesiek papieros powiedział - ja też ci muszę coś powiedzieć-

-North ja cie kocham, błagam cię zostań moim chłopakiem- Liquido chyba wyznał mu miłość

"A co jak tu jest ukryta kamera i to wszystko to żart?" Pomyślał sobie North, ale to nastąpiło po tym jak blondwłosy się zgodził było dużo gorsze.

-no japierdole w końcu znalazłeś sobie chłopa przygrwie- powiedział el matador - el matadorem, błagam cię wpierdalaj z tąd- powiedział poirytowany - czgeo niby?- zapytał zdziwiony - bo jesteś tu potrzeby jak kurwie parasolka-

__________________________________________
Pamiętacie kochani northquido jest jak brotak. Northquido nigdy za dużo.

A tak bardziej serio mam nadzieję że bombastycznie się czytało i zachęca do zostawiania opinii w komentarzach, tak jak powinno się zostawić shipperów shadora, na tonącym statku (ale z ciebie jajcarz viv, no boki zerwać. Szkoda tylko że się nikt nie śmieje)

🎉 Zakończyłeś czytanie "if i had one wish, i'd wish to met you sooner" *⁠・⁠゜゚northquido*⁠・⁠゜゚ 🎉
"if i had one wish, i'd wish to met you sooner" *⁠・⁠゜゚northquido*⁠・⁠゜゚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz