Pierwszy dzień w szkole po przeprowadzce do brata po wyprowadzce z toksycznego domu
7.00
N: wstawaj, bo za godzinę szkoła
S: już wstajeWstałam ubrałam się i poszłam się malować po czym zeszłam na śniadanie i ziadłam na szybko tosty
N: Chodź musimy wychodzić
S: już idęPrzez całą drogę w aucie była cisza, w szkołę
N: klasa jest na końcu prawego korytaża po lewo nr 207 jak idę coś załatwić
S: no spoko
Gdy szła pod klasę podklasę zderzyła się z chłopakiem
B: młoda jak chodzić na naucz
S: przepraszam, i nie masz prawa muwić do mnie młoda
B: bo co mi zrobisz naskarżysz pani czy coNieodpowiedziałam i odeszłam
Nau: Dzieci do klasy
Wszyscy: już idziemy~ W klasie
Nau: dziś dołończy do nas nowa uczennica
B: rozwali nam klasę
N: nie mów tak jest fajna
E i Em: właśnie nie znasz jej nawet
B: a w ją znacie?
E: ja tak
Nau: nie gadać na lekcji
Nau:santia wejdź i się przedstaw
S: hejka jestem santia i mam 17 y
Nau: dobrze santia usiądź z borysem
B: nie będę siedział z tym dziwadłem
Santia wybiega z klasy
Nau: w tej sekundzie idziesz po santie bo inaczej dostaniesz uwagę
N: i wpierdol o demnie
B: czemu
N: bo to moja siostra
Wszyscy: co
M: niemówiłeś że masz taką ładną siostrę
Borys wychodzi szukać santi znajduje ją w damskiej toalecie płaczącą
B: serio beczysz
S: a co cię to
B: muszę cię zaprowadzić do klasy bo inaczej dostanę uwagę
S: trudno to dostaniesz
B: no weź już nie płacz ~ przytula ją
S: chcesz się przytulać do dziwadła
B: ja nie mówiłem tego na serio
S: mhm
B: chodź już do klasy
Pomaga wstać santi i ociera jej łzy
Gdy doszli do klasy~ w klasie za 6 lekcji
Nau: dobrze za minute dzwonek a to wasza ostatnia lekcja
Wszyscy: jupiNatan musiał gdzieś jechać więc wracałam autobusem, na przystanku był Marcel Borys i Eliza
S: hej
M, E: siemka~Autobus santi przyjechał wsiadł do niego również Borys
S: co ty robisz
B: siadam
S: czemu obok mnie
B: bo tak mi się podoba~Borys chciała powkurzać santie więc delikatnie walnął ją w plecy
S: ałaa Borys głupi jesteś
B: to cię bolało lekko zrobiłem
~Borys nie wiedział że santia ma ślady od pobicia
S: patrz
Podwinęła koszulkę z tyłu
B: Boże kto ci to zrobił
S: prześladowcy z starej szkoły
B: biedna
~Przystanek santi i Borysa
S: pa
B: ale idziemy w tę samą stronę
S: aaa
Nz: no witaj
S: zostaw mnie
Nz: bo co mi zrobisz
B: zostaw ją nie słyszysz
Nz: już się boję
~Borys walnął nieznajomego i on uciekł
B: kto to był
S: mój toksyczny były
B: ok
~Dom santi
S: oki to papa
B: pa460 słów koniec pierwszej części