Po chwili nucenie po nosem Sena Ju postanowiła się przejść na południowy dziedziniec gdzie mieli być młodzi kultywatorzy.
Po kilku minutach doszła do placu gdzie znajdowali się młodziki. Juniorzy układali jakieś flagi na dachach i drózkach. Sena Ju postanowiła przyjrzeć się tym flagą więc podeszła do jednej na ziemi i zerwała ja z patyka na którym wisiała.
Spokojnie Sobię ją oglądała gdy nagle za pleców usłyszała głośny głos- Zastaw to dziwaczko Nie dotykaj tego!!! - powiedział chłopak o gługich włosach
Sena Ju tylko pokazała mu języki i wróciła do przeglądania flagi
- flaga przyciągająca duch hyyy czyli jednak używają moich wynalazków a takim złolem byłam - pomyślała Sena Ju
- Panienko czy możesz mi to oddać? - powiedział lider juniorów
- Od teraz to należy do minę - powiedziała dziwacznym tonem
- od daj to po do broni ty dziwaku - powiedział ten któremu pokazała język
- Chen Vi uspokój się - powiedział lider do tego chłopaka
- Ale bracie Toki one tego nie oda - powiedział Chen Vi
Po tym jak to powiedział Sena Ju szybkim ruchem wepchała w ręce lidera flagie i szybko ruchem pobiegła w stronę swojego pokoju przy tym krzycząc
- Brzydkie to Namalowałam by to ze sto razy lepiej !!!!!!
Po chwili znikneła za rogiem dziedzińca.
- Ale ona jest walnięta - powiedział Chen Vi
- Nie wolna tak nazywać kobiet wiesz że to nie ładnie - odpowiedział Toki Vi
- Ale ona zniszczyła nasz szyk - odpowiedział naburmuszony
- Nie ważne odnówmy nasz szyk i tyle koniec rozmowy. Wracać na stanowiska - powiedział leko zirytowany głosem lider
Uczniowie zbierali się do odnowienia szyku.
Tymczasem Sena Ju zdorzyła dojść do swojego pokoju. Gdy weszła do sali znowu usiadł w tym samym miejscu co wcześniej. Siedziła w pozycji lotosu
i po chwili zasnęła .Kilka godzin później do uszu dziewczyny doszły trzask otwierania dziwi.
- Zabrać ją do głównej sali!!! - krzyknął jakiś meżczyzna
Sena Ju otworzyła jedno oko i zobaczyła kilku ludzi którzy zabrali ją za jej szaty i zaczęli wyciągać ją z pokoju Sena Ju nawet nie stawiała oporu by nie marnować siły
Po kilku minutach została wrzucona ją do głównej sali gdzie było mnóstwo ludzi jedni płakali drudzy patrzyli z przerażeniem na coś. Sena Ju wstała na równe nogi i oczepała z siebie pył.
Po oczyszczeniu się spojatrzała na uzniów którzy stali nad czymś.
Po chwili namysłu Sena postanowiła podejść do nich.Gdy tam podeszła zobaczyła leżącego trupa. Był to trup panienki Qi Bin. Jej ciało było pozbawione duszy jej oczy były białe była cała wykręcona.
- To ona zabiła mi moją córeczkę - nagle za pleców pani Qi
Gdy to mówiła chciał uderzyć Sena Ju ale dziewczyna zdorzyła uniknąć ataku.
- Madam Qi proszę się uspokoić nie wiem co się stało - powiedział spokojnym głosem Toki
Madam Qi po tych słowach zemdlała jej służący zabrali ją na krzesło.
Tymczasem Sena Ju podeszła do zwłok Qi Bim. Chwilę się nim przyglodała z zauwarzyła że brakuje jednej z częśći ciała
Była to ręka a dokładnie prawa- ta dusza co tu przybyła zabrała jej ręke - pomyślała Sena Ju
______
Hejka 😁
Taki rozdialik dala was
Napiszcie czy się wam podobało
Miałam tu wprowadzić drugą główna bohaterkę ale jednak tego nie zrobi byście czekali trochę dłużej.
Miłego dzionka/ wieczora 😁👋
CZYTASZ
Demoniczna Kultywatorka
RomanceTa powieść jest inspirowana Mo Deo Zu Shi . 🩷🩷🩷 ❗❗❗ Jeśli nie interesują cię Homoseksualizm to lepiej nie czytaj.❗❗❗ Jeśli cię interesują to zapraszam 😁