Opór wojenny zakończony

82 8 10
                                    

Pov: Mia.

-Wstawaj.- obudził mnie głos JJ'a.

-JJ? Która godzina?

-Idealna żeby wstać.- Chyba on se nie myśli że ja tak szybko wstanę.-No już nie będę czekał.- powiedział stanowczo

Przykryłam głowę poduszką, żeby nie słyszeć jego pierdolenia. Blondyn zaczął mnie łaskotać.

-Jj.. S..To...p.- mówiłam przez śmiech.

-To wstawaj.

-Nienawidzę cię.- jękłam.

-Wiem że mnie kochasz.

-Wmawiaj sobie.- blondyn dał mi swoje ciuchy, poszłam do łazienki je ubrać. Może i były trochę za duże, no wsumnie bardzo ale to nie ważne.

***

Pov: Mia.

-Siema.- Johnny i Pope siedzieli na kanapie, przywitali nas tylko gestem ręki. Usiadłam obok John'a, a JJ poszedł po piwo.

-Mia?- zapytał John B.

-Mhm?

-Pójdziesz mi po ładowarkę?

-Bozia rączek nie dała?- zmrużyłam oczy.

-Proszę.- powiedział błagalnym głosem.

-Gdzie jest?- jęknełam.

-U mnie w pokoju.

Musiałam zapieprzać lordzinie po ładowarkę, ale to nie było wcale najgorsze. Co tu do cholery robi Kiara?! Siedzi se na łóżku jakby nigdy nic.

-A ty co tu chcesz?- zmrużyła oczy.

-Mogę zadać to samo pytanie.

Wzięłam ładowarkę i pociągnęłam za klamkę. Kurwa co jest? Czemu to nie chcę się otworzyć.

-John B, drzwi ci się zatrzasnęły.

-Sieroto nawet drzwi nie potrafisz otworzyć.- podeszła do mnie Kie i też próbowała je otworzyć, co szło jej marnie.

-I co sieroto?- dziewczyna tylko na mnie krzywo popatrzyła.

-John B!- krzyknęła mulatka.

-Nie otworzycie ich zamknięte są.

-To je otwórz?- co za debil.

-Nie mogę. Musicie się pogodzić. JJ zostawił wam skręty, macie tam picie i jedzenie. Przyjdziemy jak się pogodzicie! Kocham was!- Co za sukinsyn.

-Otwieraj to w tej chwili!- widać że jest już nieźle wkurzona.

-Powodzenia!- czy on właśnie wyszedł z domu?

-Pope!

-Sorry, nie pomogę.- też wyszedł.

-Kurwa JJ! Proszę otwórz to.- krzyknęłam.

-Przepraszam to oni mnie zmusili.

-Pierdolenie.- sapnełam.

Pouges Love  Mia Davis/JJ Maybank(CHWILOWO ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz