- Jesteś pewna? - zapytała w blasku białego księżyca Wroni świt
- Owszem! Chcę stąd jak najszybciej uciec- oznajmiła pełną pogardy tonem głosu kotka
- Nie jestem pewna czy to dobry pomysł- podkręciła głową niebieska karmicielka- napewno tego chcesz, Makowa pieśń?
- I ty się jeszcze pytasz? - wykrzywiła pysk jasno ruda wojowniczka- Klan liścia to zło! Kiedy w końcu przekonasz się do tego?!
- W takim razie idę z tobą! - stwierdziła Wroni świt- Mój partner też idzie z nami, orcza łapa też!
Makowa pieśń spojrzała na swą przyjaciółkę z zdziwniem malującym się na pysku. Ostatnio mówiła jej, że jak chce to może zostać. Nie chciała narażać jej kociąt na długą trasę która mogła by się źle skończyć. Szałwia i Sztrzępek skończyli dopiero jeden księżyc. Wiedziała też, że klan kiedyś się odegra, do tego był zdolny Jelenia gwiazda jak i wszyscy inni byli pobratyńcy Makowej pieśni. Narażała siebię i innych.
- Zbierz ich wszystkich, za niedługo wyruszamy - powiedziała spokojnie Makowa pieśń- ja i Drozdowa łapa będziemy tu czekać
Wroni świt kiwnęła głową i oddaliła się w ciemności.
- Jesteś gotowa? - zapytała Makowa pieśń w kierunku swej uczennicy
- I, i to jak! - rzekła kremowa kotka.
- Nie będziesz tęskniła za bratem?
- W życiu!- wyszeptała Drozdowa łapa
Chwila minęła a na horyzoncie widzenia pojawiła się już Wroni świt oraz jej partner i orcza łapa. I Dwójka kociąt którzy byli trzymani w pysku przez swoich rodzicieli.
- Ruszamy- westchnęła Makowa pieśń
CZYTASZ
«Klan Maku. Czy początki są złe?»
FantasíaGdy Makowa pieśń stara pomagać swojej przyjaciółce która ostatnio wydała na świat miot, w klanie liścia pojawia się tajemnicze morderstwo samego zastępcy Jeleniej gwiazdy. W klanie zapanował chaos. Komu uwierzy Makowa pieśń na nowej drodze, jako sam...