Summer 🌴🫧

6 0 0
                                    

Poznalismy sie na dodatkowych zajeciach, byl to niski jasnowlosy chlopak z piegami, byl ode mnie o rok mlodszy ale to nic nie zmienialo zaczelismu sie poznawac az w koncu zostalismy przyjaciolmi.

Nadeszly wakacje wszystko wydawalo sie super, zaczelam przyjezdzac do miasta na rowerze by sie z nim spotykac. Dzieki niemu poznalam blizej naszych wspolnych znajomych. Codziennie chodzilismy nad zbiornik wodny przy granicy Czeskiej bylo wspaniale, swietnie sie razem bawilismy, dopoki nie poznalam jego starszego brata, wysoki jasnowlosy chlopak. Wiedzialam ze mial dziewczyne, ale z zbiegiem okolicznosci nagle zaczal do mnie zarywac, probowalam to ignorowac, ciagle mi dokuczal a z tego co sie dowiedzialam tak wlasnie wyglada u niego zarywanie. Jak normalny czlowiek dodalam go na roznych portalach spolecznosciowych, wtedy wlasnie do mnie napisal:

-Ale z ciebie stalkerka hahah

Postanowilam mu odpisac, lecz to okazalo sie bledem zaczal coraz bardziej pokazywac mi jakies oznaki, nazywal mnie slodkimi przezwiskami a na spotkaniach zaczal sie do mnie przytulac. Codziennie pisalismy i pisalismy wydawal sie naprawde spoko, az napisal mi ze zerwal z x, z ktora duzo wczesniej rozmawialam o jego zachowaniu i przyznalam ze do mnie zarywa bo wydawalo mi sie to troche toksyczne z jego strony. Dzien wczesniej pisalismy o zwiazkach i takich tam. I zaczelo sie od tego ze on ciagle mowil ze go kocham, wiec uznalam ze napisze to:

-Zrobmy taki zakladzik co ty na to? Kto pierwszy sie zakocha przegrywa!
-To sie skonczy juz jutro debilu to nie ma sensu haha
-Ja nie zamierzam przegrac - napisalam
-Jak kochasz to powiesz hahah
-Pff, zasady sa proste kto pierwszy sie zakocha mowi o tym wtedy przegrywa - napisalam z usmiechem na twarzy
-Jebac to, przegralem hahah co ty na to? - odpowiedzial

W tamtym momencie moje serce zaczelo mi szybciej bic i usmiechalam sie do telefonu jak glupia choc doskonale wiedzialam ze nie powinnam bo mial dziewczyne. Niestety musze sie przyznac ze wtedy nad tym zbiornikiem wodnym dawal mi mase atencji wiec tez cos poczulam chcialam to ukrywac bo sie balam. Nastepnego dnia nie pojechalam na spotkanie, poniewaz mialam obowiazki w domu, niestety tak  strasznie chcialam go zobaczyc, oczywiscie pisalismy w ten dzien i dowiedzialam sie ze nie jest juz z x a takze obiecalam ze przyjade w sobote na spotkanie ale okazalo sie ze jednak pojechalam w piatek i obiecalam mu tez jedna rzecz, ze mu cos powiem cos bardzo waznego.
Niestety balam sie troche bardziej i przytlaczalo mnie to ze jego byla do mnie wypisywala w dzien ich zerwania i zrobila mi niezla spine o to ze z nim pisze myslalam ze sie z nia jakos pogodzilam otoz nie nastepnego dnia napisala mi bardzo dluga wiadomosc i znow zaczelysmy sie klocic, doszlo do tego ze obie sie zablokowalysmy przez kilka dni az do piatku jej przyjaciolki do mnie wypisywaly bardzo przykre rzeczy, zalamalam sie totalnie nie tak te wakacje sobie wyobrazalam wszyscy w tamtym czasie doprowadzili mnie do tego stanu ze zaczelam znow sie glodowac a nawet i okaleczac. Norma, kolejna osoba zaczela do mnie wypisywac i napisal cos co bardzo mnie zalamalo wszysch jej znajomi odwrocili sie przeciwko mnie a ja mialam straszne wyrzuty sumienia, napisalam do niego zalamana i cala drzalam od placzu, zadzwonil do mnie przy kolegach i pocieszyl mnie. Gdy nasza rozmowa dobiegla konca zapytalam:

-Martwisz sie o mnie? - zapytalam
-Tak - odpowiedzial
-Serio?
-Tak, zrozum ze cos do ciebie czuje

Poprawil mi tym naprawde humor, troche sie uspokoilam i stwierdzilam ze pojde spac i tak tez zrobilam.

Piatek

Jak zwykle wyjechalam z domu okolo 10 przez cala droge zastanawialam sie jak mu to powiedziec co tak naprawde do niego czuje. Niestety balam sie bardziej przez ta sytuacje ale stwierdzilam ze dam rade. Jak szlismy na granice ja i on zostalismy w tyle przez chwile mnie zacielo i nie wiedzialam co mowic lecz wreszcie wydusilam z siebie kilka slow:

-Ja tez przegralam - wyjakalam
-He?
-Ja tez przegralam zaklad tez cos poczulam
-Tak myslalam ze cos bedziesz chciala mi o tym powiedziec hahah

Gdy siedzielismy pod drewniana wiata na spotkaniu ciagle sie do mnie usmiechal i przytulal  a nawet raz pocalowal mnie w czolo. Czulam sie przy nim komfortowo i bezpiecznie. Niestety musialam juz isc, odprowadzil mnie. W czasie drogi rozmawialismy az nagle pocalowal mnie w usta bylam zszokowana a chwile po tym sie spytalam:

-A ty czasem nie mowiles ze nie bedziesz robil tak bez mojego pozwolenia dopoki nie bedziemy razem? Hahah - zasmialam sie
-A to my nie jestesmy razem?

Oboje zaczelismy sie smiac i zapytal mnie czy bedziemy razem na co sie zgodzilam. Po drodze po raz drugi sie pocalowalismy. Bylismy w zwiazku moze nie cale 4 dni a dlatego ze znow do mnie pisali przykre rzeczy i nie dawalam rady, okaleczalam sie i plakalam po nocach on o tym wiedzial.

-Zerwijmy, martwie sie o ciebie i masz juz wystarczajaco problemow ale uczucia zostaja dobrze?

Na poczatku nie bylam do tego przekonana ale musialam sie z tym pogodzic przez 2 dni od zerwania bylo wszystko dobrze normlanie pisalismy ale zaczal mnie zlewac tlumaczyl sie ze niby teraz malo uzywa telefonu, jakby mu zalezalo to by chociaz znalazl czas na odpisanie. Odpisywal mi dopiero po kilku godzinach a ja naiwna wciaz do niego pisalam rozmawialam z moja bliska kolezanka o tej calej sytuacji i postanowilam ze przestane do niego pisac. Gdy juz troche moje uczucia zaczely blednac i nie myslalam o nim caly czas znajoma wyslala mi zdjecia jak on i jego byla leza wtuleni w siebie a potem sama jego byla wyslala z nim zdjecie. Bylam wkurzona a jednoczesnie zazdrosna ale coz mialam zrobic. Dzien wczesniej takze od drugiej znajomej dowiedzialam sie ze zarywal do jej przyjaciolki przez co takze bylam zazdrosna k do niego napisalam:

-Niezle sie bawisz z x

Zazdrosc zrzerala mnie od srodka ale probowalam miec w to wywalone. Kilka dni pozniej znow napisalam do niego:

4 lipca:

-Powodzenia w wyrywaniu x
-Dzieki - odpisal

Zaczal mi wysylac jej zdjecia i pisac ze ja kocha mialam tego dosc zazdrosc nie dawala za wygrana, bylam strasznie wkurzona. Jeszcze 30 czerwca moj najlepszy przyjaciel napisal do mnie cos co mnie strasznie zabolalo:

-Sluchaj zawiodlem sie na tobie, zle potrkatowalas mnie i moich znajomych. Nie chce utrzymywac kontaktu bo boje sie ze bedzie yo dla mnie toksyczne.

Kilkakrotnie probowalam do niego pisac a nawet dzwonic nic z tego nawet nie raczyl odczytac stwierdzilam ze mnie zablokowal ale napisalam mu naprawde bardzo dluga wiadomosc o tym ze bardzo mi go brakuje i ze za nim tesknie. Tak jak sie spodziewalam nie odczytal niestety, moje starania sa na marne chcialabym cofnac czas i wszystko naprawic ale sie nie da teraz pozostaje mi tylko o nich zapomniec i zyc dalej.
__________________________________

Dziekuje za przeczytanie, ksiazka zostala napisana na podstawie mojej sytuacji z przed 2 tygodni.

__________________________________

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 19, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Is There Something Wrong With Me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz