chapter one

2 0 0
                                    

Lily's POV

Dzisiejsze zajęcia były strasznie męczące,
Razem z moimi podopiecznymi przygotowywujemy się na ogólnopolski konkurs tancerzyny, dlatego ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie. Na szczęście nadszedł weekend, w dni wolne w mojej krakowskiej szkółce odbywają się warsztaty, dla moich uczniów, prowadzone przez innych choreografów, dlatego odpoczynek czas zacząć.
W głowie miałam tylko długą kąpiel i wygodną poduszkę, na którą położę się odpływając do krainy snów.

Kocham spać, bardzo.

po godzinie moje marzenia doszły do skutku i właśnie przykrywałam się kołdrą, mimo, że był czerwiec i prawie 30 stopni, nie potrafię spać bez przykrycia.

Co jak jakiś potwór wyjdzie spod łóżka, zawsze trzeba być gotowym.

Nie minęły nawet pięć minut a ja już odpływałam, ale zanim się obejrzałam obudziły mnie promienie słońca, które przedarły się przez okna, padając na moją twarz. Jak się okazało była dopiero szósta..
Duży minus lata, słońce jak dla mnie wschodzi zdecydowanie za szybko. Bo jak już wspominałam uwielbiam spać. Co może jest trochę komiczne, gdyż na codzien uznawana jestem za tą najbardziej energiczną i rozgadaną, no ale co kiedyś trzeba naładować baterie.
Widziałam, że już nie zasnę, dlatego też wstałam z łóżka i zachaczajac o łazienkę, gdzie umyłam twarz i załatwiłam swoje sprawy, ruszyłam do kuchni, tam zjadłam śniadanie i wypiłam herbatkę.

Tak, pije herbatę przy 30 stopniach.

Nawet nie zauważyłam upływającego czasu, a dobijała godzina ósma. Dzisiaj pierwszy raz od dawna idę na mecz reprezentacji Polski w siatkówce, było to dość spontaniczne, moja siostra jeszcze będąc w Japonii zaproponowała mi towarzyszenie jej w kibicowaniu polskim siatkarzą. Nie jestem jakaś wielką fanką tego sportu, ale mimo wszystko lubię oglądać rozgrywki biało czerwonych, a siatkówka całe życie była mi znana i wszechobecna, przez moją siostrzyczkę. Zawsze mówiona mi abym poszła w ślady Anii, podobno miałam talent do tego sportu.

Co mnie dziwiło gdyż miałam 167 cm w kapeluszu.

Zawsze wolałam tańczyć i może dlatego, iż moja rodzina uwielbiała siatkówkę, bardziej interesowali się moją starszą siostrą

Nie ukrywam, że dość często oglądam mecze, ale raczej były to mecze o stawkę takie jak finał ligi mistrzów czy mistrzostwa świata. Lubiłam ten dreszczyk emocji.
A dzisiaj czeka nasz mecz ćwierćfinałowy z Brazylią, mamy bilety na wszystkie trzy dni razem z potyczkami innych krajów, ale oczywiście, idziemy tylko na występy biało czerwonych. Mamy nadzieję, że dzisiaj wygrają, bo wtedy będziemy mieć zagwarantowane dwa kolejne spotkania.

Wybiła dziesiąta, dlatego postanowiłam, że zacznę się ogarniać, ponieważ muszę zdążyć dojechać do Łodzi na 17. Najpierw poszłam się pomalować, postawiłam na bardzo naturalny look. nałożyłam tylko bazę rozświetlająca, korektor, brązer, róż, lekki puder, pomalowałam rzęsy brązowym tuszem, który idealnie współgrał z niebieskimi oczami, a na usta nałożam jasnobrązową konturówkę i na to zwykły olejek.
Następnie w wystylizowałam moje jasne włosy, tworząc zwiewne loki.
Outfit, czyli najcięższy wybór, postawiłam na proste jasnoniebieskie jeansy z niższym stanem, a na górę koszulkę z moim nazwiskiem i numerem 21, uwielbiam tą liczbę.
Zakładając ją przepływały przeze mnie skrajne emocje, pamiętam jak kibicowałam w niej Ani. Wydawałoby się, że powinno się to wiązać z dobrymi uczuciami lecz przez przeszłość, kiedy byłam porównywana do siostry, miałam lekki uraz do siatkówki. Koszulka była za dużo więc włożyłam ją lekko w stanik, abym nie wyglądałam jak w worku na śmieci. Do tego nałożyłam jakąś złotą biżuterię, wygodne białe buty i dużą torebkę typu shopperka. Do walizki schowałam ostatnie rzeczy, mimo że jechałam tylko na 3 dni bagaż zapiął się nie najłatwiej.

W Łodzi byłam o 17:30, więc lekko się spóźniłam, odebrałam kartę do pokoju w hotelu nie daleko hali. Szybko się poprawiłam i od razu zmuszona byłam wyjść. Przed Atlas Areną były tłumy, każdy chciał jak najszybciej wejść do sali, aby zobaczyć siatkarzy z orzełkiem na piersi. Na całe szczęście miałyśmy bilety VIP, więc mogłyśmy ominąć kolejkę.

- Tak dawno nie spędzałyśmy czasu razem- powiedziała Ania wchodząc do głównej hali- cieszę się, że w końcu dałaś się namówić.

- Ja też się cieszę- po moich słowach Anka spojrzała na mnie zdziwionym wzrokiem- serio! Wiesz co od teraz będę z tobą chciała na każdy mecz- było to dość spontaniczne, ale nie ważne i tak wywiąże się ze swojej obietnicy.

- w takim razie trzymam cię za słowo- zakończyła szerokim uśmiechem.

Nasza rozmowa trwała w najlepsze, co ułatwiło zabicie czasu, gdy musieliśmy czekać na rozpoczęcie potyczki z Brazylią. W hali byliśmy o dziewiętnastej, miejsca mieliśmy dojebane, ale czego spodziewać się po Bartku Kurku, którzy je załatwiał, widok był idealny. Widziałam wszystko dokładnie, mogłam nawet ujrzeć krople pot na twarzach siatkarzy, którzy byli podczas rozgrzewki.

Już zapomniałam jacy siatkarze są wysocy.

Chwilę przed rozpoczęciem gracze obydwóch drużyn zeszli z boiska, tym samym wszystkie światła zgasły. Zaraz wbiegli Brazylijczycy, podczas gdy komentator pokolenia wywoływał ich nazwiska.
Następnie na polu stali polscy siatkarze, a kibice przywitali mężczyzn z orzełkiem na piersi gromkimi bramkami. Najpierw przed szereg wyszli gracze, którzy rozpoczną spotkanie z pierwszej szóstce u nas byli to:
Kurek na ataku, na rozegraniu Janusz, środek obstawiony był Kochanowskim i Bienikiem, para przyjmujących to Fornal oraz Leon, a na libero gotowy do gry był Zatorski.
Gdy gracze wrócili na linie dziewiątego metra, publiczność wstała na baczność i zaczęła śpiewać hymn polski. Jednocześnie trzymając biało czerwone kartoniki, które po złączeniu tworzyły flagę naszej ojczyzny. Był to nie zwykły moment.

Po całym ciele przeszły mnie ciarki gdy usłyszałem Mazurka odśpiewanego akapella.

Mecz zaczął się bardzo źle Brazylijczycy pokazywali wyższość nad Polakami, i tak wyglądał cały pierwszy set.
Na drugą część wyszli chyba inny siatkarze, gra biało czerwonych szła jak nigdy i tak wygrali 3-1.

——————————————————————

Witam,

Informacyjnie dodaje, że rozdziały będą pojawiały się mniej więcej co tydzień.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 22 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝑺𝒊𝒙𝒕𝒉 𝒔𝒆𝒕 • 𝟐𝟏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz