„Jeśli tak bardzo chcesz być bohaterem, to jest jeszcze inny sposób. Módl się, abyś w następnym życiu urodził się z quirkiem i skocz z dachu budynku"
Te słowa powtarzały mi się w głowie od paru godzin, siedząc w łazience z zakrwawioną żyletką w palcach. Wstałem i spojrzałem w lustro. Miałem spuchnięte i podkrążone oczy. Nie zabrakło na niej również zadrapań i siniaków, którymi autorem był Kacchan i jego koledzy. Po tak długim czasie przyzwyczaiłem się do tego widoku dlatego żaden mięsień na mojej twarzy nawet nie drgnął.Włączyłem wodę w kranie i zacząłem przemywać swoje zakrwawione nadgarstki. Czując ból poczułem ulgę. Po chwili wyłączyłem wodę i przetarłem ręcznikiem papierowym rany. Zawinąłem je bandażami niemal jak perfekcyjny lekarz i wyszedłem z łazienki.
Gdy przekroczyłem próg pokoju spojrzałem na zegar, który wskazywał trzecią dwadzieścia. Położyłem się na łóżku i niemal od razu zasnąłem.
Rano wstałem o siódmej tak jak zawsze i podszedłem do szafy, żeby wyjąć swój mundurek szkolny. Założyłem go oraz poszedłem załatwić swoją poranną toaletę i zamalować swoje rany i siniaki. Dziesięć minut przed pierwszą lekcją wyszedłem z domu i poszedłem do mojego znienawidzonego miejsca. Do szkoły.
Na wejściu do klasy od razu spotkałem się z krzywymi spojrzeniami i szeptami. Nie zwróciłem na to jakiejś większej uwagi i po prostu poszedłem do swojej ławki, na której zobaczyłem napisane czarnym długopisem wyzwiska. Rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem kolegów Kacchana śmiejących się w rogu klasy. Wiedziałem, że nie będę miał dzisiaj spokoju. W sumie nie wiem czego mogłem się spodziewać. Przecież nigdy nie było spokojnie.
Nagle na ramieniu poczułem ciężar. Spojrzałem na dłoń ściskającą moje ramię. To Kacchan. Nie wiedziałem co zrobić, więc zesztywniałem:
-Co jest głupi Deku. Dzisiaj daję Ci wybrać. Masz do wyboru: podbite oko, podbite oko lub podbite oko. To co wybierasz? - Nie odpowiedziałem. - Ignorujesz mnie Deku?!
-N-nie.
-No a mnie się właśnie wydaje, że tak. - skierował swoje wybuchy w moją twarz i od razu poczułem ból. - Nigdy mnie nie ignoruj głupi Deku.
-D-dobrze... - powiedziałem drżącym głosem.
-Po lekcjach przyjdź za szkołę - rozkazał Kacchan na co tylko skinąłem głową.Po lekcjach jednak nie skierowałem się za szkołę, a na dach budynku mojej placówki. Chciałem, żeby to wszystko się już skończyło. Zdjąłem buty i mój żółty plecak po czym wspiąłem się po drutach tak, żeby stać na krawędzi czteropiętrowej szkoły. Stałem tak trzymając się drutów z zamkniętymi oczami i po chwili wstrzymałem oddech. Puściłem się.
Już czułem jak się przechyliłem gdy nagle poczułem zaciśniętą rękę na moim nadgarstku. Zabolało mnie to, bo miałem tam swoje wczorajsze rany. Nie wiem jednak czy nie bardziej zabolało mnie to, że się nie udało.
-Deku co ty do cholery robisz!? - Krzyknął Kacchan a w jego oczach zobaczyłem...łzy?
-J-j-ja...- nie zdążyłem czegokolwiek powiedzieć, bo Kacchan zamknął nas w bardzo mocnym uścisku. Wtedy rozpłakałem się już na całego.Wtuliłem się w niego jeszcze bardziej chociaż nie sądziłem, że jest to możliwe. Zacząłem się nie kontrolowanie trząść i nie mogłem złapać oddechu. Kacchan gwałtownie odsunął się, żeby sprawdzić co się dzieje. Gdy zobaczył, że mam atak paniki odrazu zareagował. Przyciągnął mnie do siebie, zamknął w uścisku i zaczął do mnie mówić.
-Już Izuku spokojnie. Nic Ci nie będzie tylko oddychaj razem ze mną. Okej? - pokiwałem tylko głową na potwierdzenie.Gdy już się uspokoiłem Kacchan spojrzał na mnie i zobaczył moje trzęsące się nadal ręce.
-Często Ci się tak trzęsą ręce? - zapytał.
-Umm cały czas... - nie powiedziałem już nic, bo Kacchan znowu mnie przytulił, ale tym razem jednak poczułem jego ramiona pod moimi kolanami i plecami. Podniósł mnie, a ja spojrzałem na niego zdezorientowany.
-Deku czy ty w ogóle coś jesz.- odwróciłem wzrok i zacząłem patrzeć wszędzie żeby tylko nie spojrzeć w jego oczy. Usłyszałem ciche westchnienie.
-Wracam z tobą do twojego domu. - powiedział, a ja lekko skinąłem głową.
CZYTASZ
Przy mnie jesteś bezpieczny ~ BakuDeku-DekuBaku
FanfictionFANFIC BakuDeku-DekuBaku opowiadanie napisane z perspektywy Izuku. NIE MA SPOJLERÓW IDŹCIE CZYTAĆ. Warning: Próba, Self-harm, Depresja, Możliwe spicy sceny, bullying. Miłego czytania😘