--------------------------------------------------------Hej, tu ame. Mam nadzieję, że dzisiejszy rozdział wam się spodoba.
Z góry przepraszam za błędy.
Update!!!
Poprawiony rozdział.Miłego czytania:3
---------------------------------------------------------
- Daphne, wstawaj. - powiedziała potrząsając mną przyjaciółka. - Wczoraj ty mnie budziłaś, a dzisiaj to ja budzę ciebie.
Przetarłem twarz dłonią i po chwili otworzyłam zaspane powieki.
- Która godzina? - zapytałam ziewając.
- Za czterdzieści siódma. - powiedziała podchodząc do swojego biurka brunetka.
Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, wyciągnęłam z niej mundurek po chwili poszłam do łazienki. Postawiłam na trochę mocniejszy makijaż. Na początku założyłam mundurek a potem zrobiłam makijaż. Najpierw nałożyłam korektor potem tusz, kreska czarnym eyelinerem, trochę brązowego cienia nad kreską oraz pod dolną powiekę, rozświetlacz, bronzer oraz pomadką w kolorze nude. Lekko pofalowałam włosy i popsikałam się perfumami.
- Wow... - powiedziała dziewczyna. - Masz talent do robienia makijaży. - westchnęła. - Nie to co ja.
- Nie prawda. Mi tam podobają się twoje makijaże.
- Mówisz tak tylko dlatego, że nie chcesz być nie miła. - powiedziała lekko zirytowana.
- Może. - powiedziałam.
- Może czy na pewno.
- Dobrą chodź bo za 10 minut jest śniadanie. - powiedziałam zmieniając temat.
- Nie zmieniaj tematu.
- Bailey... - powiedziałam wychodząc za drzwi.
- No co tylko, pytam.
- To nie pytaj. - powiedziałam i na tym nasza rozmowa się skończyła.
Gdy weszliśmy do sali usiedliśmy na swoich miejscach.
- Witajcie, uczniowie "Dragon Academic". Życzę wam smacznego oraz miłego dnia. - powiedziała dyrektorka niedługo potem siedając tam gdzie zawsze.
- Gazety! - krzyknął "gazetowy" elf. Wszyscy zbiegli się wokół mężczyzny w tym Bailey.
Pokręciałam głową i aby nie wybuchnąć śmiechem piłam "wywar".
- Czy to ta Daphne Ryen White? - zapytał irytujący głos Damona. Spojrzałam w stronę, z której dobiegał głos. Był za mną razem z Dexter'em, Ruel' em i Ethan' em. Miał na sobie czarny golf oraz eleganckie spodnie i wypastowane buty. Stał z rękoma założyłam pod piersiami.
- Chyba tak. - krzyknął Ethan zwracając tym samym na nas uwagę innych uczniów.
- Czy to ona co straciła ojca bo biedny myślał, że pokona "Czarnego Lorda"? - zapytał Ruel a wszyscy zaczęli się śmiać, ja natomiast miałam ochotę się rozpłakać.
- Twój tatuś umarł jeszcze przed tym jak się urodziłaś. - powiedział sztucznie przejęty Damon. - Tak bardzo mi cię szkoda. - mówił głaskając moje plecy.
Nie płacz...
Nie płacz...
Jesteś silna.
Taki ktoś jak on?
Zniszczy cię?
Nie zna cię.
CZYTASZ
The Dragon Academy. [16+] [W trakcie popraw] [Nie skończona]
FantasyDaphne Ryen White, piętnastoletnia dziewczyna dostaje się do szkoły magii. Poznaje tam nowych przyjaciół oraz grupę chłopaków, którzy stają się jej wrogami. Jak się okazuje potem ich rodzice są złoczyńcami czyli najwyżej postawionymi ludźmi w Avril...