♡1♡

39 2 34
                                    

Sean 

Jak zwykle o 7.30 do mojego pokoju weszła gosposia i mnie obudziła. Nie lubiłem rano wstawać, a wręcz nienawidziłem.

-Paniczu jest już siódma trzydzieści. Proszę wstawać Panicza ojciec chce z tobą porozmawiać-powiedziała moja ulubiona gosposia. Bardzo ją lubiłem była miła i wyrozumiała.

-Dobrze już wstaje-odpowiedziałem szybko i jak tylko służka wyszła z mojego pokoju wstałem. Wziąłem z szafy zwykłe czarne dresy i białą koszulkę Nike, poszedłem do łazienki wsiąść szybki prysznic i się ubrać.

Była już 8.15 więc postanowiłem udać się do jadalni w której najpewniej czekali już moi rodzice. Szedłem zamyślony ciekawe co ode mnie chce mój tata, pewnie chce żebym wziął ślub z jakąś księżniczką z zaprzyjaźnionego królestwa. Mam dopiero 25 lat to za wcześnie żebym się żenił! 

W końcu po krótkim spacerze po zamku dotarłem do jadani. Tak jak się spodziewałem w jadalni był już mój tata wraz z mamą i moja młodsza siostra Iris, jak zwykle byłem ostatni.

-Witaj synu-powiedziała moja mama

-Cześć. Przepraszam za spóźnienie.

-Nic się nie stało Sean siadaj do stołu i chodź jeść!-krzyknęła do mnie Iris nie odpowiedziałem nic tylko usiadłem do stołu obok mojej siostry bardzo ją kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niej. 

Po zjedzonym śniadaniu jak zawsze chwile rozmawialiśmy, nagle głos przejął mój ojciec.

-Sean długo o tym myślałem z twoją matką i zdecydowaliśmy że musisz się ożenić LUB wyjść za mąż- specjalnie podkreślił słowo "lub" bo nie dawno powiedziałem rodzicom że jestem Bi.

-Co?! Tato ja mam dopiero 25 lat jestem za młody! Nie możesz mnie zmusić!-Nie byłem zdziwiony wiedziałem że w końcu znowu zacznie ten temat

-Owszem mogę. Ja jestem już stary i nie dam rady rządzić królestwem. Jutro o trzynastej przyjdą tu wszystkie dziewczyny i chłopcy z miasta żebyś mógł wybrać sobie kogo poślubisz. Ciesz się że możesz wybrać kogo poślubić.-Tata już więcej nic nie powiedział a ja wyszedłem z jadalni trzaskając drzwiami. 

Kierowałem się do mojego pokoju chciałem trochę ochłonąć. Byłem zły. Bardzo zły. W takich sytuacjach zamykałem się w pokoju i brałem z szuflady jakąkolwiek zapalniczkę i paczkę papierosów dokładnie to niebieskie długie Winstony nie byłem uzależniony przynajmniej tak mi sie wydawało, nie paliłem cały czas, paliłem tylko gdy byłem zły lub zestresowany niestety wtedy to nie był jeden czy dwa papierosy zazwyczaj wypalałem 3 lub 4. Rodzice nie wiedzą że pale, wie o tym tylko moja siostra która dowiedziała się o tym przez przypadek, gdy po dość ostrej kłótni z rodzicami zapomniałem zamknąć drzwi, a Iris chciała mnie pocieszyć i pobiegła za mną. Iris nie była zadowolona z tego że pale ale obiecała że nie powie nic rodzicom. A ja obiecałem jej że rzucę palenie jednak tej obietnicy nie mogę dotrzymać.

Wpatrywałem się w okno wypalając już 2 papierosa gdy nagle przyszła moja siostra i wyrwała mi paczkę fajek.

-Sean! Mówiłam Ci że masz rzucić palenie tylko niszczysz sobie zdrowie!!-Krzyknęła oburzona Iris

-Iris oddaj te papierosy! To nie twoja sprawa!-Odpowiedziałem jej i wyrwałem jej to co należało do mnie.

-A właśnie że moja! To że musisz się z kimś poślubić to nic wielkiego! Ja bym chciała mieć męża, a nie mogę bo ojciec mówi że jestem za młoda!

-Bo masz 18 lat dziecko! A teraz wyjdź z mojego pokoju! 

-A powiedzieć rodzicom że palisz?!- Młoda myślała że mnie zaszantażuje ale ja się nie dam tak łatwo 

Prince LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz