To jest romantyczna historia, w której mój książe ratuje mnie przed wstrętnym uzurpatorem zmywarką O IMIENIU WIKTOR i później wpadamy w wir powikłań politycznych z innymi zmywarkami, bo oczywiście ja jestem luksusowa i każda zmywara mnie pragnie, ale ja byłam oddana tylko jemu. Jako mojemu wybawcy.
Musieliśmy się ukrywać że swoją miłością, bo jak było mówione od dawna; "każdy człowiek musi mieć swoją zmywarkę", a z racji, że my płomienne uczucie dzielimy między sobą, jako przedstawiciele tej samej rasy, inni się temu sprzeciwiają. Dlatego więc skazuje nas to na wieczną walkę, żeby być sobą i z sobą.
Niestety znaleźli nas i wywieźli nas na Sybierię, jednakże my się nie poddaliśmy. Walczyliśmy o przetrwanie. Ciężko tam pracowaliśmy w obozie dla takich jak my, czyli hejterów zmywarek. Na szczęście los będzie nam sprzyjał, bo znaleźliśmy naczelnika ruchu oporu, Emilię, tą, która włada mydłem.
Po spotkaniu z Emilią władającą mydłem poszliśmy z nią na kawę, jednakże dostaliśmy depresji w momencie, w którym pani naczelnik zaczęła mówić o Jezusie Chrystusie, największym Żydzie wśród Żydów. Ponieważ Emilia należała do jego psychofanek musieliśmy się od niej oddalić w obawie o nasze zdrowie psychiczne, ficzyne, umysłowe, mentalne i każde inne.
Jednakże na naszej drodze czekało nas wiele niebezpieczeństw z powodu ścigającego nas widma Boss Zmywarki zwanej Pumeksem. Wysłannika złego uzurpatora Wiktora, który pragnął mnie odzyskać.
Na moje szczęście, mój jakże wspaniały, piękny, inteligentny, zajebisty, mądry, silny i anemiczno-anorektyczno-anginiczny książe ochronił mnie przed pojebanym pumeksem, bo zabrał mu Fiodora.
Po 69 dniach wspomniana w poprzednim rozdziale para kochanków, zatrzymała się w kraju zwanym Niggerią, gdzie spotyka okropnie obrzydliwego bossa o nazwie "DZIK JEST DZIKI, DZIK JEST ZŁY, DZIK MA BARDZO OSTRE KŁY" wysłanego również przez Wiktora, który był chińską podróbką niesamowicie przystojnego kochanka królewny.
Dzik okazuje się potężniejszy niż przewidywano, bowiem ma siłę tapiru i włada magiczną kuszą, zwaną przed tubylców "kołtun". Dzielny rycerz odnosi poważne rany po starciu ze stworzeniem, które nadomiar złego uchodzi z życiem.
Gdy książę zauważa tajna moc dzika, jego brzuch, zaczyna panikować. Jednak nie poddaje się. Wyciąga swojego 2 metrowego badyla z pochwy (oczywiście takiej pochwy, w której trzyma się miecz), po czym rzuca go do Morza Czarnego, a dzik biegnie za podłużnym przedmiotem.
Po takim wydarzeniu wstrętna zmywara zmienia się w murzynka Bambo i zmienia płeć na truskawka, a zaimki od teraz to they/it. Stwór jest wdzięczny kochankowi królewny, bowiem dzięki niemu odnalazł swoje prawdziwe ja.
Para zostaje puszczona wolno i decydują się na tymczasowe zamieszkanie w Baobabie, tak, jak Henryk Sienkiewicz w swej książce przekazał.