Czwartek, 1 sierpnia

11 0 0
                                    

Nie będziem płakać
Nie będziem biadać
Nie będziem na życie targać się

To nie będzie łatwa notka, w pisaniu dla mnie na pewno, w odbiorze może mniej, wyjdzie w praniu, na pewno przełomowa bo tym razem o dziwo i o zgrozo, będzie dwóch czytelników.
(Chwilowo póki co, zobaczymy jak dalej)
Mimo wszystko, swoje słowa, Pepe, kieruje w większości do Ciebie. Jestem zmęczony tym wszystkim i brakuje mi zwyczajnie sił. K U R W A, łezka mi pociekła.
Jeb, jeb, jeb.
Kop w mosznę, pierwszy, drugi, trzeci, dziesiąty.
Ja już w swoim życiu albo dużo straciłem osób które były mi bliskie albo czas i dorosłość odsłoniły ich drugą naturę i przestały być kim, za kogo je uważałem. Czy piszę to po kilku piwach? Obydwoje wiecie, że tak, po alkoholu jest mi się łatwiej otworzyć i być sobą czyli po prostu wrażliwym człowiekiem, pierdolona toksyczna męskość, gdzie facet ma być specem od wszystkiego, na wszystkim się znać i nie okazywać swoich uczuć bo inaczej jest cipą?
Ja bym chciał po prostu żyć w świecie gdzie mogę być sobą i nie być ocenianym na podstawienie tego co robię a tego kim jestem. Wracając do meritum, urodziny były przełomowe w naszej przyjaźni, poruszyliśmy tematy o których ja wiedziałem, Ty wiedziałaś a nie poruszaliśmy tego wcześniej, ba, mało tego, poruszaliśmy w następstwie imprezy tematy o których nie wiedzieliśmy, chociaż akurat w stosunku do mnie mogłaś się już wcześniej domyślać. I wiesz co, to cholernie scementowało naszą i tak już mocną przyjaźń. W tym miejscu chciałbym Waszej dwójce podziękować, że po prostu jesteście, dużo to dla mnie znaczy.
Ty Pepe bądź taka jaka jesteś i nie zmieniaj się, wiesz, że Cię kocham pomimo wszystkiego.
Tobie, M, co ja mogę powiedzieć, jesteś chujem ale takim kochanym chujem i życzę Ci najlepiej.
W sumie całej Waszej dwójce. Śmieszne jest to, że 29 potrafiło tak związać ze sobą ludzi z pozoru tak odmiennych a jednak takich samych.
Jeszcze jedna prośba Pepe, zawsze marzyłem o tym by dostać kiedyś kwiaty odrobinę wcześniej niż na swoim pogrzebie. Poprosiłbym żebyś na nasze następne spotkanie kupiła mi róże jeśli to nie problem.
No cóż, w momencie jak to piszę jest 02:46, także co, wyśpijcie się porządnie moi drodzy i do przeczytania kiedyś tam.

Nie będzie nam płakać i drżeć
Ani ukradkiem wycierać nos
Nie będzie nam upijać się
Ani tabletek łykać na sen

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 01 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Hej, czy słyszałaś że...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz