Rozdział 1

3 0 0
                                    

Wyszłam z auta zatrzaskując za sobą drzwi, nawet mnie zabolało z jaką siłą to zrobiłam.

- On cię zajebie, wiesz o tym nie?- Zapytał Neo.

Wiem. Byłam tego w pełni świadoma.

- Lee! Jak jeszcze raz trzaśniesz tymi drzwiami to naprawdę coś ci zrobię!

Naprawdę myśli, że się go boję?

Wchodzimy całą grupą do szkoły. Wczoraj była impreza u Walterów, bo nie było ich rodziców a najmłodszy z braci był u kolegów więc wszyscy tam spaliśmy. Czasem jeździmy wszyscy razem do szkoły, ponieważ mamy taki jakby "bus", który mieści nas  wszystkich. Jest on też dobrą opcją na nasze wyjazdy.

Kiedy przekraczamy próg szkoły mam wrażenie, że wszystkie oczy lądują na nas. Z czasem się przyzwyczaiłam lecz nie bylo łatwo. Kiedyś nienawidziłam być w centrum uwagi, ale teraz wszystko mi jedno. Czasem nawet ludzie wytykają mnie i Emily palcami, bo ich zdaniem dostaliśmy się do tej grupki "fartem".

Dziś zaczynam Fizyką, którą mam razem z Larą i Neo. Szczerze jej nienawidzę. Co mnie podkusiło żeby ją rozszerzać? Zdecydowanie wolę przedmioty typu Historia i Angielski.

Mimo wszystko dzień zapowiadał się dobrze. Wyglądam dziś ładnie, rano mała sprzeczka z Zadem, dobry chumor mój jak i moich przyjaciół oraz Zade'a Mimo wszystko dobrze jak ma dobry chumor przynajmniej nie będzie się do mnie odzywał, żeby go sobie nie zepsuć, więc na plus. Myślałam, że będzie dobry dzień do póki nie zobaczyłam jednej twarzy. Sabrina Rodriguez. Japierdole. Jeszcze jej tu brakowało.

-Hej kochanie!- stanęła na palcach i pocałowała Zade'a w policzek. Wrócili do siebie? Zrobiło mi się niedobrze.

-Idziemy dziś po lekcjach do mnie? Rodzice wyjechali- poruszyła sugestywnie brwiami.

Parsknęłam śmiechem.

-Coś cie bawi Lee?

-Tak Rodriguez- Odpowiedziałam po chwili

-Co takiego?- oburzyła się

-Ty.

Zauważyłam jak zaciska zęby z złości, natomiast Zade zaciskał je żeby się nie roześmiać. Widziałam to w jego oczach.

-Porostu mi zazdrościsz- Szybko zmieniła swoją postawę i z udawanym współczującym uśmiechem pogładziła swoje blond włosy.

-Tobie? Czego niby?- Posłałam jej kpiący uśmiech. Dość łatwo wyprowadzić mnie z równowagi, ale bardzo dobrze umiem to zakryć. Na zewnątrz się śmiałam i udawałam, że mnie nic nie obchodzi. W wewnątrz wrzałam z złości. Tak, zazdrościłam jej. Wszystkiego.

-Nie będę taką suką i nie będę mówić przy twoich znajomych- uniosła dumnie podbródek- I przy Zade- zaśmiała się.

Ona nie będzie taką suką? Chyba się przeszłyszałam. Nie mogę pokazać, że wygrała.

-No dalej. Czego ci zazdroszczę?

-Wyglądu- to prawda jest piękna- Rodziny- zawsze znajdą dla niej czas- Figury- ile bym oddała, żeby tak wyglądać- Chłopaka- wyliczała ale jej przerwałam.

-Którego?- Zapytalam z udawanym zainteresowaniem. Emily się głośno roześmiała. Zade zabijał mnie wzrokiem. To do niego nie podobne. Bronił ją? Przecież jest z nią tylko dlatego, żeby rodzice nie odcięli go od kasy.

a skąd ty możesz wiedzieć co jest do niego podobne. Przecież go w ogóle nie znasz.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 24 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Glade of Daisies Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz