Rozdział 2

3 0 0
                                    

Patrzyłam na Layle  która tańczyła z jakimś facetem na parkiecie, ja za to siedziałam w loży i zerkałam to na dziewczynę, to na jakiegoś chłopaka który nie odrywał ode mnie wzroku, czułam się skrępowana ponieważ nie lubiłam jak ktoś mi się przygląda,  a co dopiero rozbiera mnie wzrokiem, Layla bawiła się w najlepsze, a ja rozważałam czy to dobry pomysł żeby zrobić temu chłopakowi aferę o to że się na mnie gapi, a potem mu wpierdolić. W końcu stwierdziłam że to dobry pomysł, w jednej chwili wstałam i ruszyłam w stronę chłopaka, a on dalej nie odrywał ode mnie wzroku. Gdy już stałam przed nim on dalej się we mnie wpatrywał, ale tym razem pytającym wzorkiem co mnie jeszcze bardziej wkurwiło.

-Na chuj się gapisz?- zapytałam na co on prychnął.

-Większość facetów w tym klubie się na ciebie patrzy, a ty jakoś przypierdalasz się do mnie, to musi coś znaczyć... Davis- powiedział a ja zamarłam, skąd on kurwa...

-Skąd znasz moje nazwisko popierdoleńcu?- zapytałam a on się wyszczerzył

-Lepsze pytanie byłoby czego nie znam- zadrwił a ja byłam w jeszcze większym szoku.

Był dobry, ale... skoro wie o mnie wszystko... to może pomoże mi znaleźć mordercę mojej matki? Ale czy to normalne żeby na pierwszym spotkaniu zapytać chłopaka czy nie chce pobawić się w detektywów? Nie, ale czy ja byłam normalna? Nie

- Mam propozycję- powiedziałam na co on posłał mi pytające spojrzenie- pomożesz mi znaleźć mordercę mojej matki?- zapytałam w duchu modląc się że się zgodzi.

-A co będę z tego miał?-zapytał.

Większego chuja.

-Poczucie że zrobiłeś coś dobrego dla świata- nie brzmiałam w ogóle wiarygodnie.

-Okej, pomogę ci.

i wtedy uwierzyłam że może być już tylko lepiej

~~~~

Stałam nad grobem mojej matki, myśląc że muszę znaleźć osobę która zrobiła jej takie okrucieństwo, była dobrą i kochaną osobą i nie zasługiwała na taki los, chociaż ja uważałam że i tak prędzej, czy później umrzemy. Chłopak z klubu miał na imię Alan, i dzisiaj miałam przeszukać pokój matki. Może miała jakieś długi? Chuj wie. 

Wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę wyjścia, kierowałam się w stronę czarnego camaro.

Głowa mnie napierdalała a jeszcze musiałam przejrzeć ten pokój, to camaro jest mojej mamy, mam takie samo tylko  jest teraz w naprawie, więc wzięłam to, wsiadając do auta stwierdziłam ż schowam swoje dokumenty do schowka. Otworzyłam schowek i w oczy rzuciła mi się czerwona koperta, wzięłam ją do ręki i otworzyłam kopertę. W środku znajdował się list,  otworzyłam go i zaczęłam czytać.

Droga Valentino, nie piszę do Pani bez przyczyny,  Pan James na kamerach zobaczył żee policja kręci się wokół głównego domu Maffi,  trzeba coś z tym zrobić bo inaczej Pani brat by przejął stanowisko, a tego nie chcemy, Dziękuję za uwagę.                                                                                                Pan Archer.

Kurwa...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 09 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

THE LOST LOVEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz