Yuri

5 1 0
                                    

Mam dziwne wrażenie, że Suzumi nie che przebywać z naszą rodziną. Rodziną królewską. Nie mam pojęcia co che zrobić ale od wczoraj jak się posprzeczała  z mamą  nie chcę z nikim rozmawiać. Dzisiejsze śniadanie było bardzo pyszne. Suzumi raczej smakowało ale nic nie powiedziała. Nawet służba się zmartwiła, że jej nic nie smakuje. To jest okropne.
- Yuri!- powiedziała mama- Wiesz gdzie jest Suzumi? Nie może jej nikt znaleźć.
-Ja też nie wiem. Martwię się o nią. Sprawdziłam jej ulubione miejsca ale nie znalazłam jej
-Dobrze. Raczej gdzieś musi być.- nie wiem co zrobić mama się denerwuje. A ja? A ja nie wiem jak jej pomóc, żeby się nie denerwowała.
-Matko muszę jeż iść. Cyori jest u siebie i się uczy ale wiem, że na pewno coś jej nie wyjdzie i będzie mnie szukała.
-Dobrze. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy jak Suzumi wróci to następnego dnia będziesz mogła ją śledzić?- co to za niedorzeczny pomysł? Moja matka już zwariowała. Nie mogę wytrzymać.
-No dobrze. Ale..nie obiecuję, że będę jej śledzić codziennie. To będzie taki nudne.
- Oczywiście. Dziękuję ci Yuri.
-Nie ma za co matko.- powiedzialam po czym mama poszła przed siebie. I co ja mam teraz zrobić nawet nie wiem gdzie jest Suzumi i czy w ogóle ją znajdę? Trudno muszę ją znaleźć.

Przez ostatnie dwie godziny szukałam Suzumi. Wszędzie szukałam. Postanowiłam, że pujdę do swojego pokóju. W drodze zobaczyłam jak koń idzie w stronę furtki dokladnie na polanę gdzie Suzumi zawsze chodziła. Postanowiłam, że pujdę za tym koniem bo nie widziałam kto tego ogra trzyma.
-Suzumi? Suzumi to ty?- kszyknełam ale nikt mi nie odpowiedziała a koń zaczoł biec. Suzumi tak nie umie szybko biegać. To na pewno nie ona. Ale wolałam to sprawdzoć. Pszechodziliśmy pomiędzy krzakami, dżewami a kwiatami. Ugawałam, że tego kogoś zgubiłam kszycząc.
-Chalo! Gdzie ty jesteś? Proszę nic ci nie zrobię.- raczej to pomogło.
-Muszę sprawdzić czy na pewno zgubiłam Yuri. Zostaniesz tutaj? To tylko chwileczkę? - koń tylko tupał kopytami w ziemię a Suzumi zrobiła krok do przodu. No dobra to teras moja robota. Siostra poszła za kszski a ja oszłam za nią. Raczej się nie skapneła bo ją szybko zlapałam.
-Co ty tu robisz Yuri?
- To raczej ja powinnam zadać ci to pytanie. - super teraz będziemy tak sobie stać. Chociaż muszę przyznać, że  ładne krajobrazy tu są.
-Dalczego mnie śledzisz? - owiedziała bardzo cicho tak, że prawie nie słyszałam co powiedziała.
-Dalczego mnie śledzisz? Dlaczego mnie?
- Bo się może martwię o ciebie? A ty jesteś dla mnie wredna teraz. Chcę zebyś wruciła że mną do pałacu i.....
-Nie wrucę tam Yuri.- co ona teraz do mnie mówi.
-Że co proszę? - powiedziałam to tak jakbym była na nią co najmniej zła jak mama. Na chwilę się na mnie spojrzała a potem odwruciła wzrok ode mnie i zaczęła iść przed siebie. Nie pozwoliłam bym jej odejść.
- Nie odchodź. Nie bądź jak jakiś uciekinier i porozmawiaj ze mną jak normalna księżniczka.- miałam nadzieję, że porozmawia że mną ale  jednak nie. Co ja mam za siostrę. Nie chce iść ze mną do mamy i porozmawiać. Ja już nie wiem czy to mija dawna Suzumi.

Księżniczka pod przykrywką Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz