Rozdział 1

1 0 0
                                    

-Tato  jeszcze pięć minut - ten człowiek nigdy nie da mi spokoju 

-Madi mówiłaś już do 20 minut temu jeśli teraz nie wstaniesz idziesz na piechotę nie bedę na ciebie czekał- odparł wkurzonym głosem 

- dobrze już dobrze - Na całe moje szczęście jeszcze tylko trzy miesiące tej szkoły i zostaje mi ostatni rok i mogę się stąd wyrwać . 

Wstałam z łóżka i wykonałam moje poranne czynności w które zalicza się mycie zębów , malowanie sie w które wliczam tylko korektor , róż , rozświetlacz i tusz do rzęs . Ubrałam się w czarne dresy i biały top z obszytą koronką i białą bluzę z logiem szkoły . Zabrałam plecak z krzesła i zeszłam na dół . Moja rodzina nie należy do najbogatszych ale i nie do najbiedniejszych . Niczego mi nie brakuje zawsze gdy czegoś potrzebuje dostanę to od taty ponieważ moja matka odeszła od nas gdy moja młodsza siostra Lili miała 2 lata . Weszłam do kuchni połączonej z salonem wszystko było wykonane bardzo starannie ponieważ mój tata był pedantem musiało być wszędzie czysto i wszystko musiało być na swoim miejscu . 

- O księżniczka raczyła wstać - odezwała się gorzkim głosem Lili 

Nie mamy dobrych relacji jak inni z rodzeństwem ponieważ bardzo  dużo nas różni . Ja wole siedzieć cicho i się nie wychylać natomiast moja siostra gdy skończyła 15 lat i nabrała kształtów kobiety stała się gwiazdeczką szkoły niby . Tak o sobie mówi i tak myślą ludzie ale czy to mnie interesuje nie ani trochę 

- Tak wstałam jakiś problem czy zamkniesz się i nie będziesz mi psuć dnia od samego rana . 

- Ty już mi popsułaś jak tylko cię zobaczyłam więc tak mam problem - odparła i wyszła z kuchni żeby założyć swoje czarne air force 1 

Szybko zabrałam jabłko z koszyka i poszłam w ślad za siostrą zakładając swoje air force tylko że białe . Ponieważ znając mojego tatę to już czeka w aucie . I gdy wyszłam na ganek się nie myliłam . Zbiegłam szybko z siostrą z schodków i weszłyśmy do auta . Oczywiście musiała coś dodać moja siostra do tego że siedzę z przodu ale nie słuchałam jej założyłam moje air pods i czekałam aż dojedziemy do szkoły . 

Podjechaliśmy pod szkołę i szybko pocałowałam tatę w policzek i pożegnałam się z nim i ruszyłam do szkoły . Moja szkoła nie różniła sie praktycznie niczym od innych . Szare ściany , szklane drzwi wejściowe a w środku pełno szafek i klas lekcyjnych . Gdy już miałam wchodzić do szkoły ktoś mi zasłonił oczy wiedziałam już kto to jest po samym zapachu owocowych perfum . Moja najlepsza przyjaciółka . Była całkowitym przeciwieństwem mnie miała blond włosy wyższa ode mnie o jakieś 10 cm i miała brązowe oczy . Jedna rzecz która nas nie różniła to zakochanie do oglądania razem seriali i granie w siatkówkę . Obie gramy w szkolnej drużynie i mają się odbyć niedługo mistrzostwa stanowe . 

- Wiem że to ty Vicotria poznam twój zapach wszędzie 

- Czyli twierdzisz że pachnę fajnie . Przygotowana na test z matmy? - odparła stając obok mnie i wskazała gestem ręki żebyśmy szły w stronę sali 

- Nie jak dla mnie śmierdzisz wiesz dlatego cię rozpoznałam - popatrzyłam na jej oburzoną minę i prychenłam - A co do testu z matmy totalnie nic nie umiem wolałam oglądać wczoraj od nowa Stranger Thinks niż uczyć się trygonometrii 

- Ja za to się nauczyłam po raz pierwszy zobaczysz dostanę lepszą ocenę od ciebie - uśmiechając się puściła mi oczko 

Wchodzimy do sali gdy dzwoni dzwonek  i zajmujemy nasze standardowe miejsca na samym końcu sali pod oknem . Gdy nauczycielka od matematyki wchodzi do sali wygląda na przygnębioną . I zastanawiam się z Vic co się stało zawsze wygląda jak kamień który nie ma uczuć więc w takim razie coś musiało się wydarzyć 

- Dzieci musze was zmartwić niestety ale kartkówka zostaje odwołana z powodu pożaru klasy 4a i niestety ale przez jakiś czas uczniowie z tamtej klasy będą mieć z wami lekcje .  - gdy o tym mówi do klasy wchodzi chyba z 15 osób 

Co tu się dzieje . Patrzę nagle na Vic która wstaje i krzyczy :

- TO PO CO JA SIE PIERESZY RAZ UCZYŁAM - wstaje i przepraszam panią za jej zachowanie i szybko ją pcham żeby usiadła na miejscu bo wszystkie spojrzenia są skierowane na nas 

Przyglądam się osobą które wchodzą do klasy i większość z nich widzę po raz pierwszy w swoim życiu . Albo ich nie pamiętam albo to dlatego że mają lekcje w innym budynku . Swoją uwagę zwróciłam na osobę wchodzącą ostatnią do klasy . Wysoki brunet i bodajże miał niebieskie oczy nie mogłam ich zauważyć ponieważ stał za daleko. 

- Panno Brown - z zamyślenia wyrwała mnie moja nauczycielka i zdałam sobie sprawę że wszystkie spojrzenia były skierowane na mnie 

- Tak słucham ? - odparłam ciszej niż zwykle wstając do góry z krzesła 

- Proszę mnie uważnie słuchać a nie myśleć o tym który z tych dzieciaczków jest najładniejszy bo wydaje mi się że kandydata to już sobie wybrałaś . Pana Williamsa . 

Popatrzyłam się na nią nie dowierzając co mówi po czym przeniosłam wzor na  chłopaka któremu się przyglądałam i uśmiechał się kpiąco . Zaczerwieniłam się i kiwnełam do nauczycielki głową i usiadłam na swoje miejsce 

- Dobrze skoro już mogę mówić - spojrzała na mnie ponownie swoim wstrętnym wzrokiem i kontynułowała - siadajcie na wolnych miejscach a reszta idzie za mną po ławki . 




--------------------------

Jak wam się podoba pierwszy rozdział kochani ?. To dopiero początek wszystko w swoim czasie także dziekuje za czytanie buziaki . 

BeginningOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz