2

3K 10 2
                                    

Wracałam ze sklepu do mojego mieszkania niosąc w obydwu rękach siatki z zakupami.
Przekraczając próg bloku zauważyłam czekającego na schodach mojego chłopaka. Stał oparty o ścianę z założonymi rękoma.

-Hej skarbie. - Podszedł do mnie z uśmiechem na ustach i pocałował mnie w policzek.

-Hej. - Uśmiechnęłam się do niego sympatycznie. - Długo czekasz?

-Długooo. -Przedłużył samogłoskę. - Ale wiem jak mi to będziesz mogła wynagrodzić. - Poruszył nonszalancko brwiami.

Przejął ode mnie zakupy i wsiedliśmy dk windy która miała nas zawiesc na ostatnie piętro.
Rozmawialiśmy o błahych tematach, kiedy winda zatrzęsła się i zatrzymała.

-Kurwa! - Warknęłam waląc w przyciski.

-Spokojnie, zaraz ruszy dalej, a jak nie to zadzwonimy do właściciela budynku. - Uspokoił mnie Mark. - Za to teraz mamy sporo czasu dla siebie.

Podszedł do mnie i łapiąc mnie za kark Rzucił się na moje usta jak wygłodniały lew. Odrazu wepchnąl mi do gardła swój gorący język i zaczęliśmy toczyć walkę o dominację. Jego prawa dłoń znalazła miejsce pod czarną spódniczką, dokładnie między nogami bawiąc się gumką czerwonych stringów.

Nie przerywając pocałunku zdjął ze mnie bluzkę i stanik.

-Połóż się na ziemi. - Rozkazał, jednak zanim spełniłam polecenie postanowiłam go trochę podrażnić.

-A czemu? - Zapytałam seksownie zagryzając wargę.

-Bo ci tak każę. - Odpowiedział.

Pokręciłam głową. Dalej stałam oparta o ścianę windy patrząc jak kończy mu się cierpliwość.

-Masz trzy sekundy.

Dalej stałam i wpatrywałam się jak jego tęczówki ciemnieją. Nie lubił sprzeciwu.

-Bella, nie testuj mnie. - Mlasnął językiem Mark.

-A to nie koncert życzeń, że zacznę się tarzać po ziemi jak pchła czy inna gąsienica.

-Pchły raczej atakują żywe stworzenia. - Oznajmił rzucając się na mnie.

W przypływie dekoncentracji upadłam na podłogę, a Mark usiadł mi na udach. Obserwowałam moje w pełni wyeksponowane piersi, ściągając że mnie spódniczkę.
Zostałam tylko w czerwonych majtkach. Mark zachaczył o ich skraj.

-Pamiętaj, niegrzeczne dziewczynki dostają karę. -Ukazał w uśmiechu zęby.

Opadł na moje piersi i zagryzł sutek jednej z nich. Drugą boleśnie ściskał, co wywołało ciche westchnienia wydostające się z moich ust.
Po chwili zamienił cycki. Ssał, lizał i podgryzał.

Gdy moje piersi okazały się dla niego za nudne, odwrócił mnie tak, że leżałam na brzuchu. Jednym sprawnym ruchem pozbawił mnie majtek, jedynej odzieży która na mnie została i ścisnął moje pośladki.

-Masz przepiękną pupcię. Szkoda, że ją teraz zmasakruję. - Mówiąc to wyjął że szlufek spodni czarny skórzany pasek i strzelij nim w dłoniach.

Po chwili przedmiot w jego rękach z głośnym plasnięciem opadł na moje pośladki.

-Ahh - Stęknelam cicho.

-Podoba się? - Zapytał szyderczo. - Licz.

Uderzył ponownie.

-Dwaaaahh

Uderzenia były mocne, a na dupie pewnie zostaną mi czerwone ślady. Jednak moje jaki bólu połączone z rozkoszom jaka we mnie płynęła nie powstrzymywały Marka od uderzeń.

-Czteryy. - Wyrzuciłam z siebie z prędkością światła. Spinałam pośladki by jakkolwiek złagodzić ból.

Mój chłopak dał mi łącznie 10 klapsów, a tyłek aż pulsował. Położył na nim swoje duże dłonie i zaczął go masować.

-Bylo się stawiać? - Zapytał wkładając prawą dłoń pomiędzy moje uda. Zaczął drażnić moje wejście, przez co szybko stałam się mokra. Najpierw włożył jeden palec, potem dołożył drugi i trzeci. Krążył wokół łechtaczki, a ciche jaki wydostawały się z moich ust.

Jego palce w moim wnętrzu zaczęły przybierać coraz agresywniejsze ruchy. Czułam, że spełnienie jest już blisko, i kiedy miało rozlać się po moim ciele, on wyjął że mnie palce.

-Spokojnie. - Zaczął, gdy zauważył moje pełne złości spojrzenie. - Sprawie, że będziesz dochodzić na moim fiucie, a nie palcach.

Mówiąc to zdjął z siebie spodnie i bokserki, i bez zbędnego przedłużania wbij się w moją cipkę.

Posuwał się mocno i do samego końca. Jęki rozkoszy zlewały się z dźwiękiem uderzających się o siebie ciał. Brałam tabletki, więc nie martwiliśmy się o zabezpieczenia, a przy okazji mogłam czuć jego penisa całego.

Moje cycki falowały, a ja przewracałam z przyjemności oczami. Po chwili czułam, jak orgazm się zbliża.

-Maark, ja, ahhhh. Ja dochodzę. - Wyjęczałam.

I nie musiałam się powtarzać. Mark tak przyspieszył, że myślałam że wilecimy z windy.

-AHHHH, MARKK. - Jęczałam jak szalona. - MOCNIEJ!! AHHHH.

Spełnienie przyszło odrazu. Nogi zaczęły mi się trząść. Mark wykonał jeszcze kilka pchnięć, aż i on doszedł.

Ubraliśmy się i zadzwoniliśmy do właściciela budynku w sprawie windy. Jednak do teraz jak sobie to przypomnę, mam mokro w majtkach.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 23 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Oh, f*ck meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz