Wracałam ze sklepu do mojego mieszkania niosąc w obydwu rękach siatki z zakupami.
Przekraczając próg bloku zauważyłam czekającego na schodach mojego chłopaka. Stał oparty o ścianę z założonymi rękoma.-Hej skarbie. - Podszedł do mnie z uśmiechem na ustach i pocałował mnie w policzek.
-Hej. - Uśmiechnęłam się do niego sympatycznie. - Długo czekasz?
-Długooo. -Przedłużył samogłoskę. - Ale wiem jak mi to będziesz mogła wynagrodzić. - Poruszył nonszalancko brwiami.
Przejął ode mnie zakupy i wsiedliśmy dk windy która miała nas zawiesc na ostatnie piętro.
Rozmawialiśmy o błahych tematach, kiedy winda zatrzęsła się i zatrzymała.-Kurwa! - Warknęłam waląc w przyciski.
-Spokojnie, zaraz ruszy dalej, a jak nie to zadzwonimy do właściciela budynku. - Uspokoił mnie Mark. - Za to teraz mamy sporo czasu dla siebie.
Podszedł do mnie i łapiąc mnie za kark Rzucił się na moje usta jak wygłodniały lew. Odrazu wepchnąl mi do gardła swój gorący język i zaczęliśmy toczyć walkę o dominację. Jego prawa dłoń znalazła miejsce pod czarną spódniczką, dokładnie między nogami bawiąc się gumką czerwonych stringów.
Nie przerywając pocałunku zdjął ze mnie bluzkę i stanik.
-Połóż się na ziemi. - Rozkazał, jednak zanim spełniłam polecenie postanowiłam go trochę podrażnić.
-A czemu? - Zapytałam seksownie zagryzając wargę.
-Bo ci tak każę. - Odpowiedział.
Pokręciłam głową. Dalej stałam oparta o ścianę windy patrząc jak kończy mu się cierpliwość.
-Masz trzy sekundy.
Dalej stałam i wpatrywałam się jak jego tęczówki ciemnieją. Nie lubił sprzeciwu.
-Bella, nie testuj mnie. - Mlasnął językiem Mark.
-A to nie koncert życzeń, że zacznę się tarzać po ziemi jak pchła czy inna gąsienica.
-Pchły raczej atakują żywe stworzenia. - Oznajmił rzucając się na mnie.
W przypływie dekoncentracji upadłam na podłogę, a Mark usiadł mi na udach. Obserwowałam moje w pełni wyeksponowane piersi, ściągając że mnie spódniczkę.
Zostałam tylko w czerwonych majtkach. Mark zachaczył o ich skraj.-Pamiętaj, niegrzeczne dziewczynki dostają karę. -Ukazał w uśmiechu zęby.
Opadł na moje piersi i zagryzł sutek jednej z nich. Drugą boleśnie ściskał, co wywołało ciche westchnienia wydostające się z moich ust.
Po chwili zamienił cycki. Ssał, lizał i podgryzał.Gdy moje piersi okazały się dla niego za nudne, odwrócił mnie tak, że leżałam na brzuchu. Jednym sprawnym ruchem pozbawił mnie majtek, jedynej odzieży która na mnie została i ścisnął moje pośladki.
-Masz przepiękną pupcię. Szkoda, że ją teraz zmasakruję. - Mówiąc to wyjął że szlufek spodni czarny skórzany pasek i strzelij nim w dłoniach.
Po chwili przedmiot w jego rękach z głośnym plasnięciem opadł na moje pośladki.
-Ahh - Stęknelam cicho.
-Podoba się? - Zapytał szyderczo. - Licz.
Uderzył ponownie.
-Dwaaaahh
Uderzenia były mocne, a na dupie pewnie zostaną mi czerwone ślady. Jednak moje jaki bólu połączone z rozkoszom jaka we mnie płynęła nie powstrzymywały Marka od uderzeń.
-Czteryy. - Wyrzuciłam z siebie z prędkością światła. Spinałam pośladki by jakkolwiek złagodzić ból.
Mój chłopak dał mi łącznie 10 klapsów, a tyłek aż pulsował. Położył na nim swoje duże dłonie i zaczął go masować.
-Bylo się stawiać? - Zapytał wkładając prawą dłoń pomiędzy moje uda. Zaczął drażnić moje wejście, przez co szybko stałam się mokra. Najpierw włożył jeden palec, potem dołożył drugi i trzeci. Krążył wokół łechtaczki, a ciche jaki wydostawały się z moich ust.
Jego palce w moim wnętrzu zaczęły przybierać coraz agresywniejsze ruchy. Czułam, że spełnienie jest już blisko, i kiedy miało rozlać się po moim ciele, on wyjął że mnie palce.
-Spokojnie. - Zaczął, gdy zauważył moje pełne złości spojrzenie. - Sprawie, że będziesz dochodzić na moim fiucie, a nie palcach.
Mówiąc to zdjął z siebie spodnie i bokserki, i bez zbędnego przedłużania wbij się w moją cipkę.
Posuwał się mocno i do samego końca. Jęki rozkoszy zlewały się z dźwiękiem uderzających się o siebie ciał. Brałam tabletki, więc nie martwiliśmy się o zabezpieczenia, a przy okazji mogłam czuć jego penisa całego.
Moje cycki falowały, a ja przewracałam z przyjemności oczami. Po chwili czułam, jak orgazm się zbliża.
-Maark, ja, ahhhh. Ja dochodzę. - Wyjęczałam.
I nie musiałam się powtarzać. Mark tak przyspieszył, że myślałam że wilecimy z windy.
-AHHHH, MARKK. - Jęczałam jak szalona. - MOCNIEJ!! AHHHH.
Spełnienie przyszło odrazu. Nogi zaczęły mi się trząść. Mark wykonał jeszcze kilka pchnięć, aż i on doszedł.
Ubraliśmy się i zadzwoniliśmy do właściciela budynku w sprawie windy. Jednak do teraz jak sobie to przypomnę, mam mokro w majtkach.
CZYTASZ
Oh, f*ck me
Randomsex historia bez większego sensu [okładka losowa] będą tu same spicy sceny, takie jakby one shoty xdd