Rozdzial I - drobna ucieczka

34 4 2
                                    


Pov-William
Nazywm sie William Cameron, tak wiem mało „królewskie" nazwisko
ale mam je po matce wsumie to jedyne co po niej mi zostalo zmarła podczas porodu. Czy za nią tęsknie? Jak można tęsknić za kimś kogo sie nawet nie poznało. Podobno mam jej włosy a oczy po ojcu. Ta tego idzie sie domyśleć. Siedziałem właśnie w ogromnej bibliotece i rysowałem w szkicowniku, dostałem go kiedyś od ojca jak miałem z 3 lata żeby cytuje „Zająć się czymś pożytecznym" tak bo 3 letnie dziecko wie jak rysować coś innego niż szlaczki które i tak są krzywe. Wtedy pomyślałem ze mój ojciec to wariat i wywalilem ten szkicownik  w kont, ale teraz mając dwadzieścia lat wole rysować w szkicowniku niż czytać książki a to też lubię a nawet bardzo. Jednak ojciec nagle stwierdził że „za dużo siedzę z nosem w tym gównie i rysuję jeszcze większe gówna" co za hipokryta nie prawdaż? A poza tym takie słownictwo nie wypada królowi mam racje? Właśnie szkicowałem irysa białego jest pięknym kwiatem, chyba najpiękniejszym jakiego widziałem, i mam wrażenie ze utożsamiam się z nim. (Od autorki- przeczytałam ze irys biały oznacza „ mam kompleksy" ) gdy nagle usłyszałem ze ktoś wchodzi do biblioteki. Biblioteka miała pare wejść w tym jedno było za regalem za mną. Położyłem szybko szkicownik na kolanach i przykryłem go książką udając ze czytam. Zza regału wyłoniła się słuszka Emilie, poznałem ją ponieważ kiedyś się przespaliśmy ale to by było na tyle bo przyznam szczerze słaba jest i nie dorasta mi nawet do pięt.

- Król czeka z kolacją książę- odezwała się i mogę przyznać że nie, nie jest brzydka jest nawet ładna, szczupła blondynka o bursztynowych oczach ale ma minus. Okulary. Nienawidze togo. Ludzie wyglądają z tym tak żałośnie ze szok. Dlatego miedzy innymi przespalem się z nią tylko raz.

- już idę daj mi chwile- ukłoniła się i wyszła. Upewniłem się ze jestem sam i wstałem z zimnych kafelków biblioteki i udałem się do mojej komnaty. Wszedłem przez wielkie drzwi ze zdobieniami i udałem się do mojego łóżka, tam schowałem swój szkicownik pod poduszkę i jeszcze szybkie zerknięcie w lustro i poprawienie włosów i udałem się do jadalni.
Jadalnia to wielkie pomieszczenie ze stołem ustawionym poprzecznie do drzwi. Na środkowym krześle siedzi mój ojciec a z jego lewej strony siedzi kobieta, zapewne jogo kochanka. Kolejna. Nie pamiętam jej imienia najwidoczniej nie była to ważna informacja więc nie było potrzeby jej zapamiętywać.

-Usiądź synu- odezwał się mój ojciec- mamy ci z Beatrice coś do powiedzenia.

Beatrice... to tak miała na imię. Trudno pewnie  i tak nie zapamiętam.
Usiadłem na przeciwko kobiety i nawet nie raczyłem zaszczycić jej spojrzeniem. Mam być szczery? Jej wygląd jest okropny. Chodzi w tej swojej czerwonej kiecce i myśli że jest niewiadomo jaka a tak naprawdę nie jest nawet z rodu królewskiego, naprawdę nie wiem co ojciec  w niej widzi a i jest blondyną, i nie mówcie mi że „Emili też jest blondynką" tak jest ale ja z nią nie chodzę to był tylko jednorazowy wyskok i tak ma szczęście że nie kazałem jej wylać lub jakbym miał kaprys mógł bym ją skazać na egzekucję ale kaprysu nie miałem.

-co chcesz  mi powiedzieć?
-może niech Beatrice ci powie- tu spojrzał na swoją kobietę, złapał jej rękę i pogładził ją kciukiem- moja miła? Zechcesz oświecić Williama?

Kobieta uśmiechnęła się i powiedziała.

-William, król i ja pobieramy się. Zostanę twoją macochą.

uśmiechnęła się po wypowiedzeniu togę zdania. Szmata.

-jaja sobie robicie?
-William!- upomniał mnie ojciec
-Tato ty sie nie hajtałeś od śmierci mamy!
-William wyrażaj się!
-William zrozum że ja z twoim ojcem kochamy się i rozumiem że możesz przechodzić śmierć matki ale to było 20 lat temu twój ojciec ma prawo znowu się zakochać i znowu się pobrać.
-nie z tobą rozmawiam- powstrzymałem się od dodania jakiegoś obraźliwego określenia.
-William jak śmiesz odzywać się tak do Beatrice! Nie masz prawa kwestionować moich decyzji! Pobieramy się i koniec!

W tym momencie wstałem, walnąłem otwartymi dłońmi o stół i wyszedłem z jadalni skierowałem się prosto do mojej komnaty. Wkurzony wparowałem do mojego pokoju  i walnąłem pięścią w ścianę tuż koło obrazu z moją osobą który po moim uderzeniu lekko się zachwiał. Wkurwiłem się na ojca bo co od 20 lat się nie żenił jedynie przechodził przez przelotne związki bądź  „partnerki do seksu" a teraz poznał kobietę o dwie dychy młodszą od niego i znają się ledwo miesiąc i co nagle się hajtnie? No ludzie tak się nie robi! I co teraz randomowa baba będzie królową? Coś go chyba boli. Zdjąłem kamizelkę czy inne gówno jakie mi dziś założyli i rzuciłem je za łóżku teraz miałem na torsie tylko koszulę z kołnierzykiem i falbankami które wkurwiały jak nie wiem wiec jak kolwiek poluzowałem kołnierz by móc normalnie oddychać. Wyszedłem na balkon by ochłonąć, usiadłem na zimnych kafelkach, podwinąłem lekko nogi i oparłem wyprostowane ręce na kolanach, głowę oparłem o ścianę za mną. Z balkonu miałem widok na miasto. Obskurne i brudne miasto. Ale ma coś w sobie,niby takie małe i szaro bure ale ma ten swój blask zerknąłem za zegarek który leżał na szafce w moim pokoju i ujrzałem godzinę 20:16, na zewnątrz nie było jeszcze nie wiadomo jak ciemno a w zamku było nudno a poza tym jakbym wyszedł z pokoju to mógłbym się natknąć na ojca albo na te jego pannę. Nie mam nic do stracenia, ubrałem płaszcz (od autorki- taki wiecie bez rękawów taka jakby peleryn)
i wyszedłem z pokoju. Po cichu przechodziłem przez korytarze oświetlone jedynie pochodniami czy pojedynczymi świecami. Schowałem się zwinnie za rogiem gdyż przechodził strażnik. Gdy upewniłem się że jest „czysto" ruszyłem dalej. Nie skierowałem się w stronę głównego wyjścia do zamku ponieważ był bym skończonym idiotą jakbym chciał wyjść przez wielkie dwudrzwiowe drzwi ze strażnikami po obu stronach. Poszedłem więc do kuchni i upewniając się że żaden kucharz czy inna służba nie krząta się po kuchni dyskretnie wyszedłem drzwiami z tyłu zamku.

👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑

Witam witam 🙋‍♀️ oto pierwszy rozdział i nie ostatni...
Pozdrawiam miłego dnia/nocy osobą które to przeczytały ❤️
To byłam ja Seagull🕊️

a prince and an arrogant thief  [BxB]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz