Obudzilam sie,tak naprawte to obudzil mnie wrzask matki mika.
-kurwa mac przecież miala byc w delegacji - pomyslalam. Bylam gola, Jessica tak samo wszędzie lezaly butelki po wódce i piwie,szybko wsalam z łóżka i chcialam sie tłumaczyc przy tym zakrywajac sie kołdrą
-J..ja tylko.. To nie tak!
-wypierdalajcie z mojego domu!-wrzasnela
*5minut później*
Gdzy wybieglysmy z domu odrazu zamowilysmy taxi
-gdzie mieszkasz? -zapytala jessi
-ja mieszkam z ojcem alkocholikiem
-oj tak mi przykro..
-nie wazne. - zapadla cisza.
-to moze do mnie pojedziemy? ja mueszkam sama - zapytałam
-okej-po 5 minutach przyjechala taxi, wsiadlysmy
-do kąd jedziemy? - zapytal kierowca
-na ulice ******* **-odpowiedzialam pospiesznie. Gdy dojechalysmy odrazu weszlysmy do domu w ciszy.*perspektywa Jessi*
Weszylymy do jej domu.. Nie moglam przestac myslec o tym co sie dzialo w nocy.. Chyba sie zachochalam..
