Prolog

0 0 0
                                    

- Iggy.... uważaj na siebie - powiedziała mama.
Nie powiedziała tego bez powodu, ponieważ Iggy ciągle przychodził do domu z siniakami i z mętnymi wytłumaczeniami skąd je ma. Iggy dobrze wiedział że jedyną gorszą rzeczą w szkole niż kujon to skarżypyta, a on niechciał przez ostatni rok w liceum mieć wielkiego celownika na plecach.
Iggy przytaknął choć wiedział w głębi duszy że to zadanie jest niemal nie możliwe do wypełnienia, ale nie chciał martwić swojej mamy więc nic nie powiedział tylko wyszedł do szkoły mając nadzieję że ten dzień okaże się inny... gdyby wiedział co go czeka prawdopodobnie nie wyściubiałby nosa z domu...
Iggy wszedł do szkoły z ciężkim sercem
- czy to normalne że przychodzę tutaj dzień w dzień i dostaje wypierdol za każdym razem gdy pomyślę sobie że mam szczęście? - pomyślał Iggy
Prawda była taka że Iggiemu z niebywałą łatwością przychodziła wszelką nauka więc był prymusem we wszelkich dziedzinach oprócz wfu - tam ledwo wyciągał tróję - zresztą nie wynikało to z braku chęci tylko z powodu obrażeń których się nabawiał od idiotów ze swojej klasy... trudno jest zrobić choćby jeden brzuszek kiedy większość twojego ciała to jeden wielki siniak, ale cóż innego miał począć Iggy? Dobrze wiedział że jeżeli się teraz podda to da niebywałą satysfakcję ludziom którzy go dręczyli.
- Siema leszczu - Oggy usłyszał głos klasowego dresa - Adiego - po czym poczuł jego pięść na brzuchu - masz dla mnie ściąge na majme ?
Iggiego zgięło w pół po czym ledwo słyszalnym głosem powiedział
- Mam - i wyciągnął kartkę że wszystkimi wzorami które będą potrzebne na sprawdzianie z matematyki uwzględniając debilizm odbiorcy.
- Ty, kurwa, Ajsztajn¹ nie chciałem świstka który jest napisany po chińskiemu tylko odpowiedzi na czające się tam pytania! - Adi chciał już wymierzyć fangę w nos ale powstrzymał go głos Diane
- Adi, jak zwykle myśli że jeżeli ktoś umie dodać dwa do dwóch ma już zdolności do przewidywania przyszłości... - Adi obrócił się zmieszany do swoich ziomków - to cztery nie ? - chciał się upewnić podczas gdy Diane, popularna piękność / mokre marzenie każdego licealisty dalej szydziła z Adiego
- naprawdę jesteś tak głupi żeby nie umieć podstawić rzeczy na sprawdzianie do wzorów ? Nic dziwnego że Daria z tą zerwała, zresztą podobno nie tylko rozum masz krótki... - ona i parę dziewczyn z jej grona roześmiało się a twarz Adiego poczerwieniała że złości
- Zamknij mordę szmato albo za ci zaraz ją zamknę! - wrzasnął Adi
- Ej stary ona jest dziewczyną? - powiedział jeden z ziomków Adiego
- To zamknę jej mordę swoim kutasem !
- O tak, zrób to - akurat zabrakło mi wykałaczek do zębów- roześmiała się Diane
Zanim zdążyło to eskalować przyszedł spóźniony Pan Bury i zaczął zapraszać wszystkich do klasy.

- Drodzy uczniowie - zaczął uroczyście Pan Bury - dzisiaj mamy przyjemność powitać w naszym gronie nową uczennicę, oto Elaine - tu wskazał na nową uczennicę o czarnych długich włosach która miał pusty wzrok jakby wogóle nie chciała tu być - zaopiekujcie się nią i pokażcie jej szkołę w czasie przerwy... Elaine proszę usiądź gdzie chcesz...

Ku wszelkiemu zdziwieniu Elaine usiadła obok Iggiego. I tam również została na inne lekcje

Na lekcji plastyki Elaine rysowała coś i chyba gdzieś się pomyliła bo wśród powszechnej ciszy w sali rozległ się jej cichy, miękki i przyjemy głos
- masz może gumkę Iggy?
Wszyscy jak jeden mąż wstrzymali wdech ponieważ nikt nigdy nie używał imienia Iggiego tylko przezwisk, a potem przyszła ona i traktowała Iggiego jak ... człowieka a nie kujona.
Iggy pożyczył jej gumkę i w zasadzie to był koniec ich rozmowy. Ale Diane wyglądała tak jakby miała ekslodować po czym się uśmiechnęła jakby wpadł jej do głowy iście diabelski plan...

==================================
¹ specjalnie zostało to napisane tak jak się czyta żeby uwidocznić debilizm postaci Adiego (dop. Autora)

ZadośćuczynienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz