Twój stary kradnie w Biedronce

17 2 8
                                    

Jak zawsze wstałam do szkoły spóźniona.

Japiedole ta jebana szkoła mnie kiedyś wykończy - powiedziałam biegnąc na autobus. Z moją kondycją było.. no gorzej niż źle. Biegnąc potknęłam się o kamień już chyba trzydziesty raz. W końcu dobiegłam do przystanku na którym już stał autobus. Już miałam wejść do środka kiedy drzwi się zamknęły.
TY STARA RURO JEBANA - wykrzyczałam, patrząc jak autobus odjeżdża. Byłam bardziej niż wkurzona. Był to mój pierwszy dzień w szkole po tym jak musiałam przeprowadzić się do ojca bo moja matka musiała się puszczać z jakimiś fagasami.

WYRUCHAM CI MĘŻA DZIWKO

Japiedole brzmiałam jak moja matka. Nie popierałam tego że jebie się z przypadkowymi mężczyznami (czasami kobietami), w sumie nie popierałam prawie żadnej rzeczy którą zrobiła, ale podziwiałam w niej jedno, albowiem to że nie dała sobą pomiatać. Zawsze potrafiła odpowiedź na zaczepki innych (najczęściej starszych kobiet) w jej stronę. W tym momencie przypomniało mi się jak w trzeciej klasie na moim przedstawieniu szkolnym wypadła jej paczka kondomów z torebki. Podniosła ją jak gdyby nigdy nic, gdy jakiś mężczyzna za nią powiedział że jest dziwką. Moja matka odwróciła się do niego ze spokojną miną o powiedziała "Wolę być dziwką niż wyglądać jak zużyty kondom". Po tym podali ją do opieki społecznej. Westchnęłam i poszłam w stronę mojej nowej szkoły.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 19 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Twój StaryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz