Stoimy w deszczu, przemoknięci, skostniali z zimna, ale to nie ważne. Nic nie ma już znaczenia. Wiem, że za moment zmieni się wszystko, że mój świat lada chwila legnie w gruzach.
- Nic już nie możesz zrobić, nie jestem w stanie nawet patrzeć ci w twarz...
Na policzkach ma łzy rozpaczy.
Dlaczego nie da się cofnąć czasu? To, co mówi, przeszywa mi duszę jak nóż, rozdzierając mnie od środka.- Nie wiem, co ci powiedzieć - odpowiadam, starając się zapanować nad ogarniającą mnie paniką. Nie może mnie zostawić... Nie zrobi tego, prawda?
Patrzy mi prosto w oczy, z nienawiścią, z pogardą... Kto by pomyślał, że będzie w stanie tak na mnie patrzeć.
- To koniec - szepcze załamanym, ale stanowczym głosem.
I wraz z tymi dwoma słowami mój świat zapada się głęboko w samotną, przerażającą ciemność, w więzienie zaprojektowane specjalnie dla mnie. Ale należało mi się to, tym razem mi się należało.
CZYTASZ
Twoja Wina
FanfictionIch związek nie będzie łatwy. Są przeciwieństwami: wodą i ogniem, cukrem i solą.... A kiedy zbliżają się do siebie , lecą iskry... Santia kończy osiemnaścioro lat. Wreszcie może samodzielnie podejmować decyzje. Zdaje też ostatnie egzaminy w szkole...