🍁 Prolog 🍁

63 7 3
                                    

    Stoimy w deszczu, przemoknięci, skostniali z zimna, ale to nie ważne. Nic nie ma już znaczenia. Wiem, że za moment zmieni się wszystko, że mój świat lada chwila legnie w gruzach.

    - Nic już nie możesz zrobić, nie jestem w stanie nawet patrzeć ci w twarz...

     Na policzkach ma łzy rozpaczy.
      Dlaczego nie da się cofnąć czasu? To, co mówi, przeszywa mi duszę jak nóż, rozdzierając mnie od środka.

     - Nie wiem, co ci powiedzieć - odpowiadam, starając się zapanować nad ogarniającą mnie paniką. Nie może mnie zostawić... Nie zrobi tego, prawda?

          Patrzy mi prosto w oczy, z nienawiścią, z pogardą... Kto by pomyślał, że będzie w stanie tak na mnie patrzeć.

        - To koniec - szepcze załamanym, ale stanowczym głosem.

           I wraz z tymi dwoma słowami mój świat zapada się głęboko w samotną, przerażającą ciemność, w więzienie zaprojektowane specjalnie dla mnie. Ale należało mi się to, tym razem mi się należało.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 08 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Twoja WinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz