4 Odwrotna Reakcja.

51 2 0
                                    

Stałam przed lustrem oglądając swoją sylwetkę, jak to robiłam dzień w dzień.

Ubrana byłam w białe dresy z niskim stanem, oraz granatową, zapinaną bluzę z kapturem, od Ralph Lauren. Pod nią wystawała lekko moja biała obcisła bluzka. Na szyi miałam srebrny łańcuch, a na dłoniach tego samego koloru bransoletki.

Jednak naszyjnik jaki miałam był wyjątkowy, a ja nie sądziłam, że jeszcze kiedyś go ubiorę.

Prezentował połączony księżyc wraz z słońcem. Miał ważne dla mnie kiedyś znaczenie, jednak teraz służył jako dodatek. Nic więcej.

Dostałam go trzy lata temu od Enzo, gdy między nami była jeszcze jakakolwiek chemia. Oboje posiadaliśmy te same, które świadczyły o naszym wzajemnym wypełnieniu.

Dotknęłam biżuterie powoli opuszkami palców, a do mojej głowy napłynęły wszystkie, dobre, jak i złe wspomnienia z chłopakiem.

„– Wszystkiego najlepszego, luna. – mruknął, a ja niemal od razu uniosłam na niego swój wzrok, czując napływające łzy do mych powiek, oraz formujący się uśmiech na mojej twarzy.

– To dla mnie? Naprawdę? – zapytałam, wpatrując się w otwarte pudełeczko, w którym znajdował się srebrny naszyjnik.

– Tak. – odpowiedział, a ja niemal od razu ruszyłam w jego stronę zamykając go w szczelnym uścisku. Poczułam, jak jego zimne dłonie owijają się w okół mojej tali, przyciągając mnie do siebie jeszcze bliżej. Zaciągnęłam się, jego ślicznym zapachem, unosząc swoją głowę i tym samym spotykając się z spojrzeniem chłopaka. Jego szare tęczówki ukazywały szczęście. Po moim policzku spłynęła samotna łza, którą niemal od razu przetarł swoją dłonią. – Jesteś dla mnie ważna. – dodał, na co już nie wytrzymałam. Bez zastanowienia złączyłam nasze usta w spokojnym pocałunku, który z każdą kolejną sekundą stawał się coraz bardziej namiętny.

– Dziękuje, sol. – mruknęłam, pomiędzy naszymi pocałunkami, na co chłopakowi, jedynie drgnął kącik ust ku górze."

– Nie myśl o tym. – sarknęłam, w końcu zmuszając się do oderwania swojego wzroku od lustra. Wzięłam głęboki oddech, po czym chwyciłam swój plecak i ruszyłam w stronę schodów.

– O już jesteś, zjesz coś? – do mych uszu dotarł zadowolony głos mojej rodzicielki, która siedziała na kanapie, czytając kryminał Agathy Christie.

– Nie jestem głodna, ale zjem w szkole. – odpowiedziałam, posyłając kobiecie lekki uśmiech.

– Dobrze, nalej sobie kawę do termosu, za chwile będzie twój tymczasowy kierowca. – oznajmiła, na co zmarszczyłam lekko brwi nie rozumiejąc o co chodzi.

– Co? Jaki kierowca? – zapytałam, na co Basilia, odłożyła książkę na komodę, nawiązując ze mną kontakt wzrokowy.

– Od dziś będziesz jeździła do szkoły z Enzo, dopóki twój samochód nie wróci z naprawy. – oznajmiła, na co niemal od razu wytrzeszczyłam swoje oczy nie dowierzając słowom kobiety.

– Co proszę? – zadałam kolejne pytanie zdając sobie sprawę, jakiego tonu głosu użyłam. Pretensyjnego. – Znaczy, co? – poprawiłam się tym razem używając spokojnego głosu, nie chcąc wzbudzać podejrzeń.

– Elizabeth zaproponowała, że będzie cię zawoził, a Enzo nie miał z tym problemu. Przecież się pogodziliście, więc nie powinno ci to sprawiać problemu. – wypaliła, na co niemal od razu jej przytaknęłam.

– Tak pogodziliśmy się, po prostu się zdziwiłam. Nie sprawia mi to problemu. –
mruknęłam, na co kobieta przytaknęła, ponownie chwytając, za książkę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 2 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Unexpected Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz