POV BARTEK KUBICKI:
Przez moje problemy w szkole moi rodzice postanowili, że wyprowadzimy się. Nie zbyt mi się podobał ten pomysł, ponieważ z naszej małej wsi, gdzie jest spokój, każdy z każdym się zna i gdzie mam wszystkich przyjaciół mieliśmy się przeprowadzić do wielkiego miasta, gdzie są ciągłe korki, hałas i ciężko się odnaleźć, a także gdzie nikogo nie znałem tu. Wręcz protestowałem, byleby się nie przeprowadzać z naszej wiochy, lecz moi rodzice byli uparci i przeprowadziliśmy się do Krakowa.
Gdy dotarliśmy na miejsce, gdzie miałem teraz mieszkać, ujrzałem starą kamienicę, przyznam nie wyglądała zbyt przyjaźnie, ale może to były tylko pozory, a pozatym miała nawet ciekawy klimat. Od razu udałem się z rodzicami na 5 piętro budynku gdzie znajdowało się nasze mieszkanie.
Z jednego z mieszkań, które znajdowało się na tym samym piętrze wydobywały się głośne krzyki. Nagle drzwi od niego się otworzyły, a na klatkę schodową wypadł kurewsko przyst… Ładny blondyn. Od razu co zwróciło moją uwagę to to, że z jego nosa lała się krew, a jego włosy były całe roztrzepane. Jednak to sprawiało, że wyglądał jeszcze piękniej, wyglądał jak pierdolony Grecki Bóg.
Chłopak przetarł nos rękawem swojej bluzy i zauważył mnie.– Co się patrzysz?! – Nagle z transu wyrwał mnie głos blondyna, a ja zauważyłem, że moi rodzice bez słowa zostawili mnie na klatce schodowej.
– Przepraszam zamyśliłem się tylko. – Odpowiedziałem, a on się zaśmiał.
– Ty jesteś tym nowym, który ma tu mieszkać? – Zapytał się, a ja pokiwałem głowa na tak. – Oliwier miło mi cię poznać i współczuję ci, że musisz tu mieszkać. – Chłopak podał mi rękę, a ja ja uścisnąłem.
– Bartek, mi też miło cię poznać!
I TAK ZACZĘŁA SIĘ MOJA HISTORIA Z OLIWIEREM.
————☆
CZYTASZ
"I WANT MORE THAN YOUR TOUCH" | Oliwier (Kostek) Kalużny x Bartek Kubicki
RomancePrzecież spotkanie dwóch różnych od siebie charakterami chłopaków nie może się dobrze skończyć...