Prolog

32 7 2
                                    

Stanęłam u progu sypialni rodziców w koszuli nocnej. Przestępowałam z nogi na nogę czekają, aż zwrócą na mnie uwagę. Przecież tatuś miał mi opowiedzieć bajkę.

Mężczyzna w końcu odwrócił się w moją stronę i uśmiechnął się promiennie. Ten uśmiech zarezerwowany był tylko dla mnie.

-Opowiesz mi bajkę?-zapytałam cicho z nadzieją. Ojciec kiwną głową i do mnie podszedł. Wziął mnie na ręce po czym zaniósł do komnaty. Ułożył na dużym łóżku i jak co wieczór usiadł na fotelu obok łóżka.

Wpatrzona w tatę czekał, aż rozpocznie swoją historię. Aby powiedział mi o krainie pięknej i magicznej. O idealnie wykreowanych świecie bez niebezpieczeństw, głodu i mrozu. O raju, który leżał tak nieopodal nas.

Opowiadał mi o istotach leśnych, które dbały o przyrodę. O dzieciach umiejących zmieniać się w zwierzęta, które biegają między sobą razem. O ognistych wojownikach, żyjących przy wulkanie na pustyni. O wodnych stworzeniach żyjących na dnie wody. O magach pilnujących porządku i wiedzy.

-Kiedyś i my tam zamieszkamy.-obiecywał a ja widziałam, że jego obietnice są prawdziwe.

Zawsze słuchałam i wyobrażałam sobie tą piękną krainę. A gdy kończył tą część przechodziłam do straszniejszej. Pytałam-A mroczni łowcy?

-Oni są najgroźniejszymi istotami świata. Zabijają, kradną, niszczą, porywają. Cicho i tak aby nikt nie widział. Bez litości, bez miłosierdzia. Niszczą nas. To odludki, ale wojownicy.-opowiadał emocjami niczym prawdziwy aktor. Zaraz potem czarował mnie w czoło i podchodził do drzwi. A kiedy miał wychodzić szeptał-Ale łowcy to tylko legenda.

Zaraz po tym pochłaniała mnie kraina Morfeusza. Zamykałam oczy i śniłam o pięknych łąkach Keragonu.

Mroczny ŁowcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz