13

70 4 1
                                    

Max:
Jak doszło do tego ze odurzyli moją siostrę na imprezie dla małolatów? Ktoś prawie zgwałcił mi siostre a ja mam teraz wyjechać i ją zostawić ? Dojechaliśmy do domu, Victoria była cala rozmazana i śmierdziało od niej alkoholem. Wziąłem ją na rece i zaniosłem nieprzytomną do pokoju, przebrałem w piżame i zostawiłem w łóżku. Na dole siedział Lucas, patrzył na mnie jakby wiedział co chcę mu powiedzieć, miałem zamiar zostać i nie brac udziału w tym jebanym wyścigu.

- Nie jade, po tej akcji nie zostawię jej samej - powiedziałem to i zamierzałem postawić na swoim.

- Zajme sie nią, przecież dokładnie wiesz, że będzie u mnie bezpieczna, i tak będzie tam nie długo mieszkać, musi sie przyzwyczajać - miał racje, zamierzałem zrobić przeprowadzkę do jego domu aby oszczędzić trochę  pieniędzy  i nie płacić takiej sumy za czynsz , wiedziałem że to co chce zrobić nie spodoba sie jej.

- Tak jasne, tylko trochę sie jednak boje, ona może się teraz ciebie bać a ktoś musi ją wspierać

- Poradzimy sobie, ja dam jej wsparcie a z tobą będzie w ciągłym kontakcie, po za tym moja mama tez może ją wysłuchać, wiesz że ją pokochała. Dobra stary ja spadam, trzymajcie sie.

- No siema

Vic:
Z rana obudziłam sie w swoim łóżku, pachnąca alkoholem i z wielkim bólem głowy, wyglądałam jak siedem nieszczęść i tak sie czułam, od razu poszłam pod prysznic i ubrałam świeże ubrania. Zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Max. Śniadanie było juz gotowe.

- Pamiętasz cos z wczoraj? - jego wyraz twarzy wskazywał na to że czymś sie przejmował ale nie miałam pojęcia czym.

- No niezbyt, a co mialam pamiętać ?

- Ktoś wczoraj próbował cie zgwałcić...

I still you Forever Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz