~Via, czyli Hybryda: Tom I- Pierwsza Przyjaźń~

📖~Rozdział 0/Prolog- Historia Oktavii~📖

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~W pewnym nadmorskim miasteczku na świat przyszło dziecko, a dokładniej mówiąc dziewczynka. Rodzice nadali dziewczynce imię.... Oktawia, a tą dziewczynką byłam JA.... Cóż, pamiętam wiele rzeczy z wczesnych lat mojego życia, można nawet powiedzieć że pamiętam WSZYSTKO. Odkąd skończyłam 8 lat, rodzice zwolnili moją nianię, która wcześniej opiekowała się mną, gdy rodzice wyjeżdżali do pracy w innym mieście. Chyba uznali że już mogę zacząć robić wiele rzeczy sama (o czym inni rodzice by chyba nie pomyśleli), więc ja bez gadania zajmowałam się domem. Kilka lat później (gdy miałam 12 lat) próbowałam pogadać z rodzicami gdy bardzo późno (jak zwykle) wrócili z pracy, ale oni mnie ignorowali i mnie nawet matka odepchnęła, aż upadłam.... Wtedy zrozumiałam, że rodzice mają mnie gdzieś, ale jakoś się tym nie przejęłam, bo umiałam zajmować się domem. Czułam się, jakbym była dorosła, bo praktycznie już w wieku 8 lat musiałam dorosnąć i przez brak miłości od strony rodziców stałam się chłodną introwertyczką.... Zawsze w ogóle czułam się inna od moich rówieśniczek z klasy, nie tylko dlatego że byłam najbardziej dojrzała, ale również chorowałam na albinizm. Uważałam inne dziewczyny z klasy za nieogarnięte, bo nawet takie były, a zwłaszcza te egoistki od siedmiu boleści.... Cóż, zazwyczaj je ignorowałam i zajmowałam się własnymi sprawami oraz hobby, czyli między innymi: jogą, hodowaniem kwiatów i pieczeniem ciasteczek, które sprzedawałam na targu i nie chcę się przechwalać czy coś, ale zazwyczaj dość sporo zarabiałam jak na mój wiek. Ale dość o mnie.... Pewnego razu gdy do sąsiedniego domu wprowadził się pewien chłopak, to nie pomyślałam że całe moje życie zmieni się tak nagle i gwałtownie....~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

📖~Koniec Rozdziału 0/Prologu~📖