Gówno

14 2 12
                                    

- Chcesz grać w gówno? - Łysy odwrócił głowę na dźwięk znajomego głosu

- Co?

- Gówno. Serio. - odpowiedział Samuel, widząc niedowierzanie na twarzy przyjaciela - Tak nazywa się ta gra. Jestem na 100% poważny.

- Na 100% jesteś pojebany. - westchnął Łysy, ale odwrócił się przodem, gotując się do nieznanej mu gry - Na czym to w ogóle polega?

Samuel nie kwapił się odpowiedzieć, tasował jedynie karty, dziwnie unikając wzroku drugiego chłopaka. Podzielił je na dwie kupki, a Łysy niczym zahipnotyzowany przyglądał się jego zwinnym palcom, które mieszały kart. Jego zdaniem Samuel zbyt szybko zakończył tasowanie i rozdawanie, przez co znów musiał unieść wzrok.

- Bierz te trzy kart. - chłopak pokierował przyjaciela, kładąc pierwszą kartę na środku - 6, teraz ty musisz dać większą, lub taką samą.

Łysy spojrzał w karty, które trzymał w ręku - 9, król i 4 - postanowił położyć 9. Samuel milcząc wskazał na drugą kupkę na znak, że Łysy ma dobrać. Zrobił tak jak mu kazał, będąc grzecznym chłopczykiem i patrzył jak przyjaciel kładzie króla trefl na jego dziewiątkę. Chłopak bez większego zastanowienia położył swojego, dobierając kolejną kartę. Samuel również położył kolejnego krula, spoglądając wyzywająco na Łysego.

- Nie masz większej?

Łysy skinął posłusznie głową.

- W takim razie bierzesz tą kupkę do ręki.

Łysy wyciągnął rękę, chcąc zagarnąć karty, jednak zamiast papierowej powierzchni natknął się na ciepłą, miękką dłoń Samuela. Szybko zabrał rękę, lekko się rumieniąc. Przyjaciel zdawał się jednak niewzruszony zebrał karty, wyciągając je w stronę chłopaka. Przyjął on je niepewne, starając się ponownie nie dotknąć jego palców.

- Twoja kolej.

Łysy szybko wrócił do siebie, pewnie wyciągając dwójkę. Jako, że trzeba dać większą kartę, łatwiej mu będzie pozbyć się tych dobranych jak da najmniejszą możliwą. Szybko jednak stracił pewność siebie, kiedy Samuel położył na to czwartego króla. Spojrzał na niego zdezorientowany, w jego brązowych oczach szukając wytłumaczenia.

- 2 to joker. - na ustach Samuela wykwitł szyderczy uśmiech. Łysy zapatrzył się jak kąciki ust jego przyjaciela unoszą się do góry, przez co zrobiło mu się mokro. - Możesz wszystko na to położyć i to możesz położyć na wszystko.

Łysy ledwo oderwał wzrok od podniecającego go widoku. Wyciągnął z tali jednego z trzech króli, myśląc jaką wielką kolejną tajemnicę ma dla niego. Nie znał kompletnie tej gry, sam Samuel zachowywał się dziwnie i podejrzewał, że wymyśla zasady w trakcie rozgrywki.

Jego podejrzenia się potwierdziły, gdy Samuel z kolejnym podniecającym go uśmiechem sięgnął do spodni, wyciągając...

Asa z kieszeni.

~☆~

Autorzy:
𝓯𝓻𝓮𝓪𝓴𝔂 𝓶𝓪𝓼𝓽𝓮𝓻

388 słowa
2 584 znaki
2 193 znaki bez spacji

Alfa & Omega | original oneshots seriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz