Wieczór.
Wraz z Yoongi'm siedzieliśmy nad jeziorem. Obejrzeliśmy już zachód słońca, a teraz siedzieliśmy i oglądaliśmy gwiazdy.Yg- Skarbie...- zaczął bawiąc się moimi palcami...
T.I- Co tam kotku?
Yg- Zamieszkajmy razem.- wypalił bez zastanowienia...
T.I- Co!?- zaśmiałam się...- Żartujesz?
Yg- Nie. Mówię poważnie. Po co mamy siedzieć wszyscy razem? Mam duży dom. Przeprowadźmy się tam.
T.I- Ale...
Yg- Kochasz mnie, prawda?
T.I- Oczywiście. Najmocniej na świecie.
Yg- No to zamieszkajmy razem. Nikt nam nie będzie przeszkadzać. Będziemy mogli robić co chcemy.
T.I- No dobra, ale...
Yg- Zawsze jakieś ale...
T.I- Jak powiemy to chłopakom?
Yg- Normalnie. Na pewno zrozumieją. Coś czuję, że Jin niedługo też się ulotni. On i Nari żyć bez siebie nie mogą.
T.I- Racja. Ciągnie ich do siebie.- zaśmiałam się i przytuliłam do Yoon'a...
Yg- No właśnie. Ty już skończyłaś szkołę...
T.I- Chcę iść na studia.- przerwałam mu dalszy ciąg jego wypowiedzi...Za rok.
Yg- Pójdziesz. Obiecuję. Wszystko po kolei.
T.I- A teraz muszę znaleźć gdzieś jakąś robotę.
Yg- A po co? Co jest moje jest także twoje.
T.I- Nie Yooni. Nie chcę tak żyć. Chcę zarabiać sama na siebie.
Yg- No ale po co od razu krzyczysz? Zrobimy jak będziesz chciała. Jeśli tak bardzo chcesz to pomogę ci coś znaleźć.
T.I- Nie chcę, żebyś mnie utrzymywał. Nie chcę cię wykorzystywać.
Yg- Serio tak myślisz? Przecież sam to zaproponowałem.
T.I- Yoon powiedziałam coś.
Yg- No dobra no... Ale wracając do naszego wspólnego mieszkania. Wyobraź siebie. Mieć dom z ogrodem tylko dla siebie. Nie musieć użerać się codziennie z bandą facetów. Będziesz mieć mnie dla siebie kiedy chcesz, gdzie chcesz i ile chcesz. Możesz też, oczywiście jeśli chcesz... Chodzić nago po mieszkaniu...- powiedział na co się zaśmiałam...- Tak tylko mówię, wiesz...
T.I- Brać godzinne kąpiele we dwoje, codziennie gotować razem, sprzątać, chodzić do kina, na randki, oglądanie filmów do białego rana, brak obaw, że ktoś nas usłyszy...
Yg- No widzisz? Same plusy.
T.I- Jest jeden minus.
Yg- Jaki?
T.I- Będę tęsknić za chłopakami.
Yg- Będziemy ich przecież odwiedzać. A poza tym oni mają swoje życie. Większość jest już w związku.
T.I- Namjoon chyba też ma kogoś.
Yg- Co? Na pewno nie.
T.I- A nie zauważyłeś, że ostatnio jest z nim ograniczony kontakt? I wychodzi częściej.
Yg- W sumie...
T.I- No właśnie.
Yg- Byłoby hitem, jakby tak z dupy ogłosił, że ma dziecko.- powiedział śmiejąc się...
T.I- Jezu Yoon. Joonie to przecież rozsądny facet.
Yg- Niby tak no ale wiesz. To jest Namjoon.
T.I- Wracajmy już.- powiedziałam wstając...
Yg- Ale zgadasz się na moją propozycję?
T.I- Pomyślę.
Yg- I tak wiem, że się zgodzisz. Kocham cię.- dał mi buziaka i ruszyliśmy w drogę powrotną...
T.I- Ja też cię kocham kotku.
♥️♥️♥️