- HALLOWEEN SPECIAL -

144 5 19
                                    


Pov: Gabriel

   - Długo jeszcze będziemy czekać? - zapytał Riccardo przeglądając się w lustrze. Muszę przyznać, że w takim wydaniu wygląda przekomicznie.

   - Nie wiem, ale wiesz jak to z nimi jest - odpowiedziałem, próbując przestać chichotać i wydaje mi się, że Ricc musiał to usłyszeć. Odwrócił się i popatrzył na mnie nieco rozbawionym wzrokiem.

   - Co się chichrasz? Wyglądasz jeszcze śmieszniej ode mnie.

   - Po prostu nigdy nie przypuszczałem, że zobaczę cię jako Twilight. - Odparłem tym razem pozwalając sobie na wybuchnięcie śmiechem. Po krótkiej chwili brązowo-włosy do mnie dołączył i śmialiśmy się jak wariaci, dopóki nie usłyszeliśmy dzwonka do drzwi.

Zeskoczylem z krzesła i pobiegłem do holu. Za drzwiami stał Aitor z Sol'em, czyli twórcy tego cudownego pomysłu, jakim jest "monteponka".

   - Cześć - powiedzieli chórem, a ja zaprosiłem ich do środka.

Weszliśmy do salonu, gdzie czekał Riccardo robiąc coś w telefonie. Chłopaki zajęli miejsca na kanapie, a ja wróciłem na moje krzesło.

Panowała śmiertelna cisza. Słychać było tylko tykanie zegara z kuchni i co jakiś czas przychodzące powiadomienia. Nie uważałem, żeby było jakoś niezręcznie, a przynajmniej do czasu, kiedy Riccardo odłożył telefon i zagaił:

   - Czy ktoś wie kiedy w końcu przyjdą?

Spojrzeliśmy po sobie. Żaden z nas nie wiedział kiedy Arion i Victor się zjawią. Po dłuższej chwili wachania Sol zaproponował:

   - Może po prostu do nich zadzwonimy?

   - Może ta - Zacząłem się rozglądać szukając mojego telefonu. Zauważyłem go na stole w kuchni, wziąłem go do ręki i wybrałem numer Arion'a. Nie odebrał.

   - I co? Odbiera?

   - Nie, spróbuję do Victor'a - Wybrałem numer Victor'a, ale jedyne co usłyszałem, to ponowny sygnał, mówiący, że użytkownik w tej chwili nie odpowiada. Po kilku nieudanych próbach dodzwonienia się oklapnąłem na fotel zrezygnowany.

   - No cóż - mruknąłem - Przepadli.

   - Pewnie mają wyciszone telefony - Odezwał się pierwszy raz od dawna Aitor - Spróbujmy napisać na grupie.

Wziąłem telefon i otworzyłem nasza cudowną grupę na messenger'ze.

🎃⌞PSYCHIATRYK⌝🎃

31 października, poniedziałek
19:43

Ja: Arion, Victor, żyjecie tam?
Ja: Halo?

Blady blade🌝: Ja żyję, gorzej z Arion'em

Arielka🐟: Umierraaammmm

Zupka japońska🌶️: Co się stało?

Arielka🐟: Nogi mnie bolą

Ja: Gdzie wy jesteście?
Ja: 20ta dochodzi

Blady blade🌝: A myślicie, że za co się zgodziłem iść z tam z wami?

Ja: Znając was, pewnie za żelki

Blady blade🌝: Dokładnie
Blady blade🌝: Osiedlowy sklepik Arion'a zamykają o 19tej, wiec musieliśmy iść do biedry
Blady blade🌝: Na drodze do niej są roboty drogowe, więc musieliśmy iść na około

⌞PSYCHIATRYK⌝ - Inazuma eleven Go Chat -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz