gdy wróciliśmy ze spaceru od razu zapytałem Sary czy może nas podwieźć do szpitala w którym leży mama Willego a ona się zgodziła wiec pojechaliśmy
* w szpitalu *
Wille podszedł do recepcji i spytał
- mogę wejść do królowej ?
-kim pan jest dla królowej - od razu spytała recepcjonistka
- synem - odpowiedział a ja się bardzo o niego martwiłem
- niestety królowa jest w bardzo złym stanie ... może tego nie przeżyć więc proszę jej nie denerwować
- dobrze w którym pokoju jest ?
- w 245
- dziękuje - odpowiedział po czym spojrzał na mnie i poszedł a ja od razu ruszyłem za nim . Gdy zobaczyłem sale z napisem 245 Wille od razu na mnie spojrzał i powiedział
- chcesz iść tam ze mną czy chcesz zostać ?
- wiesz co bym poszedł z tobą ale królowa chyba za mną nie przepada a wole jej nie wykurzać - odpowiedziałem mu prawie że od razu kiedy skończył zdanie
- dobra to ja idę - rzekł i wszedł do środka
*Perspektywa Willego *
gdy chłopak odpowiedział że nie chce tam ze mną iść z jednej strony poczułem ulgę ale za to z drugiej jeszcze bardziej się zestresowałem bo on by mnie wspierał a tak co ? ale to jednak moja matka muszę tam iść . wszedłem do pokoju i zobaczyłem że spała ... zobaczyłem ją całą bladą a przynajmniej jeszcze bledszą niż zwykle , coś we mnie pękło jakiś nie zamknięty rozdział ... coś czego nigdy nie czułem czy o tym zapomniałem ... próbowałem dojść do tego co to było jednak nie udało mi się to .postanowiłem podejść trochę bliżej i gdy usiadłem na krześle obok łóżka obudziła się ... widziałem jej zmęczone oczy , jej blada skórę która wydawała się jeszcze bledsza ...
- Wilhelm co ty tutaj robisz ? - powiedziała tak bardzo zmęczona
- może przyszedłem zobaczyć co się dzieje z moją jedyną matką ? - powiedziałem, nie
wiem dla czego ale to " co ty tutaj robisz " mnie jakoś poddenerwowało . po prostu nie lubię zbędnych pytań
rozmawiałem z mamą jakieś 10 minut potem się pożegnaliśmy i poszedłem do Simona który wciąż czekał na korytarzu
*Perspektywa Simona*
cały ten czas czekałem na korytarzu nie mogłem się doczekać kiedy go znowu zobaczę bo się o niego mega martwiłem więc czekałem z niecierpliwością gdy wyszedł z pokoju i zobaczyłem go jeszcze bardziej się zmartwiłem bo na jego twarzy było widać smutek połączony z strachem a wille jest tym typem osoby która nie pokazuje swoich uczuć .
- i jak ?- spytałem
- raczej nie najlepiej ale też nie ma jakoś mega źle - odpowiedział prawie od razu a do moich uszu dotarły słowa lekarza
- dzień dobry pan jest synem królowej prawda ? - spytał lekarz
- tak to ja coś się stało ?- odpowiedział wille
- mógł bym prosić pana numer w razie gdyby coś się działo z królową ?-
- jasne mój numer to * tu podał numer ale nie będę pisać czyjegoś numeru *
- dobrze dziękuję jakby co to będę pisać do widzenia
- dobrze do widzenia - pożegnał się po czym powiedział - idziemy do domu ? jestem mega zmęczony -
- jasne że tak - powiedziałem - może w domu spróbuję poszukać jakiegoś hotelu nad morzem ?
- dobry plan pomogę ci - odpowiedział mi chłopak
* w domu *
- znalazłem chyba jedną fajną ofertę nad morzem byśmy se 2 domki wynajeli tak żebym ja miał z Wilhelmem a ty Sara z Felice dobra ? - powiedziałem
- jasne że tak to mega plan - powiedziała Sara
- dokładnie zgadzam się z Sarą to zarombisty plan - zgodziła się z nią Felice
- ja jestem za tylko w jakim terminie - dopytał się wille
- najbliższy jest za tydzień na 2 tygodnie możemy jechać - powiedziałem sprawdzając na stronie cenę - i za 2 tygodnie by nam wyszło 1000 za osobę {powiedzmy że to było przed inflacją bo tera taki domek 2500 / osobę może być }
- jak dla mnie spoko nawet cena nie jest zła jak na dzisiejsze czasy- powiedział Wille
- dobra to kupuję - powiedziałem po czym kliknąłem w przycisk "wykup"
przez następny tydzień pakowaliśmy się i jeździliśmy na zakupy aby wszystko mieć
* poranek przed odjazdem *
- ej widział ktoś moją maskę do włosów ? - spytałem dość poddenerwowany bo nie umiem jej znaleźć a bez niej moje włosy są suche
- ja nie- powiedziała Sara
- ja tak samo - powiedziała Felice
- no wiesz ...- powiedział Wille
- Co zrobiłeś z moją maską do włosów ? - rzekłem
- no wiesz kiedy lałem sobie wody do szklanki a obok stała twoja maska lekko ją szturchnąłem przez przypadek oczywiście i się cała rozlała ale obiecuję że była otwarta - próbował się tłumaczyć i nawet słodko mu to wyszło ale stwierdziłem że brnę w to dalej
- ale to moja ulubiona maska do włosów wiesz jak ciężko utrzymać loki ? - powiedziałem tak żeby było słychać moje podenerwowanie w głosie
- no przepraszam - Wille mnie przeprosił , Mam na niego dobry wpływ
- dobra nic się nie stało
- jak chcesz to mogę ci pożyczyć moją maskę do włosów też mam kręcone więc git - powiedziała Felice
- dzięki - odpowiedziałem
- Dobra kochani jedziemy czy nie ?- wykrzyczała Sara
- oczywiście że jedziemy - powiedział Wille po czym zaczął wynosić walizki do bagażnika
---------------------------------------
mam nadzieję że ten rozdział wam się spodoba i chcę też zaznaczyć że pomysł z maską do włosów wzięłam z RP które piszę z przyjaciółmi bo nic innego nie umiałam wymyśleć a po za tym to pomysł był świetny więc postanowiłam go wziąć
miłego czytania dalej
CZYTASZ
z drugiej strony korony * Young Royals*
Teen FictionFANFIK O YOUNG ROYALS WIDZIANY OCZMI SIMONA ERIKSSONA AKCJA DZIEJE SIĘ PO 3 SEZONIE Simon Eriksson - główny bohater razem z Wilhelmem - drugim głównym bohaterem mogą być już na zawsze szczęśliwi jednak czy im się to uda ? o co się pokłócą ? co się...