Rozdział 1 Nowa Nadzieja ze Starego świata

101 26 17
                                    

Heliolatria (od helio-, „słońce" i latreía, „służba bogom") - kult solarny. W dawnych kulturach oddawanie czci boskiej Słońcu oraz bóstwom solarnym z nim związanym bądź system wyznaniowy uznający Słońce jako prasiłę twórczą.

 W dawnych kulturach oddawanie czci boskiej Słońcu oraz bóstwom solarnym z nim związanym bądź system wyznaniowy uznający Słońce jako prasiłę twórczą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Prolog

' A gdy zobaczyłem Ciebie, jak to by

zaświeciło słońce. Przegnałeś pustkę i

wprowadziłeś światło do mojej ciemności'.

🌣

Wdech i wydech.

Jimin próbował skupić się na swoim niespokojnym oddechu.

Jego serce biło szybko, za szybko. Mimo starań nie mógł się uspokoić.

Czuł zagrożenie. Całym swoim ciałem czuł, że coś jest nie tak.

Wdech i wydech.

Nie wiedział, gdzie się znajduje. Jego twarz przysłonięto grubą chustą, nieprzepuszczającą światła. Spróbował się poruszyć, ale na próżno. Jego ręce były skrępowane, a nogi, choć wolne, wydawały się obce. Jakby nie należały już do jego ciała.

Zupełnie, jakby ktoś je odciął, uniemożliwiając ucieczkę...

Za plecami rozległy się kroki. Ktoś zbliżał się do niego powoli. Jego serce znów zabiło mocniej, gula w gardle narastała. Po czole spłynęła strużka potu, która zmieszała się na policzku ze łzami.

Szelest materiału. Chusta, która ograniczała mu widzenie, spadła na podłogę.

Obraz był niewyraźny. Mocne, sztuczne światło raziło go w oczy. Park Jimin siedział na podłodze nieruchomo, a jednak obraz samoistnie się poruszał, jakby płynął.

Czuł spojrzenia obcych ludzi, wszystkie zwrócone w jego stronę. Szepty, które nagle przerodziły się w krzyki. Plątanina słów, której nie mógł zrozumieć. Jego przytłumiony umysł nie potrafił przyporządkować ich znaczenia. Hałas przypominał zbudzony do ataku rój pszczół. Z każdą chwilą dźwięk stawał się głośniejszy, doprowadzając Jimina do szaleństwa.

Dopiero teraz wyczuł pulsujący ból w czaszce, pogarszający się z sekundy na sekundę. Próbował się poruszyć, zrobić cokolwiek, zakryć uszy, skulić się... cokolwiek, byle przerwać ten przeraźliwy ból.

- Błagam... - jęknął. Jego głos był tak cichy, tak zachrypnięty. Ledwie słyszalny.

Lecz nagle w jego uszach rozlał się pisk, tak głośny, że zagłuszył krzyki, które wybuchły na sali. Chyba ktoś strzelił z pistoletu, bardzo blisko niego. Zrobiło się zamieszanie.

Heliolatria [Yoonmin] [Namjin][Omegaverse]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz