I. Normalny dzień w Polskiej (Japońskiej) szkole

29 6 33
                                    

                          Rosanna

Stanęłam przed drzwiami akademii królewskiej, akademii której tak bardzo nienawidziłam.

Z jakiego powodu?

Jude Sharp. Typowa ikona szkoły, piesek Rey'a Dark'a. Już nie wspominając tego że każda dziewczyna sie do niego klei.

Tylko sigmy (czyt. Ja) nie podbijają do niego.

Chwyciłam klamkę i przeszłam przez drzwi akademii. Ściany były białe oraz czyste jak w psychiatryku bądź w szpitalu. Podłoga z nieskazitelnego dębu, przez co dawała jej eleganckości czy jak to tam. Nie zdziwię się jak ten kto tworzył ten budynek był w psychiatryku.

Wiele par oczu zwróciło na mnie uwagę oraz wymieniali zdania pomiędzy sobą, przecież o byle kim się nie mówi, c'nie?

Odłożyłam rzeczy do szafki i poszłam w stronę sali od chemii. Oczywiście taki szczęściarz jak ja musiał napotkać mucho-mopa.

-Ooo, Skyler łaskawie w końcu przyszłaś! - powiedział mop z tym swoim chytrym, ironicznym uśmiechem. - Tym razem nie uciekniesz z treningu co? - zaczął się śmiać jak psychopata.

Czasami zastanawiam się aby nie wysłać go do psychologa. W sumie jemu już nawet psycholog nie pomoże.

-A ty kiedy zaczniesz ścierać podłogę tymi swoimi dredami? Zawsze myślałam że masz mopa na łbie zamiast włosów - odpowiedziałam mu w ten sam sposób jak on mi.

Chłopaka widocznie moja odpowiedź zdziwiła. Nie miałam zamiaru kontynuować tej rozmowy więc weszłam do sali przed dzwonkiem.

Oczywiście dostałam opierdol od nauczycielki że nie wchodzi się szybciej do sali.

Przejęłam się tym?
Nie.
Poprawię się?
Nie.

Siedząc przy swojej ławce przy oknie czekałam łaskawie aż ci idioci usiądą przy tych ławkach.

××××××

z każdą sekundą czułam jak lekcja się przedłuża a babka pisała jakieś zaklęcia na tablicy. Zdążyłam jedynie przepisać notatkę i nastała moja bardzo wyczekiwana przerwa.
Wrzuciłam zeszyt do plecaka i wyszłam prędko z klasy.

Po 5 minutach chodzenia po szkole znalazłam się w szatni, zostawiłam tam swoje rzeczy i wyszłam na dwór się przewietrzyć.

Niestety nastałam tam większą duchotę niż się spodziewałam, w sumie czego się spodziewałam pod koniec maja?

Dodając słońce napierdalące z każdej możliwej strony plus koniec maja, wychodził nam wynik na sezon piłki nożnej.

Akurat za niedługo będzie można zapisywać drużyny do finały strefy futbolu w którym na 100% zagramy.

Moje rozmyślenia przerwał dzwonek na kończącą się przerwę. Pobiegłam jak najszybciej w stronę szatni i przebrałam się w strój piłkarski Akademii Królewskiej.

Wyszłam z szatni i wbiegłam na boisko. Dziewczyny z klas równoległych poszły na boisko do siatkówki, natomiast ja pokierowałam się w stronę boiska do piłki nożnej.

Przywitałam się z David'em oraz Joe. Były to jedyne osoby w drużynie które tolerowałam.

Zaczęłam rozgrzewkę biegając wokół boiska wraz resztą drużyny. Sharp mówił coś motywującego.

Po chuj chłop nam to mówi skoro nawet meczu nie zaczęliśmy grać. Mówiłam już że planuje zapisać go do psychiatry?

×××

(Ogólnie to nie chce mi się opisywać rozgrywki więc napisze w skrócie)

Siedziałam na ławce w szatni dysząc ze zmęczenia. Zrobiłam łyka wody i odłożyłam butelkę.

Podzieliliśmy się z naszą drużyną na pół i zagraliśmy mały mecz. Oczywiście dostałam się do drużyny Sharpa przez co wygraliśmy przez jego dojebane taktyki
Wygraliśmy 4:0 w tym strzeliłam 2 bramki swoim popisowym strzałem czyli Spadającą Gwiazdą. Była to moja jedna z najsłabszych taktyk ale że bramkarza mieli słabego to już nie moja wina.

Resztę strzelił Sharp z Danielem i Davidem swoim Królewskim Pingwinem numer 2
Wszyscy się cieszyli itp. Dla mnie to była codzienność, w końcu rodzice wymagali ode mnie zwycięstwa i pokazania się z najlepszej strony.

W końcu nazwisko Skyler to nazwisko zwyciężców.

W akademii królewskiej mieli w ciebie wywalone, nie obchodziło nauczycieli czy wychodzisz na dwór na przerwę czy kisisz dupę w szatni lub korytarzach. Czy boli cię brzuch lub może jednak złamałeś rękę, najważniejsze jest to abyś pojawił się chociażby na lekcji.

Przesiedziałam w szatni dobre pół godziny ogarniając się, to był cud że zdążyłam na lekcję.

W pośpiechu jako ostatnia weszłam do sali od angielskiego. Usiadłam przy swojej ławce przy oknie na końcu sali. Na jednym krześle rozłożyłam swoje cztery litery a na drugim leżał mój plecak.
Nauczyciel wszedł do sali a za nim jakaś blondyneczka. Już z daleka jebało od niej że jest pick me.
-Uczniowie powitajcie nową uczennicę w waszej klasie. - powiedział okularnik

- Jestem Lily Brown - powiedziała blondynka tym swoim piskliwym głosikiem.
Starczyło że swoją obecnością już mnie wkurwiła. A ten jej głosik jeszcze bardziej.

-Usiądź może z... Panną Skyler - powiedział nauczyciel.
Akurat piłam wodę więc gdy usłyszałam te słowa zakrztusiłam się.

-A nie mogę gdzieś indziej?.. - zgadzam się pierwszy i ostatni raz z tobą.

-Siadaj tam gdzie jest wolne miejsce - odparł bezintereswonie.

Gdy tylko zobaczyłam gdzie ta lampucera usiadła zaczęłam się dusić ze śmiechu. Usiadła koło Sharpa XDD. Wiele osób zwróciło na mnie uwagę ale zignorowałam to.

Po chwili do śmiania się przyłączył się Samford który akurat siedział w ławce przede mną.

Po jakimś czasie uspokojiliśmy się od śmiechu ale nadal bolał mnie brzuch od śmiania się.

××××

Był środek lekcji, było zbyt normalnie więc trzeba było coś odjebać. Nauczyciel pisał coś na tablicy co znów totalnie miałam w dupie.

- EJ DAVID - szepnęłam dość głośno aby ten głuchol usłyszał. - Gramy w UNO? - powiedziałam wyciągając talię kart na biurko.

Od razu do gry przyłączył się Joe i graliśmy w trzech w karty. Nim mrugnęłam okiem została mi jedna karta.

Wiecie co to oznacza?

- Essa byki, po unie. - powiedziałam dumnie odkładając ostatnią kartę.

Po jakimś czasie ogarnęłam co się stało. Nauczyciel przez cały czas, mimo to że stał przy tablicy patrzył się na nas, a ja na dodatek na cały głos powiedziałam.

Kurwa przypał

- Skyler, King i Samford minusowe punkty z zachowania za przeszkadzanie na lekcji - no chyba typa coś jebło?

Chłopaki dość szybko dokończyli rundę i schowałam karty do plecaka.

Będę mieć przejebane

××××

Jak na razie to pierwszy rozdział tej książki.

Moją obawą jest to że przynudzam wątkiem ale obiecuję że z następnymi rozdziałami będzie inaczej i luźniej.

W razie błędów albo jakiś uwag piszcie w komentarzach

Do następnego rozdziału 👋

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'm Skyler, And I'm The Winner. - Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz