Mason
Po powrocie do domu biorę szybki prysznic, by się odprężyć oraz okiełznać wciąż buzującą w moich żyłach adrenalinę. Spędziłem z chłopakami długi, zajebiście dobry dzień, wróciłem wspomnieniami wstecz i znowu poczułem się wolny jak ptak. Pluję sobie w brodę, że zrezygnowałem z jazdy, teraz wiem, że nigdy nie powinienem był tego robić. Dzięki temu mam wrażenie, jakby ktoś naładował mnie nową, mega pozytywną energią, którą zamierzam się cieszyć jak najdłużej. Nawet, gdyby miała trwać tylko do jutra, nie szkodzi. Wtedy ponownie wsiądę na motocykl i pojadę przed siebie.
Opuszczam kabinę, owijam ręcznik w pasie i rzucam okiem na wyświetlacz telefonu. Do wyjścia pozostało mi jeszcze trochę czasu, lecz pojawia się inny problem. Dawno nie byłem w klubie, nie wiem, co się teraz nosi. Powinienem się ubrać elegancko, czy raczej na luzie? Założyć jeansy czy spodnie od garnituru? Słodki Boże, mam ochotę parsknąć śmiechem, że zadręczam się czymś tak banalnym. Dawniej zarzuciłbym pierwsze ciuchy z brzegu, tym razem zachowuję się jak baba przed wypadem z koleżankami.
Stawiam na klasykę. Wbijam się w ciemne, materiałowe spodnie, do tego dobieram czarną koszulę, w której podwijam rękawy. Mrocznie, tajemniczo, ale to zdecydowanie moje ulubione kolory. Na koniec pryskam się perfumami, układam niesforne włosy i gotowe! Teraz mogę pozwolić sobie na jednego, małego drinka, co by uspokoić trochę nerwy.
Przechodzę do salonu, nalewam odrobinę whisky do szklaneczki i wypijam jednym haustem, delektując się ciepłem rozlewającym po żołądku. W międzyczasie sięgam po telefon, po czym zamawiam Ubera, by podjechać po Charlie. Zamierzam dzisiaj wypić, więc prowadzenie samochodu nie wchodzi w grę. Już mam wsunąć telefon z powrotem do kieszeni, kiedy przychodzi wiadomość. Przewracam oczami na widok treści.
Finn: Zajrzyj na naszego Instagrama. Powinno ci się spodobać ;)
Ta emotka dodana na końcu wydaje mi się podejrzana.
Posłusznie wchodzę na Instagrama, a pierwsze, co rzuca mi się w oczy, to filmik. Klikam na niego, zdumiony obserwując... samego siebie. Tytuł mówi jasno i wyraźnie, jak niesamowity był to dzień nie tylko dla nas, ale również dla sześćdziesięciu tysięcy naszych obserwatorów.
„Ludziska, zobaczcie kto do nas powrócił. Wielki dzień! Night Highwaymen wreszcie w komplecie".
Jestem zaskoczony mnóstwem komentarzy pod filmem, radością widzów na mój powrót. Uśmiecham się jak głupi do sera, bez końca odtwarzając nagranie. Przez ostatni czas rzadko wchodziłem na nasz kanał, oszczędzając sobie kolejnego doła, ale teraz totalnie przepadam, nie mogąc napatrzeć się na profesjonalny montaż wykonany przez Noah.
Natychmiast odpisuję Finnowi:
Ja: Kawał zajebiście dobrej roboty. Noah jest do tego stworzony.
Finn: To prawda. Jednak liczy się osoba na tym nagraniu.
Naprawdę cholernie się cieszę, że wróciłeś, Mas.Czekałem na ten dzień długie dwa lata, ale było warto.
Teraz musi być już tylko lepiej.Słowa Finna naprawdę wiele dla mnie znaczą, ale nie byłby sobą, gdybym się z nim nie podroczył.
Ja: Chyba zaraz uronię przez ciebie łzę.
Finn: Nie bądź pizdą, bo się do ciebie nie przyznam.
I wywalimy cię z klubu, ceniasie ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/379364913-288-k80007.jpg)
CZYTASZ
GDYBYŚ NIE ISTNIAŁA
ChickLitSamotność, żal i ból stały się codziennością dla dwudziestosześcioletniego Masona, który dwa lata temu w tragicznym wypadku samochodowym stracił swoją ukochaną żonę. Każdy dzień to walka z przeszłością, a przyszłość wydaje się mroczna i pełna niepew...