Otworzyłam oczy i przestraszona rozejrzałam się wokół siebie. Dotknęłam swojej twarzy, ręki, po to aby upewnić się, że to nie jest już sen. Boże, co za przeżycie. Stwierdziłam i podeszłam do lustra. Nie miałam dzisiaj ochoty na użalanie się nad sobą i cięcie, tylko pośpiesznie rozczesałam włosy i ubrałam się w to co zwykle.
Gdy miałam już wychodzić z pokoju, uświadomiłam sobie, że na dzisiaj miałam napisać rozprawkę.
- O cholera, już nie żyję.
Pisanie tego typu rzeczy było dla mnie najgorsze. Nie dość, że trzeba pisać to gówno na wyznaczoną ilość słów, to jeszcze na jakiś temat wybrany dosłownie z dupy.
- Co ja teraz zrobię. Przecież dostanę pałe jak nic, a wtedy stary będzie musiał przyjść na rozmowę z nauczycielem, bo to będzie już 10 raz z rzędu. - mówiłam sobie i chodziłam nerwowo po pokoju. Nagle wpadłam na jedną z moich ogromnych szaf. - Cholera. Kto je tutaj postawił! - wrzasnęłam.
Dosłownie 5 sekund później przyszedł ojciec.
- Uzi! Nic ci się nie stało! - powiedział i pośpiesznie podszedł do mnie. - Wiem, że nie powinienem wchodzić, ale usłyszałem krzyk i...
- Nic mi nie jest. - stanowczo oznajmiłam. - Możesz teraz sobie iść. - Khan westchnął
- No dobrze, ale jeśli będziesz czegoś potrzebowała to... - przerwałam w połowie jego wypowiedzi.
- Na pewno niczego nie będę potrzebowała od drzwio maniaka.
- Jeśli tak chcesz. - podszedł załamany do drzwi i je otworzył. Spojrzał się na mnie jeszcze raz. - Widzę, że podoba ci się prezent od mamy. Pasuje ci. - powiedział i wyszedł, zatrzaskując za sobą drzwi.
- Czekaj, CO! - podbiegłam do lustra. - O kurde nawet nie zauważyłam, że cały czas było odsłonięte. - Spojrzałam się w lustro, na którym było widać moje odbicie. - Co się odwala.
Poczułam ciepło na ramieniu. Błyskawicznie odwróciłam się za siebie, ale nikogo nie było.
- Nie martw się Uzi... Już niedługo... Uśmiechnięta mina... - powiedziała jakaś osoba.
Z powrotem przekręciłam się w stronę lustra. Było ono rozbite. Spojrzałam się na potłuczone kawałki szkła, które walały się pod moimi stopami. Na nich leżała żółta karteczka. Co to są za jakieś wygłupy. Czy ja dalej śnie. Podniosłam ją i przeczytałam w myślach.
Już niedługo odkryjesz prawdę 😋.
- Czy to są jakieś jaja. - serce waliło mi coraz szybciej, przez nagłą dawkę stresu.
Chciałam przykryć lustro kocykiem, ale gdy chciałam po nie sięgnąć, to go nie było. No i jeszcze czego. Spojrzałam się za przedmiot, po to aby sprawdzić, czy na pewno go tam nie ma. Gdy utwierdziłam się w przekonaniu, że kocyk gdzieś zniknął, to zaczęłam się rozglądać. Chciałam go jak najszybciej znaleźć. Nie wiem czemu, ale miałam taką potrzebę. Stwierdziłam, że pewnie leży gdzieś na wierzchu, więc zabrałam się za szukanie.
Nie musiałam długo szukać, aby odnaleźć zgubę. Leżała ona na moim łóżku. Podeszłam do niego i spojrzałam z nie dowierzaniem. Ktoś namalował na nim ten tajemniczy symbol. Co ten znak w ogóle oznacza. Wszędzie gdzie się ruszę, to na niego napotykam. Co jest w nim takiego, nie wiem... wyjątkowego. Ostrożnie wzięłam na ręce puszysty kocyk, przekręciłam go na lewą stronę i przykryłam nim lustro.
Spojrzałam na zegar wiszący nad moim biurkiem. O cholera. To już jest 6! Popędziłam po miotłę i szybko zamiotłam bałagan. Gdy wyrzuciłam to co udało mi się zamieść, do kosza, zauważyłam, że na biurku leży dosyć spory odłamek potłuczonego lustra. Wzięłam je do ręki i spojrzałam się na swoje odbicie. Nic się nie zmieniło. Cały czas ta sama, bezużyteczna Uzi. Przyłożyłam ostrą końcówkę szkła do mojego ramienia. No cóż. Lekko przejechałam po mojej metalowej skórze kawałkiem szkła, pozostawiając za sobą ciepły, rozlewający się powoli olej. Spojrzałam się na kawałek lustra i zobaczyłam, że na mojej szyi znajduje się stary naszyjnik mamy. Przyglądałam się mu i niespodziewanie zauważyłam, że za mną stoi jakaś dziewczyna, mniej więcej tego samego wzrostu, przyglądającej się mojemu odbiciu. Nie odwróciłam się, ponieważ chciałam się jej przyjrzeć. Ręce zaczęły mi się trząść ze strachu.
CZYTASZ
Zaginiona Siostra - Murder Drones
Teen FictionZaginiona Siostra Uzi nie dawała znaku życia przez wiele lat. Mira (starsza siostra Uzi) ma czarne długie włosy i fioletowe oczy. Nosi zawsze niebieską kokardę na włosach, którą dostała od rodziców na trzecie urodziny. Więcej nie będę zdradzała, wi...