-Czemu Zander nie może do mnie podejść, „Hej Jess wbijaj na imprezę, byłbym zachwycony gdybyś się pojawiła" czy ja aż tyle wymagam?- Zapytała Jessica
-Kochanie, zmartwię Cie, ty i ten obleśny niedorośnięty chłopczyk nie jesteście razem- przypomniałam dziewczynie -Narzekasz tylko- stwierdziła. Zadzwonił dzwonek i w końcu koniec lekcji, na początku roku zawsze mamy krótko lekcje, by rada mogła ustalić plan całoroczny. Tylko jak wyszłyśmy z sali wjechał we mnie z bara Mav -Uważaj jak chodzisz zjebie- powiedziałam do niego
-A ty na słownictwo koleżanko- odpowiedział śmieszkując, odwróciłam się do Jess a ta rozmawiała z moim bratem, no serio? Ten poszedł pokazując mi na zegarek a ja spojrzałam na moją przyjaciółkę -Ty jesteś poważna?- Zapytałam
-To już powinnaś wiedzieć, aleeee zaprosił mnie na imprezę w tą niedziele!!- Zaczeła skakać z podekscytowania, oczywiście że idziemy na tą imprezę razem, zawsze razem. Wyszłyśmy ze szkoły i się pożegnałyśmy. Ona poszła w stronę domu a ja samochodu Zandera.-Nie będzie go tam, prawda?- zapytałam -Kogo? Ericka czy Mavericka?- Odpowiedział
-Ericka, a kogo? Wiesz że sie go boję.- wyjaśniłam -Pewnie będzie, chyba Mav ci się podoba bo widzę że nie przeszkadza Ci jego obecność- powiedział a ja przewróciłam oczami.
Wróciliśmy do domu i pierwsze co zrobiłam to poszłam się wykąpać. Żyjemy w domu który ma wielki ogród, każdy ma swój pokój z garderobą i łazienką.-Zander! Hazel!- usłyszałam jak nas woła mama z dołu. Więc przebrałam się w piżamę na szybko i zeszłam. Na dole w salonie siedziała Matka wraz z Ojcem. Nasi rodzice pracują razem, często wyjeżdżają i zostawiają nas samych.
-Jak dobrze wiecie, mamy dobrą pracę dzięki której możemy być szczęśliwi i bogaci- powiedziała Matka -Więc chcielibyśmy was poinformować że niestety tym razem wyjeżdżamy na długo, nie będzie nas na twoich 19 Urodzinach Hazel, Przykro nam. Wyjeżdżamy na 2 lata, potem wrócimy na miesiąc i wyjeżdżamy na stałe. Zostawiamy was razem ale będziecie mieli pieniądze, bedziemy też przyjeżdżać do was raz na jakiś czas o ile o was nie zapomnimy- dodał Ojciec, spotkanie się szybko skończyło, rodzice już wyszli na samolot.-Wiesz co?- zapytał Zander -Co?- odpowiedziałam -Robię imprezę dzisiaj- powiedział a ja sie zdziwiłam. -Starzy mieli wyjechać za jakiś miesiąc, ale lepiej dla nas- powiedział. Nie sądziłam że tak szybko wyjadą na zawsze, ale brat ma rację, lepiej dla nas. Rodzice byli toksyczni dla nas i dla siebie. Poszłam się ogarnąć na imprezę.
Wybiła 20 i już zaczeli się schodzić. Pierwsze kto przyszedł to nikt inny niż Maverick, podszedł do mnie wraz z moim bratem i mnie pociągnął za ręke.
-Co wy robicie- zapytałam -Chcielibyśmy Ci powiedzieć że będe z wami mieszkać- stwierdził a moja mina opadła, jak może z nami mieszkać chłopak którego nienawidzę? Mam patrzeć codziennie na jego twarz? Słuchać jego głosu? Jezu.-Ta, super- powiedziałam a on puścił mi oczko, chwilę później przyszła Jess która u mnie dzisiaj nocuję. -Słuchaj, muszę Ci coś powiedzieć..- oznajmiłam -A więc, ten zjeb będzie z nami mieszkać..- dodałam po chwili a Jessica miała minę jakby zobaczyła ducha.. Nie dziwię się jej.
Impreza nie była jakaś ciekawa więc z Jess stwierdziłyśmy że spróbujemy z zaplecza wziąć alkohol i przemycić do mojego pokoju. Poszłam tak aby nikt nie zauważył, wzięłam i kusiło mnie żebym weszła do pokoju Mavericka. I co zrobilam? Poszłam, jak jakaś idiotka. W pokoju był jakiś zeszyt z napisem „jak otworzy ktoś inny niż Ja albo Zen, to nie reczę za siebie" Wzięłam go w ręke żeby obrócić i zobaczyć co jest na spodzie napisane, nie otwierałam go bo nie chciałam problemów. Nagle usłyszałam dźwięk klamki. Nie wiedziałam co schować, czy to co trzymałam w ręce czy alkohol. Wszedł do Pokoju nikt inny niż czarno włosy.
-Co ty kurwa robisz- zapytał
-Nic? Szukałam łazienki- powiedziałam, ale jestem głupia, łazienki szukalam w swoim domu, wow.
-Tak? W swoim domu? Trzymając alkohol w dłoni i mój zeszyt?- zapytał podchodząc do mnie -Dziwne że akurat dziewczyna z którą się nie lubie jest w moim pokoju z moim zeszytem- dodał wyrywając mi zeszyt z dłoni, schyliłam głowę w dół by nie patrzeć na niego.
-Nie otwierałam go, przysięgam- powiedziałam -Spójrz na mnie- rozkazał. A ja kiwnełam głowa na „nie" czarnowłosy stwierdził że mam się go słuchać i swoją rękę położył na mojej szyji i mnie przyciągnął -Skoro nie chcesz na mnie patrzeć to cię muszę zmuszać do tego- Powiedział i moją głowę podniósł do góry bym patrzyła na niego, zrobiło mi się gorąco, przycisnął mnie do ściany
-Jeżeli zobaczę cię jeszcze raz, w tym pokoju i z tym zeszytem w ręce, uwierz mi że nie będę miły już nigdy- zagroził -Rozumiesz?- zapytał a ja kiwnełam głową na tak, puścił mnie ale wypchnął z pokoju -I nie myśl że twój brat się nie dowie o tym co będziecie piły- powiedział schodząc na dół, a ja szybko jak tylko mogłam pobiegłam do pokoju, w pokoju zastałam moją przyjaciółkę która całowała się z Erickiem, musiał ją zmusić do tego bo inaczej by go nie dotknęła, też się go boi.
-Już pocałowałeś to teraz wypierdalaj z mojego pokoju- powiedziałam do chłopaka -Nie ładnie mówić tak do starszych- powiedział i do mnie podszedł. Dotknął kosmyk moich jasno brązowych włosów, a mnie sparaliżowało. Wyszedł a ja pokazałam Jess co mam.-No a potem przycisnął mnie do ściany, tak mi się gorąco zrobiło że nie wytrzymałam prawie..- skończyłam opowiadać a ona się śmiała z tej sytuacji. Byłyśmy już trochę podpite i do pokoju wparował mój brat z Maverickiem... to nie mogło się skończyć dobrze..
CZYTASZ
(Nie) Idealne Odbicie
RomanceHazel McKenzie to 17 letnia dziewczyna która pochodzi z bogatej rodziny. Mimo tego że uczy się idealnie, idealna jest tylko od zewnątrz, w środku jest pusta i zepsuta. W dniu kiedy jej rodzice wyjechali do pracy, jej życie się zmieniło o 180° przez...