Morderstwa w Shem creek od zawsze były zagadką w tutejszej okolicy. Zazwyczaj trafiały na młodych ludzi, ale nigdy nie pomyślałabym, że spotka to któregoś z nas. Dwa tygodnie temu po imprezie na plaży, nasz przyjaciel- Mike, nie wrócił do domu, a słuch po nim zaginął. Kilka dni później policjanci znaleźli jego ciało zakopane w piasku niedaleko portu. Widok martwego kumpla sprawiał, że on razu chciałam zemsty i to takiej, która zostanie zapamiętana już do końca. Konsekwencje nie grały roli, ważne było tylko pomszczenie jednego z nas.
Do tej pory żaden oficer nie odkrył kto skrywa się pod maską zabójcy, ale trwało to za długo, zostało przelane za dużo krwi, każdy z nas, mieszkańców stracił zbyt wiele. Złość wypędziła smutek.
Wiedziałam, że z moimi planami na dobry college koniec. Przez tą tragedię zawaliłam całą szkołę i uznałam że nie mam już nic do stracenia. Nie rozpaczałam już nad Mike'em, gdyż byłam pewna, że on by tego nie chciał. Chłopak zapewne patrzy się teraz z góry i śmieje się pod nosem, on chciał, żebyśmy byli szczęśliwi i żyli pełnią życia, lecz zanim to, mieliśmy inny plan. Odnaleźć mordercę.
***
-Zebraliśmy się tutaj, aby powiedzieć kilka słów o zmarłych z ostatnich tygodni. Emilia Soul, Mike Anderson i David Daniels mieli siedemnaście lat i zmarli przez tego samego oprawcę. Bardzo nam przykro z powodu kolejnych zgonów w naszym mieście, niestety musimy ogłosić, że mordercy nadal nie udało się złapać, a więc zalecamy po dziesiątej godzinie nie wychodzić z domu i zamykać go na klucz. Wszystkie imprezy zostają wyłączone do odwołania. Za nie przestrzeganie zasad grozi kara grzywny lub pozbawienie wolności. Czy jest ktoś na sali, kto ma coś do powiedzenia?- zapytał burmistrz.Wstałam z miejsca kierując się w stronę mikrofonu.
-Ja chciałabym zabrać głos-powiedziałam oblizując wargę ze stresu.Niektórzy zaczęli klaskać, lecz druga połowa nie była zadowolona moją przemową. To właśnie strefa 31, tak zwana Elita tego miasta. Pochodzę z niej, ale nie czuję się jakąś arystokratką. O wiele bardziej wolę wyspiarskie życie z moimi przyjaciółmi. Lecz kiedyś lubiałam się ze elitą, byli moimi jedynymi znajomymi, bo tata chciał żebym miała kogoś „ na poziomie", nie rozumiałam jego logiki. Podczas gdy te dzieciaki zastanawiały się jaką sukienkę kupić na bal , ja uczyłam się z Leo jak otwierać piwo zębami.
Ojciec zawsze chciał żebym była kimś, żebym została lekarzem, prawnikiem czy policjantem jak on, ale mnie do tego w ogóle nie ciągnęło. Uwielbiałam podróżować, szukać i pływać. Lubiałam po prostu być sobą.
-Cicho! Dajcie jej mówić!-wydarła się Poppy z miejsca.
-Chce tylko powiedzieć, że chyba dla każdego te osoby były kimś ważnym. Wypowiem się tylko o Mike'u bo innych nie było mi dane poznać, więc Mike był wspaniałą osobą, pełną uśmiechu i radości. To on zawsze pierwszy był podejrzewany o cokolwiek, gdyż każdy z nas chyba wie dlaczego. Był porywczy, naprawdę ten koleś po prostu był nie normalny...-zaśmiałam się pod nosem wspominając-Ale nie znacie go od mojej strony. To właśnie on zawsze stał z pomocą. To on wspierał mnie na każdym kroku i to z nim czułam się najlepiej, jak w domu. Tylko że ten dom został właśnie stworzony przez niego. Uważam, że jest to jakiś żart, że po tylu latach nadal nie wiadomo kto za tym stoi. I pragnę stwierdzić, że ukrywacie coś czym nie chcecie się podzielić, a każdego kto zna kawałek prawdy uciszacie. Dosyć tego!-zawołałam z lekkim wzruszeniem.
Ludzie zaczęli wiwatować, a ja dumna z mojej wypowiedzi wróciłam do rodziny.
-Dobra robota, Noelle-powiedział Leo. Następnie nachylił się nad moim uchem i zaczął szeptać- Ty, ja i Poppy pod ratuszem o punkt dwunastej, jasne?
YOU ARE READING
Bliżej niż myślisz
Teen FictionW Shem Creek, szóstka przyjaciół staje w obliczu mrocznej tajemnicy, gdy zaczynają poszukiwania mordercy, który od lat terroryzuje ich miasto, zabijając nastolatków. Po trudnych chwilach i wzajemnych wybaczeniach, Noelle i inni łączą siły, aby odkry...