*gdzie nieśmiały student sztuki z Azji dziwnym trafem dostaje się do najbardziej ekskluzywnego klubu techno.*
O tym, że praca jest tylko pracą a po pracy obowiązują inne zasady...
Miły sex po prochach
Bez zobowiązań i bez żalu i pretensjiMinho Top
Hyunjin BottomHyunjin nigdy nie przypuszczał, że zakwalifikuje się na wymianę studencką do Europy. Bardzo schlebiało mu uznanie nauczycieli jak i sam fakt, że opłacono mu zarówno przelot jak i zakwaterowanie. Rodzice jakoś dali radę wysyłać mu trochę pieniędzy na drobne wydatki, dodatkowo Berlin był dla artystów łaskawym misatem. Egzotyczna sztuka Hwanga sprzedawała się naprawdę dobrze, obrazy malowane ciekawą techniką znikały szybko na ulicznych wystawach. Życie beztroskiego studenta naprawdę mu się podobało, po szkole miał całkiem sporo czasu na zwiedzanie miasta, przesiadywanie w małych przytulnych kawiarenkach. Nieodłączny ołówek i szkicownik towarzyszyły mu każdego popołudnia gdy spacerował berlińskimi ulicami i próbował uwiecznić na papierze każdy interesujący go element krajobrazu.
- Hwang! Chodź człowieku! Za tydzień wracasz do domu... zabaw się z nami chociaż raz... - jego współlokatorzy po raz kolejny starali się wyciągnąć go na imprezę w weekend. Hyunjin zwykle odmawiał, oszczędzając jak tylko potrafił. Dziś jednak uświadomił sobie, że zostało mu całkiem sporo gotówki i może ten jeden jedyny raz powinien ulec i zabawić się w europejskim stylu.
Początkowo tylko błąkali się po okolicznych barach, w których Hyunjin nie wypił nic oprócz jednego piwa. Jakoś alkohol nigdy mu nie smakował a ten tutejszy... kompletnie nie trafiał w jego gusta.
Ktoś w końcu rzucił hasło, że powinno poszukać miejsca, w którym można potańczyć i coś poderwać. Na te słowa Hyunjin wykazał większe zainteresowanie. Lubił tańczyć a i poznać kogoś oprócz tej bandy pijaków byłoby miło... taki ktoś na ostatni weekend w Europie byłby ciekawą pamiątką.
Niewiadomo dlaczego znaleźli się w najdłuższej kolejce z możliwych. Berghain od lat kusił swoją ekskluzywnością i marnymi szansami dostania się do środka. Selekcjonerzy mieli naprawdę wysokie i dziwne standardy, zwracano uwagę nie tylko na ubiór ale głównie na zachowanie i stan upojenia kandydatów.
Z całej dzikiej grupki studentów zwrócono uwagę akurat na nieśmiałego Hyunjina, który stał z boku, nie krzyczał, nie robił scen. Czekał najgrzeczniej ze wszystkich i małymi krokami posuwał się do przodu w kilometrowej kolejce.- ty! Możesz wejść! - selekcjoner wycelował palcem w Hwanga, który lekko podskoczył gdy zorientował się, że chodzi o niego. - reszta wypierdalać! - dla jego znajomych nie był niestety już taki miły..
- jesteśmy razem... - Hyunjin łapiąc wzrok znajomych próbował przekonać ogromnego faceta by wpuścił ich wszystkich...
- albo ty albo nikt.., - facet był nieprzekupny, nerwowo tupał czarnym wojskowym butem i czekał na odpowiedź.
- idź Hwang! Opowiesz nam potem jak było! Baw się dobrze chłopie! - pijani przyjaciele wepchnęli go w ramiona ochroniarza i patrzyli z zazdrością jak zapina mu opaskę na chudym nadgarstku.
Uszy Hyunjina skurczyły się nagle pod wpływem głośnej muzyki i intensywnych basów. Nigdy dotąd nie był w takim miejscu i nie miał zielonego pojęcia dlaczego tu się znalazł... nie wyglądał jak reszta gości, którzy ubrani byli dość wyzywająco, lub prawie wcale nie mieli na sobie ciuchów... on sam w czarnych obcisłych spodniach i szerokim Tshircie, z blond kitką na czubku głowy nie odznaczał się tu niczym wyjątkowym.
Wkroczył na ogromny, skąpany w laserowym świetle parkiet, na którym ludzie kompletnie nieskrępowani swoim towarzystwem odkrywali swoje pierwotne instynkty tańcząc i pieprząc się jakby jutra faktycznie miało nie być.
Hyunjin, lekko oszołomiony tak frywolnym zachowaniem wyciągnął paczkę papierosów upchniętą w ciasnej kieszeni i skierował swoje długie nogi na taras.

CZYTASZ
Hyunho Stories / SMUTS ECT...
FanficNajróżniejsze krótkie historie Lee Minho i Hwang Hyunjina. W różnych konfiguracjach i układach... bo ich parowanie kocham najbardziej na świecie... Będzie puch, będą łzy i przemoc... w zależności od nastroju