- Léa, czy ty możesz mnie posłuchać chociaż przez chwilę? - zapytała z pretensją w głosie Mia- To że tak na niego patrzysz nie sprawi, że się pogodzicie- pogłaskała mnie po ramieniu.
- Myślisz, że mu przejdzie? - zapytałam w dalszym ciągu patrząc, jak rozmawia z kolegami przy szafkach. Od prawie dwóch tygodni atmosfera w domu była napięta, a my rozmawialiśmy ze sobą od święta dziękczynienia. Bolało mnie też to, że przez ten czas wyglądał jakby w ogóle go nie obchodziła nasza kłótnia, jakbym ja go w ogóle nie obchodziła. Zabrałam książki z szafki i przeszłam obok niego z obojętną twarzą i mimo, że czułam jego wzrok na sobie to nie zatrzymałam się choćby na sekundę. To on zjebał sprawę a nie ja. Ja tylko pojechałam do mojego przyjaciela i spędziłam z nim czas. Tak samo by się zachowywał jakbym spała u Mii? Zachował się beznadziejnie, więc nie zamierzam to ja pierwsza wyciągać ręki.
Po lekcjach czekam na Luka i Alexa aż skończą trening. Nie chciałam tego ale nie miałam innego wyjścia. Usiadłam na trybunach i otworzyłam książkę. Mia poleciła mi jakiś szkolny romans, który znalazła ostatnio w księgarni. Czytając historię dziewczyny, która poznała miłość swojego życia w szkole przypomniałam sobie, jak właśnie tutaj Luke uczył mnie grać w kosza. Oczywiście mu się to wtedy nie udało i poszliśmy na pizzę. Pamiętam też, jak na tej sali się pocałowaliśmy na balu. A teraz się do siebie nie odzywaliśmy. Widziałam jak Luke co jakiś czas na mnie zerkał.
- Léa porzucasz z nami? - zapytał Max podchodząc do mnie na trybuny po skończonym treningu. Szkoda tylko, że nie zrobił tego Luke ale nie sądziłam nawet, że to zrobi- No chodź, nauczę cię rzucać- powiedział i zabrał mi książkę z dłoni i położył ją na siedzeniu.
- Przecież ja umiem rzucać piłką- oburzyłam się i zeszłam z trybun podchodząc do kosza. Luke spojrzał na mnie niepewnie i napił się wody. Max stanął obok mnie i czekał aż wykonam rzut. Trafiłam za pierwszym razem wykonując dokładnie te same ruchy, które pokazał mi Luke kilka miesięcy temu. Widziałam przez ramię jak mój przyjaciel delikatnie się uśmiechnął, a w jego oczach widać było dumę.
Max podszedł do mnie i objął mnie ramieniem. Widziałam jego wzrok w stronę Luka i od razu zrozumiałam o co mu chodziło. Chciał zdenerwować Luka. Ja też chciałam się na nim odegrać, za tą całą sytuację, więc robiłam to samo co Max. Przytuliłam się do jego boku patrząc nadal na kosz, do którego chwilę wcześniej trafiłam piłką.
- A ty siostrzyczko co? Jak czułości potrzebujesz to cię przytulę- powiedział podchodząc do nas z butelką wody, którą rzucił do Maxa.
- Już mam kogoś do przytulenia więc możesz spadać- powiedziałam odsuwając się od kolegi. Widziałam jak Luke zaciska szczękę, jednak nie rozumiałam o co mu chodziło. Nie odzywał się od dwóch tygodni, a miał pretensje, że przytulę kogoś innego niż on.
- Jedziemy już? - zapytał Luke wstając z ławki. Pożegnaliśmy się z wszystkimi i ruszyliśmy w stronę auta.
- Usiądź z przodu- powiedział Alex pchając się na tył auta- Nogi mi odpadają, musze się położyć- zaczął marudzić i położył się na tylnym siedzeniu.
- Trzymaj ręce przy sobie- powiedziałam, gdy Luke po raz kolejny dotknął mojego uda przy zmienianiu biegów.
- A jeśli wolę je trzymać przy tobie? - zapytał zerkając na mnie. Za oknem było już ciemno, a z tylnego siedzenia można było usłyszeć pochrapywanie Alexa.
- To masz problem, bo to podchodzi pod molestowanie- powiedziałam unikając jego spojrzenia. Nie odzywał się tyle czasu, a teraz to.
- Wiem, że nie narzekasz- uśmiechnął się patrząc cały czas na drogę- Nie patrz tak na mnie bo się zadymienie księżniczko- zaśmiał się- Miałam ochotę go uderzyć i udusić ale nie chciałam spowodować wypadku, więc musiałam się powstrzymać. Po raz kolejny musiałam się zastanawiać nad jego zachowaniem. Czy on mógłby łaskawie powiedzieć o co mu chodziło? Robi mi wyrzuty a nic i nie odzywa się przez długi czas. A teraz mi wyjeżdżał z tym, że lubi mnie dotykać. Go powinni zamknąć na oddziale zamkniętym i dziwiłam się, że już wcześniej tego nikt nie zrobił.
![](https://img.wattpad.com/cover/375285931-288-k415236.jpg)
CZYTASZ
Broken Promise
General Fiction16 letnia Léa przeprowadza się wraz z mamą i bratem do przyjaciółki swojej mamy, która ma trzech zupełnie różniących się od siebie synów co z tego wyniknie? Co się stanie jeśli będzie mieszkać z kimś kogo kochała całe swoje życie? Tego się dowiesz c...