Dziś jest ten dzień.Najbardziej wyjątkowy ze wszystkich jakie do tej pory przeżył. Pełen niepokoju,
strachu ale i nadzieji na lepsze jutro. Po wzruszającym pozegnaniu z bliskimi, znajomymi i praktycznie każdym mieszkańcem Barcelony rodzina Jenkinsów zapakowała cały swój dobytek i wyruszyła w poszukiwaniu nowego miejsca w którym mogli by zbudować ,,DOM,,. Sasza z Carlem nie chętnie podążali w stronę samochodu. Robert pospieszał ich mówiąc ,, Dzieciaki szybciej mama czeka już w aucie!,,. Po chwili cała rodzina była już w drodze po lepsze jutro.***
Po kilku godzinach jazdy na dworzu zapadł juz pół mrok. Rodzina zadecydowała ze czas na przerwę. Zatrzymali się na stacji benzynowej. Tuż obok niej znajdowała się restauracja. Sasza zaproponowała aby zjeść kolacje właśnie w tym miejscu. Cóż może stara restauracja osadzona w komunistycznym stylu nie zachęcała to zostawienia w niej pieniędzy ale wszyscy byli już tak zmęczeni, że nie przeszkadzały im nawet rozpadajace się stoły i krzesła jakie zastali w środku.
***
Po złożeniu zamówienia Ben zaczął rozglądać się po ciemnym wnętrzu knajpki. Nagle w rogu sali zauważył dziewczynę. Był zaskoczony ze o tej porze w jakiejś przydrożnej restauracyjce na posiłek czeka może z 15 letnia dziewczyna. I to całkiem sama. Zaczął ją obserwować. Nagle nieznajoma podniosła głowę. Z pod jej ogromnego czarnego kalepusza można było dostrzec bladą jak ściana, piegowata twarzyczke z utlenionymi bląd lokami. Dziewczyna spojrzała na 12 latka. W jej ogromnych czarnych oczach Ben dostrzegł przeraźliwy smutek ale i tajemniczość. Wpatrywali się w siebie przez dobre 5 minut. Przerwała im kelnerka przynosząc zamówione dania. Po zjedzeniu niespodziewanie dobrej kolacji Ben udał się do toalety. Mijając stolik tajemniczej dziewczyny usłyszał od niej jedno słowo ,,Matgaret,,. Wchodząc do pomieszczenia uśmiechnął się do intrygującej nieznajomej po czym udał się za potrzebą. Gdy wychodził jej już nie było. Rodzina ruszyła dalej w drogę. Wszyscy pomimo zmęczenia byli szczęśliwi jednak w głowie Bena ciągle widniała twarz tej tajemniczej osoby mówiąca w kołko, i w kołko ,, MARGARET,,.
CZYTASZ
Sekrety słońca
ParanormalParyż, rok 2016. Czternastoletni Carl właśnie przeprowadził się z rodziną do na pozór spokojnej dzielnicy Temple. Jednak już pierwszego dnia chłopak zauważa rzeczy trudne do wyjaśnienia.. Nie spodziewa się, że niedługo zostanie częścią największej...