Wiersze odwrócone

776 22 5
                                    

Konrad Demczuk- Wiersze odwrócone

Pierwszy

Idzie, krusząc szron pod stopami

Spowił srebrem złote liście

Płatki śniegu jedwabiście lecą

Utulając, migoczą dusz iskierki

Obejmują miękkością nagie stopy

Wiją się dookoła jego ciała

Jak kołdra już pokryja wisielca

Gdy od życia odchodzi 

W ciemności duszę utopi

Wargi mróz mu obejmie

Konar drzewa ciało bezwiedne trzyma

Niewinna biel śniegu- cóż za ironia

 Uciekł!

Drogi mu znaleźć nie pozwolili

Ino oczy jego wciąż miłości szukają 

Odszedł!

Żyć mu dane nie było

Inni żyć mu nie dali 

Przegrał!

Chciał walczyć

Z mrozem serc ludzkich nie wygrał

Milczy!

Tyle chciał powiedzieć, dać temu światu

Stłumili jego marzenia

Umarł!

Nikomu już nie przeszkadza

Nikomu potrzebny nie był

Pomyśl!

Czy przez Ciebie nikt tego nie zrobi

Czy jednym z wilków nie jesteś

Kochaj!

Daj kochać innym!

Spleceni

Czasem najlepszym

Czas spędzony przy Tobie

Odarty ze złudzeń

Z ludzkiej powierzchowności

Gdzie ja i Ty-

Wpatrzeni w siebie

Splatamy swe ręce na czas wieczności 

Wieczności duszy, wieczności marzeń

W których me ciało

Z Twoim się splata

Usta milczą

Serce zaś krzyczy-

Czystości duszy chce kata! 

Nad Niebem

Stary zegar północ dzwoni

Ty przychodzisz- Twa poświata

Łzy ocierasz languoris

De fenestra ból wymiatasz

 Smutek niszczysz, żal ujmujesz 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 23, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wiersze odwróconeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz