Hello, Bethany.

23 0 0
                                    

29 lipca 2015 roku

Wstałam rano jak codzinnie, około 12:30, nie umalowana, nie uczesana, w dresie poszłam do sklepu po płatki, które rano zjadła Mandy. Idąc przez ulicę ze słuchawkami w uszach i słuchając mojego ulubionego zespołu natknełam się na ogłoszenie dotyczące modelingu.

Okazało się ,że jedna z wielkich firm potrzebuje modelek do pokazu w naszym mieście. Ucieszona zapomniałam iść po płatki i pobiegłam do domu, gdyż casting jest dziś o 17:30, czyli miałam 5 godzin na zrobienie się na bóstwo!

Wpadłam do pokoju po drodze ściągając z siebie spodnie, zdezorientowana Mandy wlatuje do mojego pokoju z tekstem:

- Weź te spodnie ze schodów i daj te cholerne płatki, o 17 mam castring i muszę się ogarnąć.

-Tak? Ooo, zobacz ja też mam casting na modelkę do San Francisco. - odparłam wyburzając nieszczerym śmiechem.

-Cooo?!! Ha ! I tak się nie dostaniesz... - Mówiąc to wyczułam w jej głosie obawę.

-Do zobaczenia na castingu. - Po tych słowach trzasnęłam drzwiami przed nosem Mandy.

Po długich przygotowaniach przyszedł czas wyjść z domu i dostać się na miejsce.

Byłam przerażona ale i szczęśliwa ,że mogę zabłysnąć przed Mandy i Alex.

Ciekawiło mnie jak ubrały się dziewczyny, co prawda nie byłam pewna czy Alex będzie ,ale ona by nie przegabiła żadnego castingu blisko nas.

Weszłam do budynku w ,którym odbywały się wybory modelek, stanełam obok recepcji, na przeciwko mnie grupa chłopaków którzy myślę ,że też czekali na jakiś męski casting. Na oczy rzucił mi się chłopak o cudownym uśmiechu i lściących oczach.

Za chwilę miał mieć przesłuchanie a on był taki spontaniczny i wyluzowany.

Zapytałam recepcjonistkę co to za ,,anioł'' stał przede mną. Był to Stephan Collins.

Szybko wyciągnełam telefon z kieszeni i zaprosiłam go do znajomych.

Stety nie stety miał włączony internet i przyszło mu od razu powiadomienie o zaproszeniu.

Wyjął iphone i zdziwiony przyjął zaproszenie. Po paru sekundach kapnął się ,że zaprosiłą go dziewczyna stojąca przed nim.

Było to dla mnie niesamowicie krępujące.

Uśmiechnął się do mnie szeroko i pewnym krokiem ruszył w moją stronę. przerażona spuściłam głowę w dół udając ,że go nie widzę.

W ręce trzymałam wcześniej kupioną kawę ze Starbucks'a. Stephan podszedł do mnie i wystawił rękę na powitanie i powiedział:

- Cześć, emmm Bethany? - nie przestawał sie uśmeichać do mnie.

-Ehh, takkk, sorki za to zaproszenie, wyszło trochę krępująco. - Byłam tak przestraszona ,że nogi mi się trzęsły jak galareta !

-Hahaha, nie no coś ty, dzięki za zaproszenie. Ty na casting?

-Aaaamm, tak tak, na casting ! A tyy? - Tak się zacinałam przy mówieniu, on był taki onieśmielający !

- A ja też, do reklamy ciastek.

Pomyślałam sobie ,że on zasługuję na najlepszą ze wszytskich ról w jakimś dobrym filmnie a nie w reklamie ciastek!

-Ej, może pójdę zobaczyć jak będzie Ci szedł casting? -dopowiedział Stephan.

Ze strachu tak mocno ścisnęłam kubek z mrożona kawą, że wyprysnęła prosto na białą koszulkę ukochanego.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 30, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Witaj, Bethany.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz