20. Specjaliści i zaproszenie

10.1K 756 17
                                    

- Ta jest bardzo ładna- Joe wskazał na suknię ślubną, którą ujrzeliśmy na wystawie w jednym ze sklepów.

- Ja wychodzę za mąż czy idę na bal, który jest imprezą integracyjną?- spojrzałam na chłopaka, a on delikatnie wzruszył ramionami.

Galeria handlowa nie była moim ulubionym miejscem, ale musiałam wreszcie zrobić jakieś zakupy. Gdy Roger dowiedział się, że muszę kupić sukienkę, chciał mi oddać cały portfel.
- Co powiesz o tej?- przyłożyłam do siebie czarną sukienkę, która była wręcz piękna, ale Gregory'emu wcale się nie podobała. Reszta krzątała się po sklepie.

- Kobieto, nie rób tego- Greg wyrwał mi wieszak z rąk, a Tyler natychmiastowo wepchnął mnie do przebieralni.

- Masz tam pięć najładniejszych. Przymierz, my, jako projektanci mody, ocenimy- rzekł Mark, a ja przewróciłam oczami.

Włożyłam wszystkie, ale żadna nie robiła efektu "wow". Ty podał mi ostatnią, której nie powiesili z innymi, gdyż się nie zamieściła.

Oczywiście, była najlepsza. Ale ja im się nie pokazałam, wiedziałam, że zaczną marudzić, a ja będę musiała szukać kolejnej. Ciemny odcień czerwieni wyglądał cudownie. Uśmiechnęłam się do własnego odbicia.

Wyszliśmy z galerii i skierowaliśmy się w stronę domu państwa Howard. Znajdował się niedaleko, więc uznaliśmy, że warto spędzić cały dzień razem.

Tata Gregory'ego przywitał nas uśmiechem i ogromną miską popcornu, który jadł, oglądając swój ulubiony serial.

Powędrowaliśmy do pokoju Greg'a i rozsiedliśmy się. Ja oczywiście zajęłam jego łóżko- nic nowego. Zaczęli wypytywać o dzisiejszy trening z Hayden'em. Uznałam, że niewarto wspominać o tym co się działo, gdyż nie działo się po prostu nic.

- Skąd wiedzieliście, że nie jestem...

- Nie będę owijać w bawełnę, twoja "dziewczyna" napisała do mnie na facebooku- parsknął Mark, a ja zaczęłam wyzywać w myślach Emily.

- A potem widzieliśmy jak patrzysz na tego no...- zaczął Joe z zakłopotaniem.

- Hayden'a- zaśmiałam się i spojrzałam na chłopaka.

- Tak, właśnie- pokazał do mnie kciuka, a ja przeniosłam wzrok na okno, które pokazywało, że zaczynał padać śnieg.

- Czemu nas okłamałaś?- Greg uniósł brew, a ja miałam wreszcie wytłumaczenie.

- Słyszałam jak mówiliście, że umm... chcecie się ze mną przespać- cała czwórka zaczęła się na siebie patrzeć.

- To było na początku, sprawdzaliśmy siebie nawzajem, chcieliśmy mieć pewność, że żaden nie posunie się do czegoś więcej- stwierdził Mark, a jego pewna odpowiedź była dla mnie szczera, więc nie drążyłam tematu.

Omawialiśmy sprawy związane z "balem", a ja nadal nie mogłam uwierzyć, że ta głupota naprawdę się odbędzie. Wyjęłam telefon.

Alex: Em, nie żyjesz, wydałaś mnie... Ps odwołuje zaproszenie na bal

- Skoro zostałam sama...- zaczęłam i wstałam z miękkiego materaca. Podeszłam z uśmiechem do Tyler'a, który siedział ze smutną miną. Miał po prostu zły dzień. Usiadłam na nim okrakiem, co chyba ich zdziwiło, ale nawet i mnie.

-... może na "bal" wybierzemy się razem?- poruszyłam znacząco brwiami, a on przęłknął ślinę i kiwnął głową.

Natychmiastowo wstałam i opadłam na łóżko dwuosobowe, na którym przed chwilą leżałam. Miałam nadzieję, że Hay mnie zaprosi, ale skoro tego nie uczynił, to sama znalazłam sobie partnera.

HeroineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz