Prologue ❅

322 27 17
                                    

Trzask. Odgłos zamykanej furtki obudził Harry'ego. Zerwał się pospiesznie z łóżka, musiał ją zobaczyć. Podchodząc do okna ostrożnie odsłonił białe żaluzje. Strumień słabego światła wlał się do pokoju oświetlając podbródek chłopaka. 

Dziewczyna szła powolnym krokiem wzdłuż ceglanych ścian, zmierzając na tyły domu żeby wejść tylnimi drzwiami, nie chciała by ktokolwiek ją zobaczył. Jednak on ją widział, nie tylko tej nocy, ale też wszystkich poprzednich. Zafascynowany jej nieskazitelnością, oberwował  każdy jej ruch. Każdy krok, każdy oddech.

Kochał ją. Kochał dziewczynę, której nie znał. Nigdy z nią nie rozmawiał, ale był pewien, że rozumieliby się bez słów. Jakaś jego część łudziła się, że ona czuła to samo. 



Była jak płatek śniegu, piękna i nietuzinkowa;

ale każdy płatek śniegu się kiedyś topi.




xxxxxxxxxxxxx

Mam nadzieję, że choć trochę Was zaciekawiłam! Prolog jest wyjątkowo krótki, ale o to mi chodziło. Planuję pisać też krótsze rozdziały, które chciałabym dodawać codziennie.

Podoba Wam się postać takiego Harry'ego? Z lekką obsesją? Ja jestem strasznie podekscytowana, ale chciałabym poznać Wasze zdanie, dlatego prosiłabym każdego o nawet najkrótszy, ale szczery komentarz :)


kathrine 




Frigid h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz